Pov Kuba
Szef zamiast najpierw, pójść razem z nami przeglądnąć nagrania z monitoringu, które przyniósł olo, wszedł do pokoju przesłuchań gdzie siedzieli jeszcze uśmiechnięci Mikołaj i Dawid. My nie wchodziliśmy za nim do środka jednak zabezpieczaliśmy wszystko zza szyby, tak na wszelki wypadek gdyby jednej lub drugiej stronie puściły nerwy
Sz:macie coś nowego!? - wrzasnął na samym wejściu, a oni się tylko popatrzyli na siebie
D:tak jak już mówiliśmy, na nagraniach z monitoringu widać jak ten wasz policjant kręci się pod przychodnią
Sz:chcę zobaczyć te nagrania!, możecie mi je pokazać?
Mi:ale te nagrania są już dowodem w sprawie, zabezpieczaliśmy je - obaj wstali i chcieli wyjść z pokoju, ale szef ich jeszcze zatrzymał w środku
Sz:poczekajcie moment, jezeli okaże się, że Krystian jest niewinny to będziecie jeszcze go za to przepraszać, za to co o nim powiedzieliście!? Ja nie pozwolę nikomu na takie traktowanie kogoś na tej komendzie
D:my nie będziemy tego robić, to on nas zaatakował podczas zatrzymania, a potem przesłuchania i to on powinien nas przepraszać
Sz:w takim razie wytłumaczcie mi jedną rzecz, dlaczego żadna z kamer w pokoju przesłuchań nie działała w momencie przesłuchania Krystiana?
Mi:poprostu się zepsuły
Sz:dziwnym sposobem dyktafon również się zepsuł?
Mi:takie rzeczy się zdarzają, złośliwość rzeczy martwych.
Sz:aha, w takim razie posłuchajcie mnie teraz uważnie!. Nie wiem co się dzieje u was na komendzie, ale u nas panuje zasada jeden za wszystkich i wszyscy za jednego i gwarantuje wam!, że tutaj wszyscy stanął murem za Krystianem i ja również
D:to się pan jeszcze zdziwi, zaufał pan nie odpowiedniej osobie
Sz:To komu ja ufam to jest tylko i wyłącznie moje sprawa, a wy nie macie prawa podważać kompetencji moich ludzi i oskarżać ich bez jakichkolwiek dowodów
Mi: szefie, ale my mamy twarde dowody co do jego winy, już o tym mówiliśmy
Sz:po pierwsze nie jestem waszym szefem! nie masz prawa tak do mnie mówić, a po drugie te wasze dowody są takie twarde, ale jakoś nikt poza wami ich nie widział
D:Jesteśmy tego pewni, że Krystian nie nadaje się na policjanta, a chyba wcześniej już miał podobne wybryki co nie?
Sz:powiedziałem już, że moi ludzie są najlepsi i nikt z nich nie jest przestępcą!, dlatego też, jeżeli ktokolwiek odważy się obrazić ich będzie miał ze mną do czynienia
Mi:właśnie zauważyłem jacy to oni są super, skoro jeden z nich jest oskarżony o porwanie i morderstwo
Sz:odwalcie się w końcu od nich!
Mi:taka jest jest prawda, nie potrafił pan nad nimi zapanować i dlatego tak się stało, może gdyby dostali trochę rygoru to do niczego takiego by nie doszło
Sz:jezeli naprawdę jest winny, to pokażcie mi dowody, chyba, że ich nie macie?! - widać było, że szef zdenerwował się tą rozmową i o mały włos nie uderzył w twarz Dawida, musieliśmy z Olgierdem zareagować i odciągliśmy go od niego, chociaż ja też miałem ochotę to zabić
Sz:prawda jest taka, że żaden z was nie dorasta do pięt moim ludziom, i co najwyżej możecie im buty szorować!
Mi:A jeden z tych najlepszych policjantów siedzi właśnie w areszcie
D:Banda kredytów na czele z szefem, pracuje na tej komendzie!
Sz:zamknij się już, jeżeli okaże się, że maczaliście palce w tej sprawie, to resztę życia spędzicie w pudle! Nikt nie będzie robił bandytów z moich ludzi, a już w szczególności ktoś taki jak ty Dawid!
Ku:dobra szefie, wyjdźmy z tąd
Sz:Olgierd przynieś tutaj laptopa z tym nagraniem, jeżeli nie ma na nim Krystiana to ja wzywam tu wewnątrznych, zajmą się przy okazji sprawą zgwałcenia Sandry, przez tego śmiecia - Dawid się przestraszył i wreszcie uśmiech zniknął mu z twarzy, my usiedliśmy na przeciwko nich, a Olo poszedł po laptopa
![](https://img.wattpad.com/cover/194822960-288-k798859.jpg)
CZYTASZ
Olgierd I Krystian- RAZEM aż po grób.
AcciónOpowiesć o policjantach wydziału kryminalnego w warszawie . Olgierd i Krystian są przyjaciółmi i partnerami w pracy. Pewnego dnia dochodzi do wybuchu czy to co się stało w jakiś sposób wpłynie na policjantów? Czy pewna tajemnica wyjdzie na jaw i z...