Mogłeś od razu powiedzieć, że nie chcesz dziecka

107 10 2
                                    

Właśnie jechaliśmy na lotnisko. Lauren odwoziła mnie tam, bo to właśnie dziś miał odbyć się mój lot do Kanady, na nagrywanie nowego filmu. Dojechaliśmy na parking i wysiedliśmy. Wyjąłem walizkę i podszedłem do dziewczyny. Zlustrowałem ją wzrokiem i po raz pierwszy zauważyłem jej lekko zaokrąglony brzuszek, jednak po chwili zapięła płaszcz i ukryła go pod nim.

-Pięknie wyglądasz - zbliżyłem się bardziej i ułożyłem swoje dłonie na jej biodrach.

-Będę tęsknić - westchnęła i schowała się w moich ramionach.

-To tylko tydzień kochanie, dasz radę. Damy radę - cmoknąłem jej czoło.

-Obiecaj mi tylko, że będziesz codziennie dzwonić.

-Obiecuje, dla moich aniołków wszystko co najlepsze - położyłem dłoń na jej brzuszku - będę bardzo tęsknić za wami.

-My za tobą tez Tom - stanęła na palcach i cmoknęła moje usta - Do zobaczenia - uśmiechnęła się i oddaliła, a ja oddałem jej kluczyki.

-Do widzenia - uśmiechnąłem się, złapałem walizkę i odszedłem odmachując do niej.

Przeszedłem przez te wszystkie stacje bezpieczeństwa na lotnisku i siedziałem przy bramkach czekając na samolot. Wtedy przypomniała mi się sytuacja z wczoraj, kiedy Lauren chciała się okaleczyć.

RETROSPEKCJA

Pov. Lauren

Siedzieliśmy na kanapie jak prawie codziennie od kilku tygodni i oglądaliśmy nasz ulubiony serial how I met your mother, kiedy po krótkiej przerwie chłopak poprawił swoją pozycje i zwrócił się w moja stronę. Złapał moje dłonie i spojrzał głęboko w oczy.

-Lauren, muszę ci coś powiedzieć - westchnął, a ja skinęłam głową - muszę wyjechać na tydzień do Kanady - w tym momencie zamarłam.

Wiedziałam, że prędzej czy później wyprze się dziecka. Wstałam i wybiegłam z salonu. Pędziłam ile sił w nogach na górę. Zamknęłam się w łazience i odsunęłam atrapę płytki w rogu pokoju pod dywanikiem. Tak wyjęłam swój zaprzyjaźniony nóż, który się nigdy nie cackał. Od razu zostawiał ślady i to nawet głębokie. Oczywiście wszystko zależy od ilości siły użytej podczas wykonywania czynności.

Załamana usiadłam na ziemi obok wanny i odsunęłam jeden z rękawów. W tym momencie do pomieszczenia wbiegł chłopak.

-Lauren nie! - pobiegł i rzucił się na kolana, chwycił mnie za nadgarstek odciągając jedna moją rękę od drugiej - Skarbie, co się dzieje ? Nie rób tego. Nosisz naszego dzidziusia. Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś wam się stało.

-Mogłeś od razu powiedzieć, że nie chcesz dziecka. Poszłabym na zabieg aborcji i byłoby po sprawie - z oczu zaczęły mi cieknąć łzy.

-Lauren skarbie, o czym ty mówisz. Nie pragnę teraz niczego bardziej, jak naszego dziecka. Kocha was obu i nie wyobrażam sobie życia bez was - spojrzałam w jego zeszklone oczy.

-To, czemu od nas uciekasz ?

-Nie uciekam od was. Jestem główną postacią filmu, przecież ci mówiłem jakiś czas temu.

-Czyli nie chcesz uciec przez dziecko ?

-Nie. Broń Boże. Kocham was - przytulił mnie mocno, zrobiło mi się przez to o wiele lepiej.

-Dziękuje. Kocham cię.

We're just friends | Lauren German & Tom EllisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz