Mam nadzieję, że podejmiesz odpowiednią decyzję

114 15 1
                                    

Mieliśmy czas do początku lutego, aby oswoić się ze scenariuszami, równo 1 lutego mieliśmy nagrywki. Dziś jest dziesiąty dzień drugiego miesiąca nowego roku, jesteśmy w trakcie nagrywania pierwszego odcinka. Siedzimy na planie godzinami i nagrywamy.

Przez to wszystko nie mamy czasu na nic innego. Nie mamy czasu na spędzenie wspólnego czasu na pozostałe czynności, które kiedyś robiliśmy pomimo pracy. Siedzenie 12 godzin na planie męczy nas w takim stopniu, że po powrocie do domu idziemy się umyć i spać, bo kolejnego dnia mamy kolejne nagrywki. Kiedyś było zupełnie inaczej, maksymalnie 8 godzin nagrywek, potem czas dla siebie, a teraz monotoniczność dziennej rutyny.

Czasami przed snem myślałem, czy nie za bardzo mnie to przytłacza i nie powinienem dać sobie z tym wszystkim spokoju. Odmówić nagrywania, póki jest jeszcze możliwość. 5 sezon skończył się bardzo fajnie i tak by mogło zostać. Reżyserzy wraz z Ildy i Joe'm na czele strasznie nas pospieszają, mówią, że się nie wyrobimy. Nie rozumiem ich toku myślenia, przecież nie mamy narzuconego terminu publikacji, a było coś wspominane, że będziemy widnieć na Netflixie po raz kolejny w przyszłym roku we wakacje.

No nic, trzeba było sobie jakoś radzić. Wychodziłem właśnie gotowy z przyczepy. Zostałem tam najdłużej i już byłem gotowy na ochrzan ze strony castu. Wszedłem na plan i podszedł do mnie jeden z najbardziej rygorystycznych facetów tutaj. Operator kamery. Zaczął się do mnie pruć, gdy nie było nic moją winą. Wysłuchałem go z szacunku, bo był ode mnie trochę starszy i odszedłem bez słowa. Czas włożyć maskę zadowolonego człowieka.

Zauważyłem Lauren w kącie klubu magicznego, ubrana za Chloe Decker. Co jak co, ale w tej sukience wyglądała pięknie. Podszedłem do niej, ułożyłem dłonie na jej biodrach z uśmiechem na ustach, który spowodowany był zobaczeniem jej. Cmoknąłem ją leciutko, ale namiętnie w usta.

-Cześć piękna - patrzyłem na nią z rozczuleniem.

-Dzień dobry panu - uśmiechnęła się i oplotła dłońmi moją szyję chcąc mnie ponownie pocałować, ale przerwał jej reżyser.

-Akcja. Nie migdalić się! - krzyknął dosyć doraźnie.

Przewróciłem tylko oczami i poszliśmy na miejsce sceny.

***

Po skończonych nagrywkach siedziałem w jednym z wielu garderób, a zarazem pokoi, które miał każdy aktor zawsze na planie. Ten akurat należał do mnie. Moim zadaniem było przebranie się i oddanie ciuchów do prania. Usiadłem na kanapie ze szklaną butelką wody w ręce. Jedną ręką podparłem czoło i myślałem poważnie nad kontynuacją pracy nas tym serialem. W pewnym momencie usłyszałem pukanie do drzwi.

-Proszę - odstwiłem butelkę obok nogi i wyprostowałem swoją posturę spoglądając w stronę drzwi.

-Mogę ? - powiedziała cichutko blondynka wsadzając głowę w szparę między drzwiami a ich framugą.

-Jasne - uśmiechnąłem się i zrobiłem dziewczynie miejsce na kanapie i je poklepałem - chodź.

-Wszystko okej ? Dziś byłeś jakiś nie taki - usiadła obok a ja wtuliłem ją w siebie jednym ramieniem - pamiętaj, że ja cię zawsze wysłucham. Możesz mi wszystko powiedzieć - spojrzała na mnie wtulając się w moją klatkę. Nie chciałem jej obciążać moimi problemami, ale po chwili westchnąłem i puściło mi wszystko. Westchnąłem i zacząłem mówić.

-Od początku nagrywek tego sezonu nie czuję się tu tak dobrze, jak w ostatnich latach. Kiedyś to miejsce było jak mój drugi dom, ale teraz - urwałem i westchnąłem.

-Wiem dobrze co masz na myśli, mam dokładnie tak samo i podejrzewam, że reszta również - splotła nasze dłonie - Damy radę razem, tak ? - spojrzała mi w oczy.

-Razem na pewno - cmoknąłem jej jeszcze lekko pomalowane usta - Choć zastanawiam się, czy nie zrezygnować - westchnąłem i oparliśmy się o oparcie kanapy.

-Ta decyzja należy już tylko do ciebie, mam nadzieję, że podejmiesz odpowiednią decyzję - mrugnęła do mnie oczkiem.

-Dziękuję kochanie - cmoknąłem jej skroń - Chcesz wpaść do mnie na noc ? - pokiwała tylko twierdząco głową - A i jeszcze jedno. Zarezerwuj sobie czas na weekend - cmoknąłem ją w policzek.

We're just friends | Lauren German & Tom EllisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz