22.Olgierd usiądź

513 19 6
                                    

Pov Maja
Musiałam powiedzieć Olgierdowi że wyjeżdzam, nie chciałam go zostawiać bez słowa, wiem też że on napewno się domyśla że nie jestem z nim szczera. Kiedyś łatwiej bylo ukrywać ten sekret a dziś nie potrafię sobie z nim poradzić, chciałabym mieć kogoś z kim mogę o tym porozmawiać i kogoś kto będzie wszystko rozumiał. Udałam się w Krakowie pod wskazany adres ale drzwi nikt mi nie otworzył postanowiłam poczekać na schodach aż wróci.

Pov olo
Kiedy się rano obudziłem, nie zastałem już krystiana w domu, zostawił tylko kartkę że pojechał na komendę, ja zabrałem wszystkie swoje rzeczy i również tam pojechałem przed pracą chciałem z nim jeszcze porozmawiać o wczorajszej sytuacji. Gdy byłem na naszym piętrze, chciałem wejść do naszego pokoju ale zawołał mnie szef i razem z nim poszedłem do jego gabinetu, byli tam wszyscy i nawet mój partner, który jak zwykle siedział ze spuszczoną głową i pierwsze o czym pomyślałem to że Natalia i Kuba wygadali się co do wczorajszej akcji
Sz:Olgierd usiądź!
O:coś się stało? Krystian co z Tobą ?
K:nic, po prostu mam zły dzień i zapomniałem kawy wypić rano - spojrzał na mnie ze sztucznym uśmiechem na twarzy - a ty się wyspałeś?
Ku:możemy przejść do sprawy ?
Sz:tak. Lenie udało się ustalić i  wiemy jak się nazywają ci dwaj mężczyźni z parku
L:Radosław Woźniak i Karol Lulek
K:Coś jeszcze wiesz? - Lena zdaje się trochę zignorowała jego pytanie, czego nie powinna robić bo jednak też prowadził to śledztwo - czy ty do cholery nie rozumiesz prostego pytania?! Kurwa Lena ogranij się!
Sz:Mam tego już serdecznie dość Krystian! i mówię to teraz już przy wszystkich jeśli jeszcze raz na tej komendzie podniesiesz głos na kogolwiek to zabierasz z tąd swoje rzeczy i wylatujesz z roboty bez możliwości powrotu
K:dlaczego nikt nie widzi tego jak oni mnie traktują a robią wszystko żebym poczuł się jak śmieć, ale oczywiscie najlepiej upierdolić się krystiana bo to on miał jakieś gorsze chwile - musiałem zareaogować za nim powie coś więcej i naprawdę szef go zwolni
O:Dobra chodź krycha zobaczymy co  na mieście gadają o tym Woźniaku i lulku - na szczescie on też chyba niechciał już ryzykować i wstał żeby wyjść razem ze mną,w między czasie umówiłem się już na spotkanie z okoniem.
Sz:To lećcie już do roboty oni niech jadą do okonia a wy sprawdźcie tych typów w bazie napewno byli już karani
N:dobrze szefie. Chodź Lena pomożesz nam

Razem z krystianem byliśmy w drodze na spotkanie z okoniem i teraz mielismy chwile żeby porozmawiać o wczoraj
O:wyjasnisz mi wczorajszy dzień ?
K:co tu so wyjaśnianiać?!
O:ciebie już zupełnie powaliło? Naprawdę chciałeś go zabić ?
K:tak ! Dlatego że ja nie nawidzę jak ktoś mi z butami wchodzi w drogę a on od kąd się pojawił na komendzie to to robi i nie potrzebnie szuka zaczepki sam tego chciał to się doigrał !, a potem frajer chciał się schować
O:a nie jest ci naprzykład szkoda natali, ona też przeżyła całą tą sytuację
K:nie jest mi jej szkoda bo gdyby zachowywała się jak trzeba to nie stawałaby w jego obronie w każdej możliwej sytuacji
O:stary ale popatrz jak tu się zachowujesz, naprawdę dązysz do tego że nie długo zostaniesz sam Lena się do Ciebie nie odzywa Natalia po wczorajszej akcji nawet na ciebie patrzeć niechce
K:a ty !? Ty też masz mnie w dupie ?! Dzięki stary ! Myślałem że chociaż na Ciebie mogę liczyć ale jak widać nie! I nawet tobie Kuba i lena zwrócili w głowie
O:ja tego nie powiedziałem i doskonale o tym wiesz że ja zawsze stanę po twojej stronie tylko chciej to wkońcu zobaczyć a nie zachowuj się jak dzieciak
K:powiedziałeś właśnie ci myślałeś i co leżało ci na sercu!!! Ale spoko że byłeś szczery !
O:krystian ty nic dalej nie rozumiesz ?
K:Ja rozumiem doskonale nawet to że Kuba jest dla was wszystkich lepszy ode mnie - skończyliśmy rozmowę bo już byliśmy na miejscu

Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz