50.

401 20 4
                                    

Pov Krystian
Wiedziałem co się zaraz stanie wiedziałem ze stracę pracę i wszystko na co tak długo pracowałem, chciałem uciec z tamtąd, schować sie gdzieś właściwie to ja sam nie wiedziałem co chcę dalej robić, wiedziałem że nie uniknę kary za to co zrobiłem. Olgierd złapał mnie za ramię i wepchnął z powrotem do pomieszczenia
Sz:Olgierd zostaw nas samych a ty krystian usiądź
O:może mógłbym zostać ? -  Olgierd spytał niepewnie  szef spojrzał na stojącego pod ścianą prokuratora
Pr:niech zostanie
Sz:to w takim razie obaj siadajcie - zrobiliśmy co nam kazał, a mi serce waliło jak oszalałe nigdy wczesniej się tak nie bałem jak w tamtym momencie
Pr:zacznijmy od tego oddaj broń i odznakę
K:dobrze - po raz kolejny musiałem pozbyć się swoich rzeczy wiedziałem że teraz na dużo dłużej
Pr:Co to była za akcja ?
K:Wiem że przesadziłem i żałuję tego, gdybym tylko mógł cofnąć czas to drugi raz bym tego nie zrobił
Pr:dlaczego wogóle go zaatakowałeś?
O:po części to kuba...
Sz:olgierd cicho
K:Ja naprawdę niewiem jak do tego doszło, nie panowałem nad sobą w tamtym momencie
Pr:To nie zmienia faktu że tak nie powinien się zachować policjant. Jeden z najlepszych policjantów w Polsce
K:nie jestem najlepszy, są lepsi ode mnie
Pr:Rozmawiałem o tym z twoim szefem i on twierdzi inaczej, dla niego jesteś jednym z najlepszych i nie będziemy tutaj podważać jego opinii
O:Ja też tak uważam
Pr:i powiedz mi co ja mam teraz z tobą zrobić
K:nieiwem
Pr:możemy zrobić tak, w tej chwili muszę cię zawiesić innej opcji nie ma, ale jeżeli pójdziesz do psyhologa i przyniesz pozytywną oponię od niego a twój kolega wróci do zdrowia to wtedy pomyslimy nad powrotem do pracy
K:Znowu tem pieprzony psyholog ?! Co wy się wszyscy tak go uczepiliście?!
Pr:ja cie nie zmuszam ale jeśli się na to nie zdecydujesz to ja mam tutaj akt oskarzenia mogę go zanieść do sądu a wtedy o powrocie do pracy nie bedzie już mowy,wtedy napewno pójdziesz siedzieć
K:No właśnie a co z Kubą?
Sz:Chwilę temu dzwoniła Natalia, musieli wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej
O:aż tak źle z nim ?
Sz:Niestety tak ma pęknietą kość potyliczną
O:a Natalia jak się wogóle trzyma
Pr:Nie słyszałem twojej decyzji krystian, musisz ją podjąć teraz pamiętaj że ja mogę zniszczyć ten akt oskarżenia
K:dobra juz dobra! pójdę do tego psyhologa, dajcie mi już swięty spokój kurwa!, pójdę, tylko już nie dziś, bo  musze odpocząć - cholera ja nie chcę chodzić do nikogo obcego i zwierzać się mu z tego jakie mam problemy, a przede wszystkim nie chcę już wracać do tego wszystkiego, zgodziłem się bo musiałem kocham tą robotę i zrobię wszystko żeby ją odzyskać, chociaż wiem ze to będzie bardzo trudne ale muszę nie mam wyjscia. Po drodze do domu chciałem wstąpić do szpitala ja naprawdę żałowałem tego co zrobiłem, chciałem przeprosić natalię albo chociaż w jakiś sposób móc pomóc Kubie.

Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz