Pov Krystian
Rano musiałem pojechać na komendę i powiedzieć szefowi co ja tak naprawdę myślę o tej sprawie, nie spałem w nocy i wszystko dokładnie sobie przemyślałem układając w całość. Jak się ogarnąłem nie miałem już żadnych wątpliwości
Sz:Dobrze, że jesteś Krystian,co Olgierdem?
K:Operacja się udała i dziś powinni go wybudzić
Sz:to świetna wiadomość
K:szefie możemy porozmawiać? Mam coś ważnego.
Sz:tak, chodź do mnie - poszedłem i za nim szef zdążył usiąść, ja zrobiłem to wcześniej
K:chodzi o naszą sprawę
Sz:domyśliłem się, wiesz coś więcej?
K:To wszystko jest tak popaprane, że sam długo tego nie mogłem ogarnąć
Sz:nie musisz mi tego mówić, bo ja doskonale sobie z tego zdaje sprawę, tam się nic nie uklada
K:wlasnie o to chofzi że wszystko łączy się w jedną całość.
Sz:co masz na myśli?
K:no popatrz tych dwóch prokuratorów odmówiło współpracy z ludźmi aleksiego i wolfa, a chwilę potem zginęli, tylko dlatego że nie chcieli mieć z nimi nic wspólnego, później była ta akcja z fabryką oni zastawili na nas pułapkę, ale nie po to, żeby nas zabić. Następnie klawisz miał pomóc w ich ucieczce zrezygnował przyszedł z tym do nas, powiedział o ich panie i zginął. Szefie wszystko kręci się wokół tamtej sprawy czyli Aleksiego i Wolfa ktoś bardzo chce wydostać ich z pierdla
Sz: może i masz trochę racji krystian, ale z tego co mówisz wynika jeszcze jedna rzecz
K:co?
Sz:Jednym z kolejnych elementów układanki macie być wy, ty i Olo
K:nie! My tam nie pasujemy,bo my nie odmówilismy im żadnej współpracy
Sz:ale to wy przymkneliscie ich, przez waszą świetną robotę teraz siedza
K:Mi się wydaje, że oni chcą nas tylko przestraszyć, żebyśmy dopuścili, a wtedy im będzie łatwiej wyciągnąć tych gangusów
Sz:Krystian...
K:Szefie pomyśl, że jeżeli naprawdę chcieli nas zabić to zrobiliby to w dokładnie ten sam sposób jak zabili pozostałych. Nie strzelali by do nas w tej fabryce bo doskonale wiedzieli że nawet jeśli przyjedziemy bez wsparcia to będziemy mieli kamizelki, nie strzelali by do Olgierda żeby go zabić w parku gdzie było pełno ludzi i tak naprawdę każdy mógł mu pomóc
Sz:ale jednak Olo jest szpitalu i ty o mały włos też tam nie trafiłeś
K:moim zdaniem nie powinniśmy wywoływać zbędnej paniki
Sz:Ja i tak uważam że w tej sytuacji powinniście dostać ochronę
K:ochronę możesz dac do szpitala, ja to sobie poradzę i tak jak mówię nie chodzi o nas
Sz:w takim razie myślisz że chodzi o ?
K:o to żeby wydostać tych debili z więzienia - w między czasie odebrałem telefon od Majki, powiedziała mi, że Olo się właśnie obudził i wszystko jest w porządku, postanowiłem pojechać tam od razu
K:szefie Olo się obudził, muszę jechać do niego
Sz:jasne jedź, tylko Krystian...
K:tak wiem mam uważać
Sz:i przestań mnie zbywać tylko naprawdę miej oczy dookoła głowy
K:jasne
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
AkcjaOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...