Trzy tygodnie później
Pov krystian
Obudziłem się w szpitalu obok mnie stanął jakiś lekarz.
Lek:jak się czujesz? Jesteś w stanie powiedzieć mi czy coś cię boli?
K:nie czuję nóg
Lek:a po za tym ?
K:dlaczego ja kurwa nie czuję nóg? Już nigdy nie będę chodził?
Lek:będziesz, spokojnie. Potrzebna będzie rehablitacja ale obiecuję że staniesz na nogach, tylko narazie leż i nie myśl o tym
K:kiedy będę mógł chodzić?
Lek:mówiłem że za kilka dni będziemy próbować, wszystko będzie dobrze zobaczysz.
K:nieprawda, to jest ściema tylko po to żebym się nie denerwował tym a tak naprawdę sam doskonale o tym wiesz ze nigdy nie stanę na nogi i nigdy już nie wrócę do pracy! - odwróciłem się w stronę ściany a chwilę po tym jak wyszedł z sali postanowiłem spróbować stanąć na nogach ale gdy tylko oparłem na nich cały ciezar ciała upadłem na podłogę i już nie miałem siły żeby się podnieść, znowu wszedł do środka ten lekarz i pomógł mi wstać oraz położyć się na łóżko
Lek:przecież mówiłem że jest za wcześnie na wstawianie
K:wyjdź z tąd i przestań mnie kłamać doskonale widzę co się dzieje już nigdy nie będzie jak dawniej!
Lek:spokojnie, leż i nie próbuj narazie wstawać bo pogorszysz stan swojego kręgosłupa i wtedy to 1juz napewno nie będzie żadnej szansy na to żebyś chodził.
K:teraz też jej nie ma i nigdy już nie postawię kroku
Lek:będziesz chodził jestem lekarzem i znam się na tym tylko zacznij mnie słuchać i nie wstawaj narazie ja ci powiem kiedy będziesz mógł próbować ale sam tego nie rób. - czułem że nie mogę zapanować nad swoim ciałem ręce mi się trzęsły a łzy mimowolnie płynęły po moich policzkach, niechciałem tak żyć, niechciałem żyć przykuty do łóżka i cały czas liczyć na kogoś i na jego pomoc takie życie nie było dla mnie, nue było nic warte.
K:nie wstanę już nigdy i resztę życia spędzę na łóżku i będę spacerował na wózku inwalidzkim
Lek:spokojnie, nie denerwuj się i naprawdę dla swojego bezpieczeństwa nie wsatawaj narazie bo upadniesz i się jeszcze bardziej potłuczesz, albo do końca złamiesz sobie kręgosłup. Jutro postaram się załatwić ci rehablitanta i lepiej będzie jeżeli będziesz próbowal z nim
K:niechcę! odpierdolcie się wszyscy ode mnie
Lek:nie denerwuj się podam ci coś na uspokojenie - wyszedł a ja po raz kolejny się rozpłakałem, to życie było nie sprawiwdliwe i ja nigdy się z tym nie pogodzę, lepiej by dla wszystkich było gdybym tam umarł przynajmniej nikt nie miał by na głowie pieprzonego problemu i kaleki koło siebie. Po chwili podany lek chyba zaczął działać bo zacząłem się powoli uspakajać i zasypiać.
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
ActionOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...