Przestań, to było suche

160 22 5
                                    

Tom

Za dwa dni są urodziny Lauren. Muszę kupić jej jakiś ciekawy prezent, tylko najgorsze jest to, że nie wiem, co może chcieć. Telefon nowy ma, więc nie potrzebuje. Może jakieś ciuchy? To brzmiało jak dobry plan. Dziewczyna spała wtulona we mnie. Nie budziłem jej. Wtuliłem ją w siebie bardziej i czekałem aż sama się obudzi.

Zacząłem nieświadomie coś nucić sobie pod nosem. Jedną z piosenek z serialu, którą wykonywałem w piątym sezonie. Po dłuższej chwili mruczenia poczułem pocałunki na mojej nagiej klatce. Spojrzałem na dziewczynę.

-Dzień dobry - uśmiechnąłem się

-Cześć piękny -była opatulona kołdrą, z racji, że nie miała na sobie żadnych ciuchów.

-Co byś zjadła na śniadanko ? -bawiłem się jej włosami.

-Ciebie - mruknęła pod nosem.

-Obawiam się, iż jest to niemożliwe - zaśmiałem się.

-Oj tam - usiadła na mnie okrakiem, dalej będąc zwijką kołdry - wszystko jest możliwe - położyła się na mnie i cmokała moje usta.

-Cieszę się, że znów jesteś przy mnie - szepnąłem jej do ucha.

-Ja też - odszepnęła mi.

-Pojedziesz dziś ze mną do sklepu ? Muszę ostatecznie dokupić meble do kuchni, łazienki i salonu, a wiesz, jaki ja mam gust.

-Masz bardzo dobry gust Tom - cmoknęła moje usta i wstała, trzymając kołdrę, tym samym odkrywając nagiego mnie - idę się umyć, poczekasz na mnie ? - usiadłem tak, by zakryć się w większości.

-Jasne, będę czekać tyle ile trzeba - uśmiechnąłem się, a dziewczyna zniknęła za drzwiami.

Ubrałem bokserki i zszedłem na dół. Popędziłem do kuchni zrobić nam obu kawę i śniadanie. Uwielbiałem jedzenie posiłków z Lauren, nawet gdy przebiegało to w ciszy. Powiem wprost. Uwielbiam spędzać z nią czas.

Po kilkunastu minutach kończyłem robić tosty francuskie. Kawa się parzyła, a ja nakładałam jedzenie na talerz. Zasiadłem przy blacie i czekałem na moją dziewczynę, która po chwili zbiegła ze schodów, potykając się o własne nogi, na szczęście złapała równowagę.

-Uważaj, bo się połamiesz - zaśmiałem się i podszedłem bliżej, wtulając się w nią od tyłu - I jak będziesz moim darem od Boga ? - zażartowałem.

-Przestań, to było suche - mruknęła niezadowolona, a ja się zaśmiałem.

-Nie podobało ci się ? - cmokałem jej szyję

-Nie, jesteś strasznym boomerem - spojrzałem na nią pytająco, a ona stanęła przodem do mnie przodem.

-Boomerem ? Co masz na myśli ? - stykałem nas czołami.

-Nic nic skarbie - cmoknęła mnie i usiadła do blatu, a ja patrzyłem na nią. Obróciła głowę w moją strnę - idziesz ?

-Tak idę - zaśmiałem się bardziej i usiadłem obok.

Po śniadaniu pojechaliśmy do Ikei, tak jak było to wcześniej ustalone. Kupiłem meble do brakujących pokoi, za kilka dni miału być u mnie w domu. Po zakupach odwiozłem dziewczynę do domu, tak jak mnie poprosiła.

Umówiliśmy się, że jutro spędzimy noc u mnie w nowym domu, w którym będziemy następnie świętować jej urodziny po północy. Dzisiaj musiałem pojechać jeszcze po jej prezent. Na szczęście dziś byliśmy w galerii i widziałem jakie ciuchy mniej więcej oglądała i co mógłbym jej kupić. Ruszyłem więc do sklepu i popłynąłem w wirze zakupów.

We're just friends | Lauren German & Tom EllisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz