Nie myliłam się i jak tylko weszłam do szpitala zobaczyłam i usłyszałam jak nawalony krycha próbuje się przedrzeć przez rejestrację, po chwili udało mu się to i już sekundę później wsiadł do windy, zdążyłam w samą porę i zanim się zamkła ja też byłam w środku, powiedziałam jeszcze do pielęgniarki żeby nie wzywała ochrony i że ja go zachwilę z tąd zabiorę, miałam taką nadzieję, że mi się to uda
M:Krycha!
K:Zostaw mnie! Nawet nie dotykaj!
M:nie zamierzam, uspokój się
K:Gdzie on jest?
M:nie mogę ci powiedzieć, a po zatym i tak cię tam nie wpuszczą nawalonego w cztery dupy
K:sam wejdę, nie potrzebuję niczyjej zgody! I tak tam wejdę bez niej ! Dotarło!?
M:jesteś pijany, najpierw wytrzeźwiej - w tym momencie drzwi sie otworzyły i oboje wyszliśmy z windy, musiałam go zatrzymać zanim pójdzie do Olgierda i znowu go zdenerwuje, a o to w jego stanie nie było trudno
K:sama jesteś pijana, puść mnie muszę iść do niego!
M:ogarnij się, nikt ci nie zabroni wejść, tylko jedź do domu wytrzeźwiej a potem wrócisz. Chodź zawiozę cię.
K:nie kurwa! - krystian pierwszy raz zaczął być agresywny w stosunku do mnie, do tej pory zawsze gdzieś uspakajał się gdy ze mną rozmawiał, tym razem było inaczej trzymał mnie mocno za nadgarstki tak że wiedziałam że zachwilę będę mieć sińce, a na dodatek przez to wzajemne przepychanie zamiast oddalać sie od sali olgierda to byliśmy coraz bliżej, bałam się że zaraz usłyszy krzyki i przyjdzie tutaj, a niechciałam żeby widział krystiana w takim stanie. Pierwszy raz się go bałam w tamtym momencie był w takim szoku że mógł zrobić wszystko, bałam się że zaraz albo uderzy mnie albo rozwali co sie mu nasunie pod rękę
M:Krystian puść to boli - na szczęście na końcu korytarza zobaczyłam krzyśka
Krz:Krystian kurde puść ją ?! Co ty robisz?! - wkurzony rzucił nim o scianę, krystian przez chwilę niewiedział co się stało, pewnie był tak samo zaskoczony reakcją Krzyśka jak ja
K:spierdalaj ! Zapraszał cię tu ktoś !?
Krz:uspokój się! Olgierd chce odpocząć
K:puszczaj mnie tam ! Ja tylko chcę z nim porozmawiać nic wiecej! Proszę kurwa!
Krz: pojedziemy do mnie tam wytrzeźwiejesz i wrócimy tutaj
K:Puśćcie mnie do niego !
Krz:jak się uspokoisz
M:Krystian nie rób więcej problemów - on był jak w jakimś amoku cały się trząs i o uspokojeniu go na tamten moment nie było mowy
K:puszczajcie!
M:ciicho krystian, zachwilę wszyscy z tąd wylecimy, spokojnie
K: Jak mam być kurwa spokojny jak zabraniacie mi tam wejść
Krz:siadaj na dupie już! Tam jest krzesło!
K:kurwa Puszczaj!
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
ActionOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...