Proszę, cóż za miłe spotkanie

142 14 4
                                    

Po kilku dniach już byłam gotowa wrócić na plan i bardzo tego chciałam. Przez te kilka dni nie wychodziłam z objęć Toma. Miałam akurat okres i potrzebowałam bliskości. Kocham go ponad wszystko i nie chcę nikogo innego. Siedziałam w aucie i czekałam w korku, dziś osobno jedziemy na nagrywki, więc po drodze jadę na szybkie zakupy. Chcę wynagrodzić mu wszystko, co dla mnie zrobił, i choć będzie to trudne, bo zrobił dla mnie cholernie dużo, to spróbuję zrobić wszystko, co w mojej mocy.

Zabrałam ze sobą Julie na zakupy do galerii, na planie mamy być za 4 godziny, więc trochę czasu mam. Nie miałam kompletnie pomysłu co bym chciała mu kupić. W pewnym stopniu dla żartu chcę kupić mu koszulę, tak jak kiedyś kupiła mu Meaghan. Ona kupiła mu czarną, a ja kupię białą, jako kontrast. Na resztę prezentów nie miałam żadnego pomysłu.

Zaczęliśmy chodzić po sklepach. Zrobiłam mu kilka mniejszych prezentów, ale które wiem, że jemu się przydadzą. Jednym z nich były bezprzewodowe słuchawki, bo jego stare kablowe już są w opłakanym stanie. Kolejnym prezentem był sześciopak jego ulubionych bokserek z Calvina Clain'a.

Następnie ruszyłam do miejscowego fotografa i zleciłam wywołanie zdjęć, a w oczekiwaniu na nie ruszyłam do papierniczego po jakiś nieduży album i kilka pudełek, każdy w różnym rozmiarze. Odebraliśmy zdjęcia i poszliśmy kupić koszulę. Wybrałam jedną w kolorze białym, a drugą w czerwonym. Podobał mi się w niej podczas przymiarki strojów na 6 sezon.

Ostatecznie natrafiliśmy na sklep z wytworami z prawdziwej skóry bardzo dobrej jakości. Zaciągnęłam tam przyjaciółkę i po chwili wyszliśmy z nowym portfelem dla mojego chłopaka.

Wróciliśmy do domu i zaczęłam wszystko pakować. Na wewnętrznych ściankach każdego pudełka, które rozcięłam na rogach, poprzyklejałam nasze wspólne zdjęcia, które wywołałam. Jedno pudełko włożyłam w drugie i wypełniałam je po kolei jakimiś słodkościami. W środku najmniejszego pudełka schowałam małą karteczkę z napisem"Sypialnia" i wszystko finalnie zamknęłam i związałam wstążką.

Pojedyncze, ale większe prezenty zapakowałam w papier ze świnką Peppą i włożyłam do większej torby i ustawiłam na łóżku. Bukiet róż z ogrodu położyłam na łóżku pozbywając go dwóch kwiatów, których płatki rozsypałam na kołdrze.

Teraz byłam gotowa, by ruszyć do Warner Bros Studios, aby w końcu wrócić do pracy z ludźmi, których kocham jak moją rodzinę, a nawet bardziej. Byłam w drodze. Los chciał, że akurat był korek. Spojrzałam najpierw w prawo, a potem w lewo, gdy nagle zobaczyłam Toma w aucie obok. Uśmiechnęłam się i zobaczyłam jak Tom otwiera szybę od strony pasażera. Zrobiłam to samo, tyle że od mojej strony.

-Proszę, cóż za miłe spotkanie - uśmiechnął się szczerze.

-Dzień doberek - uśmiechnęłam się.

-Jak się pani czuje ? - nachylał się w moją stronę, by lepiej mnie słyszeć.

-Wystarczająco dobrze by wrócić do pracy - odjechałam i zamknęłam okno, gdyż korek ustał. Jechałam prosto na plan, a w lusterku widziałam Toma siedzącego mi na ogonie.

We're just friends | Lauren German & Tom EllisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz