Szczęśliwego Nowego Roku

107 17 4
                                    

Tom

Właśnie dojechaliśmy, wzięliśmy z tylnych siedzeń sałatkę i rollsy i ruszyliśmy do sali. Weszliśmy, odłożyliśmy jedzenie na stolik przy wejściu i dołączyliśmy do ekipy. Na całe szczęście każdy już o nas wie, więc nie musimy się ukrywać. Szliśmy trzymając się za ręce.

Usiedliśmy do stołu pomiędzy Aimee a Kevinem i Leslie. Obok małżeństwa Alejandro siedzieli ci, którzy utworzyli nasz serial, czyli Ildy i Joe. Za nimi Małżeństwo Harris oraz ich dzieci Henry i Otto, które miały być odebrane przez opiekunkę po dziesiątej. Tuż obok nich siedział David, który gra serialowego Amenadiela. Po drugiej stronie stołu widzieliśmy Lesley z Chrisem oraz Kingstonem. Młodsza część castu nie przyszła, co jest zrozumiałe. Mają swoje życie i swoich znajomych, a nie będą siedzieć ze staruchami.

Właściciele sali przynieśli nam na stół kilka butelek czystej wódki. Spojrzałem na kelnerki z uśmiechem i położyłem dłoń na udzie germ.

Lauren

Spojrzałam na Toma, która siedział po mojej prawej stronie i się uśmiechnęłam. Po chwili dziewczyna siedząca obok mnie szturchnęła mnie łokciem. Zaśmiałam się, ponieważ gdy spojrzałam na dziewczynę, pierwszą rzeczą, jaką zauważyłam była otwierana przez nią butelka.

-Dawaj pijemy - wzięła dwa kieliszki i nalała nam przeźroczystej cieczy.

-Aims - zaśmiałam się pod nosem - już tak od początku ?

-A co się będziemy ograniczać, dawaj - podsunęła mi kieliszek i swój wzięła do ręki. Postąpiłam tak samo, stuknęliśmy się - zdrowie - popiłyśmy sokiem pomarańczowym. Aimee wstała i pociągnęła mnie na parkie - tańczymy - złapała mnie za ręce i zaczęliśmy tańczyć zbliżając się do siebie i oddalając na zmianę.

Po piosence wróciliśmy, zaczęło nie mocniej łapać upojenie alkoholowe. Byłam głupia, że nic nie jadłam przed tą całą imprezą. Aimee polała nam kolejnego kielicha i znów się napiliśmy, nic mi nie będzie skoro już i tak trochę wypiłam.

Po raz kolejny poszliśmy na parkiet, ale tym razem usiedliśmy na środku, rozmawiając ze sobą. Przy sobie mieliśmy też resztę, czyli około 900 ml wódki, którą niedawno napoczęłyśmy.

Po kilku kolejnych kieliszkach zaprzestałyśmy. Wróciłyśmy na chwilę do stołu. Nigdzie nie mogłam znaleźć Toma, ale zostawił tu swoją kurtkę, zajrzałam do jej kieszeni i znalazłam to co chciałam. Wyjęłam jedną zwijkę tytoniu i schowałam ją w dłoni. Nie mogłam jednak znaleźć zapalniczki. Wzięłam więc kluczyki do auta, bo tam zawsze ma kilka zapasowych.

Pociągnęłam Aimee na zewnątrz. Zaczęliśmy iść do samochodu. Otworzyłam go, ale nagle poczułam blokadę i duże ciało chłopaka przylegające do moich pleców. Na szczęście chowałam papierosa w dłoni.

-Ej ej ej! Co robisz ? - położył brodę na moim ramieniu - nigdzie się nie wybierasz chyba ?

-Nie, idę tylko po ładowarkę do auta - nie chciałam go kłamać, ale nie kontrolowałam tego co robię, gdyż jeszcze mnie to trzymało.

-No dobrze, ale nie odjeźcie - zaśmiał się i spojrzał na Aims, która była zdecydowanie mniej napita - rzucisz na nią okiem, by nic nie odwaliła ? - szepnął w jej stronę.

-Ja wszystko słyszę! - uniosłam dłoń, w której trzymałam zwijkę i wystawiłam palca w geście grożenia mu, ale szybko schowałam dłoń do przedniej kieszeni spodni.

-Też cię kocham - cmoknął mnie w policzek i odszedł.

Otworzyłam drzwi auta i wsiadłam za kierownice. Sięgnęłam do schowka po stronie pasażera i wyjęłam ładowarkę, oraz zapalniczkę. Wysiadłam, domknęłam auto i stanęłyśmy za nim, aby nikt mnie nie widział. Odpaliłam papierosa.

-Chcesz też ? - zaproponowałam jej to samo.

-Nie, nie. Dziękuję - uśmiechnęła się - od kiedy ty palisz ?

-Nie palę na ogół. Jak ktoś będzie iść to mów - ona pokiwała głową.

Zaczęliśmy słyszeć krzyki z sali. Latynoska spojrzała w jej stronę i kiwnęła głową, że ktoś wychodzi. Wyrzuciłam połowę papierosa i zdeptałam go. Wypędziłam nieprzyjemny smak dymu z mojej buzi i oparłam się o auto, usłyszałam nagle krzyk Toma.

-Dziewczyny chodźcie, odliczanie ! - podbiegł bliżej i złapał mnie w pasie, uniósł w górę i prowadził do środka.

Doszliśmy i stanęliśmy przy reszcie, którzy oglądali odliczanie do Nowego Roku w telewizji. Chłopak postawił mnie na ziemi między sobą a Aimee. Tom podał mi kieliszek szampana.

-3, 2, 1... - krzyczeli wszyscy dookoła - Szczęśliwego Nowego Roku!

-Szczęśliwego Nowego Roku kochanie - spojrzał mi w oczy i wyszeptał.

-Szczęśliwego Nowego Roku Tom - wbił się na chwilę w moje usta, a następnie zaczęliśmy stukać się ze wszystkimi kiesliszkami.

We're just friends | Lauren German & Tom EllisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz