112.Policja, Partner, Policja!

441 13 3
                                    

Miałem do wyboru albo zostać w szpitalu przy przyjacielu, który i tak pewnie przez dłuższy czas będzie nie przytomny, albo iść szukać Zośki i spróbować z nią porozmawiać. Nie powinienem był tak się zachować w stosunku do tego lekarza, a tym bardziej nie powinienem zrobić tego przy córce
Sz:Na co czekasz ? Idź jej szukać!
O:a Krystian?
Sz:Ja tu zostanę, weź mój samochód i jedź z nią porozmawiać, wyjaśnij jej wszystko, bo na to zasługuje
O:a co jeśli ona nie będzie chciała?
Sz:to mądra dziewczyna w przeciwieństwie do swojego starego.
O:taa? Bardzo śmieszne.
Sz:dobra, niegadaj tylko jedź już, jeżeli będziesz miał problem z jej znalezieniem to zadzwoń do Sandry pomoże ci
O:co?! Dlaczego niby ona?! Nie mogę poprosić o pomoc Majki albo Krzyśka?
Sz:Postanowiłem że do czasu aż krystian nie wróci do zdrowia to właśnie Sandra będzie pomagać ci w śledztwach
O:Pytał mnie ktoś o zdanie?! A może ono już się nie liczy?!
Sz:Liczy się, ale chyba sam doskonale zdajesz sobie sprawę z tego że Krystian nie szybko wróci do pracy a ty musisz z kimś pracować!
O:a co jeśli nigdy nie wróci? To co zawsze będę musiał już z nią pracować!?
Sa:wszystko w porządku? - usłyszałem głos Sandry i jak się przed chwilą dowiedziałem mojej tymczasowej partnerki
O:Nie!, nic nie jest w porządku i doskonale wiesz dlaczego?!
Sa:no właśnie niewiem.
O:to się domyśl, szefie pożycz samochodu muszę jechać do Zośki podejrzewam że pojechała do dziadków, i teraz czeka mnie najtrudniejsza przeprawa
Sz:uważaj na siebie - wyszedłem ze szpitala i pojechałem do domu moich byłych teściów, miałem nadzieję że spotkam tam moją córkę i będę mógł z nią porozmawiać. Nawet nie myślałem, że będzie to łatwe, bo oni należeli do tych ludzi ktorzy mnie nienawiedzili. Zapukałem do drzwi i czekałem na rozwój akcji, niedługo potem otwarła mi je teściowa
O:Muszę pogadać z Zosią! Jest tutaj?
T:Jest ale ona niechce z tobą rozmawiać
O:Powiedziała ci to? Czy może to jest tylko twoja wyobraźnia?!
T:powiedziała że nawrzeszczałeś na jakiegoś lekarza, a ja nie pozwolę żebyś zrobił jej krzywdę
O:ty jesteś głupia! Nigdy bym jej mie skrzywdził, w tym szpitalu wkurzyłem się bo chodziło o mojego partnera
T:No właśnie, całe życie tylko Policja, Partner, Policja i tak w kółko nigdy nie myslałeś o żonie i córce!. Teraz po śmierci Gosi też stawiasz pracę na pierwszym miejscu zamiast zająć się córką! - byłem wkurzony ale i przygnębiony zachowaniem mojej teściowej, wiem że po części miała racja, praca była dla mnie wszystkim. Na dodatek ciągle dzwoniący telefon nie pozwalał skupić mi się na rozmowie.
O:nie mów tak ! Nie masz zielonego pojęcia przez co przechodziłem jak Gośka zabrała mi córkę! Więc co się dziwisz że praca jest dla mnie wszystkim, to własnie Krystian był przy mnie jak zostałem sam i on pomógł mi się po tym pozbierać!
T:wyjdź z tąd i więcej nie pokazuj się Zosi na oczy najlepiej niech o tobie zapomni, niech zapomni że ma Ojca i odbierz wkońcu ten telefon, bo własnych myśli nie słyszę - zamknęła mi drzwi przed nosem, ale ja się nie poddałem i postanowiłem poczekać na schodach może moja córka zdecyduje się na rozmowę. W między czasie odebrałem telefon.

Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz