147. Przepraszam

270 17 3
                                    

Pov krystian
No to teraz się naprawdę wkurwiłem niepotrzebnie z nim wogóle zaczynałem rozmowę, mogłem sie domyslać że tak się to skończy i teraz pewnie wszystkim powie i będę skończony. Wkurzony wszedłem do operacyjnego gdzie siedział Olo.
O:ty co ci sie stało?
K:a to nic takiego - znów przetarłem twarz z krwi
O:idź przepłucz się wodą, pokaż to zresztą
K:nie olo, jedźmy wszystko wyjaśnić Sandrze
O:jej też wcisniesz bajkę o kasynie czy tym razem będzie coś innego - przyłożył mokrą chusteczkę do mojej twarzy - chyba nie złamał ci nosa
K:prosze olgierd, ja naprawde nic złego nie zrobiłem
O:to w takim razie o co chodziło Kubie? Zdradzasz ją czy co?
K:nie kombinuj, ja chcę z nią tylko szczerze pogadać nic więcej, nie utrudniaj mi tego.
O:kochasz ją?
K:tak, chyba tak
O:nie pojedziemy tam, ja zadzwonię najpierw do majki czy Sandra chce wogóle rozmawiać z tobą
K:dobrze wiesz że się nie zgodzi na to
O:trudno, wtedy będziesz musiał dać jej czas, nie pozwolę ci jej skrzywdzić, aha i jeszcze jedno Sandra dostawała pogróżki
K:czemu ona mi o tym nie powiedziała? Kto jej to wysyłał
O:sam zobacz masz wsztstko u mnie na biurku w zielonej teczce, nie będziesz zadowolony - otwarłem teczkę z dokumentami a olo w między czasie zadzwonił do majki i tak jak myślałem Sandra nawet niechciała mnie wysłuchać i zrozumieć, to było pewne że tak się właśnie stanie, tym akurat nie byłem zdziwiony ale to co zobaczyłem w teczce...
K:Ewelina?
O:Sandra nie chce tego zgłaszać, chociaż ją namawiałem
K:dobra ja jadę z nią to wyjaśnić
O:z kim?!
K:jak to z kim, kurwa z Eweliną
O:z Eweliną, skąd ty wiesz gdzie ona teraz jest co?
K:nieważne - odwróciłem się na pięcie i pojechałem do niej
E:cześć kochanie szybko wróciłeś, wejdź
K:Ewelina dlaczego wypisywałaś takie rzeczy do Sandry
E:powiedziała ci?
K:nieważne kto mi powiedział. Co ty do cholery chciałaś zrobić?!
E:nic złego, chciałam ją tylko nastraszyć żeby się od ciebie odczepiła, ty nie potrafiłeś tej sprawy załatwić
K:i dlatego trzeba było jej grozić tak?!
E:no juz nie gniewaj się na mnie kotku, zdecydowanie wolę jak się uśmiechasz, ja jestem po prostu o Ciebie zazdrosna. Wybaczysz mi ?
K:hmm a co masz w ramach rekompensaty do zaoferowania
E:chodź przekonasz się

Pov Majka
Dostałam adres Eweliny, od znajomego z komendy głównej, wiedziałam że Sandra nie chciała składać oficjalnego zawiadomienia ale ja musiałam pogadać z tą bezwzględną zdzirą. Sandra oczywiście musiała pojechać tam ze mną mimo tego ze ją namawiałam żeby tego nie robiła i że lepiej będzie jak zostanie u nas a ja szybko wrócę, jednak nie udało mi jej się przekonać. Pojechałyśmy pod jej adres, drzwi były otwarte więc weszłyśmy bez pukania do środka
M:co tu się dzieje!? Krystian cholera!- oboje spojrzeli na nas jak by zobaczyli ducha
K:Sandra co ty tutaj robisz
Sa:nienawidzę cię i niechcę mieć z tobą nic wspólnego
M:ty jesteś jakiś nienormalny, naprawdę to zrobiłeś?
K:pogadajmy proszę, Sandra ja ci to wszystko wynagrodzę
Sa:w łóżku? Najpierw z nią, a później ze mną? - nie spodziewałam sie tego ale Sandra zaczęła szarpać Ewelinę za włosy, krystian ją odepchnął
K:Sandra ja przepraszam
Sa:zostaw mnie - Sandra zapłakana wyszła z mieszkania Krystiana zaczął się podnosić i chyba też chciał wyjść za nią, ale my się już nie oglądałyśmy za siebie tylko wyszłyśmy z tamtąd. Przez cały pobyt w środku miałam wrażenie że Ewelina obserwuje mój każdy ruch, tak jakby obawiała się że zaraz powiem coś czego nie powinnam.

Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz