Pov Kuba
Siedziliśmy z Krystianem w ich pokoju i przyglądaliśmy wszystkie dokumenty od samego początku, wszystko od zera. Znowu ta pieprzona monotonia, której nienawidzę, zrobiłem sobie przerwę i poszedłem po kawę chwilę później położyłem ja na swoim biurku, a drugą na biurku Krystiana. Widziałem jak bardzo męczy to ta sprawa szczególnie teraz kiedy ktoś zaatakował Olgierda
Ku:znalazłeś coś co nam pomoże?
K:Jest kilka rzeczy które łączą te wszystkie sprawy, po pierwsze wszyskie zamorodowane osoby miały wspólny mianownik, czyli tych rusków ale to nic nowego bo od samego początku to wiedziałem, a po drugie ciała znaleźliśmy w dokładnie tych samych miejscach, które przewijały się w tamtej sprawie
Ku:myślisz że oni chcą tym nakierować podejrzenia na siebie, żebyśmy myśleli że to właśnie oni?
K:Kuba, oni doskonale wiedzą że my wiemy że to oni, tylko niewiem po co grają w grę
Ku:to co dalej? Masz jakieś podejrzenia kto może za tym stać? Jakieś nazwiska
K:wszyscy z kręgu Aleksiego i Wolf siedzą, to muszą być jacyś nowi ludzie.
Ku:to ja już niewiem.
K:zbieraj się! jedziemy do Nataszy, może gadają coś na mieście o ucieczce z więzienia, a ona doskonale zna tych ludzi i nam pomoże, albo chociaż cokolwiek powie.
Ku:no to chodź, może to jednak dobry pomysł
K:Ja zawsze mam dobre pomysły - Nareszcie zobaczyłem uśmiech na jego twarzy, zeszliśmy do samochodu i postanowiliśmy jeszcze chwilę przegadać plan
Ku:ja prowadzę!
K:bo?
Ku:bo tak powiedziałem.
K:jak chcesz ja nie mam z tym problemu, bo i tak zawsze Olo prowadzi - byliśmy w drodze na spotkanie z informatorką, ale nagle Krystian sprawdził swój telefon i uderzył pięścią w szybę.
Ku:ej! rozwalisz ją zaraz.
K:zawracaj!, wracamy na komendę!
Ku:ale mieliśmy się spotkać z Nataszą już wszystko było ustalone.
K:patrz co dostałem! - pokazał mi swój telefon, a było na nim zdjęcie zprzed komendy - widzisz? Jeżeli tam pojedziemy to Natasza będzie spalona, mogą ją zabić, oni nas obserwująPov Krystian
Po powrocie na komendę poszliśmy od razu do szefa, musiałem mu powiedzieć o SMS, którego dostałem i o kolejnym który przyszedł kilka minut temu ale nawet Kuba o tym nie wiedział, bo nie zdążyłem mu powiedzieć, w gabinecie szefa siedział również Janek
K:szefie dostałem takie zdjęcie, spójrz
Sz:chcesz mi powiedzieć, że ktoś był pod komendą i was obserwował robiąc wam zdjęcia? Niezauważony.
K:najwidoczniej
Sz:w takim razie idźcie po nagrania z monitoringu może gdzieś go widać
Ku:mieliśmy się spotkać z Nataszą, ale to było zbyt ryzykowne, bo mogli domyślić się że Natasza dla nas pracuje
K:ja sam poprowadzę tą sprawę, a Kuba niech wraca do Natali
Sz:dlaczego!?
Ku:no właśnie co ty znowu wymyśliłeś?
K:oni są świrnięci, a ja nie mogę, nie chcę kolejnej osoby wciągać w to gówno, wystarczy że ja i Olo już w tym siedzimy
Sz:nie Krystian, ja się na to nie zgadzam.
K:jeżeli Kuba będzie przy tym się plątał to tak samo będą chcieli się go pozbyć, po co nam to !?
Sz:nie gadaj głupot, Kuba zostaje przy sprawie i zakończcie ją jak najszybciej to będzie najbezpieczniejsze dla was wszystkich
K:poza tym to nie wszystko.
Ku:jak nie wszystko?
K:kilka minut temu dostałem jeszcze jedno zdjęcie. Ktoś był przed nami w tym miejscu gdzie znaleźliśmy zwłoki adwokata
Sz:Pokaż jeszcze to zdjęcie.
J:Ej ale... - Janek wziął do ręki telefon i uważniej mu się przyjrzał - to nie jest to miejsce!
K:jak nie?!
J:tak to, może to są przybliżone okolice, ale to nie tam znaleźliśmy prawnika. Popatrz Krystian, tu jest zupełnie inny układ drzew, więcej zarośli, krzaków.
K:to o co w tym wszystkim kurwa chodzi!? Może wy jesteście mądrzejsi i to rozumiecie, bo ja się pogubiłem.
Sz:Ktoś cię własnie poinformował że mamy kolejną ofiarę...
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
AçãoOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...