Pov Sandra
Kiedy skończyłam pracę chciałam jak najszybciej być w domu przy Krystianie i mimo tego, że Olo zapewniał mnie że wszystko jest dobrze, to ja cholernie się bałam. Nie żegnając się z Majką pobiegłam do mieszkania, Krystian spokojnie spał w sypialni, ale otwarł oczy gdy tylko weszłam do środka i usiadłam obok niego
K:Jesteś już?
Sa:tak, jestem. Krystian, ale mi napędziłeś strachu wczoraj
K:nie potrzebnie się martwiłaś. Ja tylko pokłóciłem się z Olgierdem i musiałem wszystko odreagować.
Sa:piłeś?
K:nie, ani grama.
Sa:cieszę się skarbie
K:mam jeszcze pół godziny, to może spędzimy jakoś miło czas? - Krystian spojrzał na mnie z uśmiechem w którym kiedyś się zakochałam, a potem zaczął mnie całować
Sa:wspólne śniadanie aspirancie?
K:nie o tym myślałem ale jak chcesz to pójdę coś przygotować.
Sa:nie, ty idź się ogarnij, a ja zrobię coś do jedzenia - pociągnął mnie jeszcze na łóżko.
K:najchętniej to zostałbym z Tobą cały dzień
Sa:wiem, ale wiem też że kochasz tą robotę
K:Masz rację, oprócz Ciebie i jej nie mam nic.
Sa:z głodu to już zaczynasz bredzisz, idź się przygotuj do pracy
Poszłam zrobić śniadanie, niedlugo potem dołączył do mnie Krystian, zdążył tylko usiąść przy stole i zadzwonił jego telefon, odebrał, potem spojrzał na mnie ze smutna miną
K: z tego wspólnego śniadania to chyba nici, Olo będzie za 5 min.
Sa:wiecie coś więcej w tej sparwie?
K:dziś mamy się spotkać z Nataszą, chcemy zapytać czy nie zna tej zaginionej, a po drugie to wiemy jak się nazywa gość który jeździł samochodem którym ją porwano
Sa:jesteście coraz bliżej.
K:tak, mam nadzieję że takPov Olo
Następnego dnia miałem nadzieję że Krystian ma już o wiele lepszy chumor niż wczoraj, inaczej naprawdę będę musiał oddać komuś tą sprawę przede wszystkim dla jego dobra.
K:siema
O:jak dziś twoje nastawienie do pracy
K:dobrze, spędziłem miły poranek ze swoją dziewczyną i byłoby lepiej gdyby ktoś nie przerwał mi 6 min przed czasem
O:A co ty byś w 6 min zdążył zrobić?
K:wszystko!
O:wariat jest z Ciebie wiesz ?
K:teraz lecimy do Nataszki?
O:A jakżeby inaczej. Kawę ci kupiłem po drodze to się napij
K:Jezu dzięki, nie musiałeś.
O:nie musiałem, ale chciałem
K:Co to jest Kurwa!?
O:meliska na spokojny początek dnia.
K:pierdol się!!!
Natasza powiedziała nam że zna tą dziewczynę i że nie dawno została przywieziona do jakiegoś hotelu który jest przykrywką dla agencji towarzyskiej, dała nam też namiary na właściciela lokalu. Wróciliśmy na komendę aby przekazać szefowi co udało nam się ustalić i zaplanować akcje.
Sz:A co z tym synem właściciela samochodu?
K:musimy go zawinąć, wiemy że pracuje dla tego całego Andrzeja
Sz:Kiedy chcecie to zrobić? Teraz już od razu czy wolicie wszystkich zgarnąć wieczorem
O:zróbmy wieczorem prowokacje, Krzychu wejdzie do hotelu jako potencjalny klient, my poczekamy na wiadomość od niego i jak pojawi się właściciel to wejdziemy z czarnymi
Sz:dobrze, macie moją zgodę na całą akcję i pamiętajcie żeby na siebie uważać
O:to my spadamy, przygotujemy wszystko, pasowało by też więcej naszych ludzi wpuścić do środka
Sz:jasne, aha i jeszcze jedno - szef spojrzał na Krystiana, a później na mnie - Krystian...
K:tak?
Sz:Ty dowodzisz akcją!
K:co?! Ja nie dam sobie rady!
O:dasz sobie radę, jesteś świetnym gliną
Sz:właśnie, po za tym w policji nie pracujesz miesiąc tylko znacznie dłużej
K:szefie... ja na prawdę nie czuje się na siłach żeby odpowiadać za tylu ludzi
Sz:ale ja wiem że dasz radę, ufam ci i wiem że nie zpieprzysz tego.
K:...
Sz:To jest polecenie służbowe i idź je wykonaj
O:chodź panie dowódco, dam ci kilka cennych rad
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
ActionOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...