Pov Sandra
Wieczorem wróciłam razem z Krystianem do domu, zjedliśmy kolacje i polożyliśmy się
K:Sandra naprawdę chcesz mi pomóc odegrać się na Ewelinie?
Sa:mówiłam już, że tak, ale krystian obiecaj że to będzie coś w granicach zdrowego rozsądku i nie pójdziesz jej zabić w nocy
K:coś ty nawet o tym nie pomyślałem!
Sa:i nie będziesz jej zastraszać!
K:czemu nie? To nic złego a trochę strachu jej nie zaszkodzi!, nic bym jej nie zrobił
Sa:krystian nie!, to jest karalne i możemy przez to iść siedzieć!
K:przecież sama chciałaś się jej odegrać, a teraz co wykręcasz się z tego!? - krystian oderwał się ode mnie, zrozumiałam wtedy, że on mówił to na serio i naprawdę chciał zrobić coś złego tej dziewczynie, a ja musiałam go przed tym powstrzymać
Sa:mam pomysł!, idź z tym do prokuratora dowody masz, a aborcja w Polsce jest nielegalna, ona może za to iść siedzieć, a ja z chęcią założę jej kajdanki na ręce
K:Sandra rozumiesz że mi to nie wystarzczy, to jest typ kobiety której więzienie w żaden sposób nie ruszy i ona sobie nic z tego nie zrobi, co innego jak by taki okoń ją zaatakował w parku, trochę ją nastraszy! pomożesz mi wkońcu czy nie?!
Sa:w taki sposób nie!, ja niechcę mieć nic wspólnego z tym przestępstwem, chodź spać przemyślisz to co ja mówiłam z tym prokuratorem i jutro to załatwimy, a potem wpakujemy ją do więzienia, będziemy mieć z tego satysfakcję, zobaczysz od razu poczujesz się lepiej.
K:mówię chyba że mi to nie wystarczy chcę żeby ona cierpiała, tak jak jaPov olo
Całą noc spędziłem w samochodzie pod blokiem krystiana ale on tej nocy naszczęscie nie wyszedł z niego. Rano zadzwonił szef, że mamy sprawę zabójstwa, zabrałem więc krystiana i pojechaliśmy na miejsce morderstwa, gdzie pracowała już ekipa od nas
K:siema Janek co mamy? - podaliśmy sobie ręce i wróciliśmy do rozmowy
J:zamordowano lekarza, strzał z bliskiej odległości w głowę
O:jakieś ślady mamy ?
J:parę odcisków palców się znajdzie, ale to pewnie odciski jego, innych pracowników i pacjentów więc pewnie nic szczególnego nie wniosą do sparwy
O:potrafisz określić kiedy zginął?
J:raczej napewno wczoraj lub późnym wieczorem, ale wszystkiego dowiecie się po sekcji - poszliśmy jeszcze porozmawiać z sekretarką która znalazła martwego lekarza, wzięliśmy jeszcze jego notatnik i pojechaliśmy na komendę sprawdzić wszystko dokładnie, podczas przeglądania kartotek jego pacjentów dopatrzyliśmy się kilku nieścisłości, facet chyba prowadził jakiś nielegalny, ale dochodowy biznes, poprosiliśmy więc Majkę żeby nam to dokładnie sprawdziła, po godzinie przyszła znów do naszego pokoju, miała dziwną minę z której pierwszy raz nie mogłem nic wyczytać
M:Olgierd sam jesteś?
O:tak, krystian poszedł po kawę, ale jeśli chodzi o sprawę to poczekaj zaraz powinien wrócić, masz coś nowego?
M:dobrze, że go narazie tutaj nie ma
O:co jest?
M:niestety, ale nie nie mam dobrych wiadomości
O:no mów!, wszystko przyjmę do wiadomości - majka usiadła na moich kolanach, podała mi jedną z teczek
M:poczekaj, otworzysz za chwilę narazie ja ci wszystko powiem
M:facet nazywa się Jarosław Woźniak to ceniony w Warszawie ginekolog
O:ceniony?, a ten nielagalny biznes pana doktorka?
M:podejrzewano, że w swojej prywatnej przychodni dokonywał zabiegów przerywania ciąży, zobacz kto był jego pacjentką- otwarłem teczke, od razu rzuciło mi się w oczy to nazwisko
![](https://img.wattpad.com/cover/194822960-288-k798859.jpg)
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
AcciónOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...