Pov Sandra
Kuba z Krzyśkiem i Stefanem pojechali zatrzymać podejrzanego w ich sprawie, ja postanowiłam zostać z Krystkiem i poczekać jak przyjedzie pogotowie, mimo tego, że poczuł się już lepiej i mówił, że już wszystko jest dobrze, to razem z szefem byliśmy zdania, że lepiej będzie jeśli zobaczy go lekarz. W między czasie na komendę przyszedł Rafalski, który od pewnego czasu bardzo dosadnie dał mi do zrozumienia, że się zakochał we mnie, zdarzyło się nawet, że kilka razy zaczął mnie dotykać. Michał próbował przekonać mnie, żebym zerwała z Krystianem, bo on nie jest odpowiednim facetem dla mnie i napewno prędzej czy później mnie skrzywdzi, podczas jednej z naszych rozmów, mówił, że Krystian wykorzysta mnie i zostawi jak każdą swoją laskę, bo on tak naprawdę nie potrafi być uczciwy wobec kobiet i traktuje je jak zabawki na kilka razy, moje argumenty że kocham go i ufam mu bezgranicznie, wogóle nie miały dla niego znaczenia, tym bardziej nie wziął sobie do serca tego, że ja nic do niego nie czuje i nigdy się z nim nie zwiążę. W pewnym momencie zaczęłam się nawet zastanawiać czy nie powinnam powiedzieć o tym krystianowi, ale nie chciałam spowodować jakiegoś konfliktu między nimi, dlatego póki co prawdę znała tylko majka, z którą w ostatnim czasie bardzo się do siebie zbliżyłyśmy. Na dodatek mój chłopak na widok wchodzącego na komendę lekarza zaczął panikować
K:No to ja już sobie poradzę, wracajcie do roboty
Sa:zostanę z Tobą
K:Sandra dorosły jestem poradzę sobie, a ty zdaje się miałaś coś do zrobienia
M:Sandra pojedzie z tobą, a ja sama przesłucham naszego zatrzymanego.
K:na prawdę poradzę sobie
Sa:dlaczego nie chcesz żebym z Tobą została?
K:bo się boję igieł pasuje !? - krzyknął, a my wszyscy spojrzeliśmy na niego z niedowierzaniem.
Sa:co?
K:No Kurwa boję się igieł, każdy się czegoś boi, jedni pająków, drudzy myszy, a ja się boję igieł - właśnie dotarło do mnie, że pewnie te wszystkie igły i kroplowki kojarzą mu się z jednym, z tym co działo się wtedy kiedy go porwali, to ciągle musiało siedzieć w jego głowie, a on poprostu się nie skarżył - niechciałem żebyś to wiedziała, bo wtedy zupełnie inaczej byś na mnie patrzyła
Sa:jak niby miałabym na Ciebie patrzeć?
K:jak na lamusa, co to za facet który boi się igły
Mi:No właśnie taki niby twardy glina, zadziera z gangsterami, udaje cwaniaka, a strzykawki się boi - nie wytrzymałam jego kolejnej zaczepki podeszłam bliżej i uderzyłam go z liścia w twarz.
Sa:on więcej wytrzyma niż ty!
M:Dobra Sandra zostaw tego debila, nie był wart, tego żeby twoja dłoń dotknęła jego ryja.
Sz:Michał, to co powiedziałeś nie było na miejscu, w tej chwili chodź do mnie
Mi:ale ja...
Sz:Powiedziałem do mnie!!! - szefa też chyba zdenerwowało zachowanie MichałaPov Krystian
Sa:Lepiej ci już?
K:tak, już dawno było lepiej nie potrzebnie tu przyjeżdżałem
Sa:Krycha? Ty serio myślałeś, że przez taką pierdołę przestanę Cię kochać
K:nie wiem czemu tak myślałem
Sa:to zapamiętaj sobie do końca życia, że kocham Cię ponad wszystko i nigdy nic nie będzie ważniejsze od ciebie - Sandra znów mnie pocałowała, też ją kochałem, ale w tamtym momencie zastanawiałem się tylko czy chłopaki już zatrzymali tego świra Lebiedewa, niechciałem, żeby Sandra wiedziała że myślę o sprawie, zaraz pewnie, dała by mi do zrozumienia że mam o tym teraz nie myśleć. Na szczęście chwilę później przyszedł do nas nie spodziewany gość
O:No i co żeś narobił?
K:Olo?
O:mówiłem odpocznij, a potem do roboty, źle wyglądałeś jak ostatni raz u mnie byłeś, wiedziałem, że coś się stanie, ale po co słuchać przyjaciela
Sa:to ja was na chwilę zostawię samych, muszę zadzwonić do Majki co w naszej sprawie - kiedy Sandra wyszła miałem wreszcie okazję znów skupić się na śledztwie i doradzić Olgierda
K:zatrzymałem gościa, który mnie śledził i on dał nam namiary na Lukasa Lebiediewa, miałem z Kubą jechać po niego ale nie zdążyłem.
O:skończyłbyś o tym narazie myśleć, nie widzisz do czego doprowadziła ta sprawa?
K:czeka mnie jeszcze przesłuchanie, kuba mówił że poczeka na mnie, więc jak najszybciej muszę z tąd wyjść
O:nie odpuścisz?
K:nie, napewno nie teraz
O:ej ale ten Lebiediew, przewija się przez tamto śledztwo
K:jak? Kiedy ? Przecież wszystko milion razy sprawdzałem.
O:z tego co pamiętam to był jednym z tych kolesi których zatrzymaliśmy na pierwszej akcji w tej fabryce z Frankiem
K:ja to wogóle go nie kojarzę, myślałem że to ktoś nowy
O:Z tego co pamiętam to on był jakąś płotką tam, nie miał dużego znaczenia dla sprawy - obgadaliśmy jeszcze kilka szczegółów, a gdy Olo miał wychodzić postanowiłem poprosić go o jeszcze jedna przysługę...
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
Hành độngOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...