I tak zawsze we wszystkim wyglądasz pięknie

204 26 7
                                    

Tom

Dwa dni przed powrotem chciałem zabrać Lauren na randkę do restauracji przy plaży. Zamówiłem stolik i poprosiłem, by była gotowa na 18 na wyjście. Od rana nie było mnie w naszej wakacyjnej chatce. Jeździłem po mieście, miałem parę spraw do załatwienia. Przede wszystkim wybrałem się do miejscowego Barbera. Dawno nie byłem w tego typu salonie usług kosmetycznych, więc byłem co nieco zarośnięty, lecz dziś to się zmieni.

Po wizycie wróciłem do domku i od razu popędziłem do kuchni, aby zrobić sobie kawę. W czasie, gdy woda się zaparzała pobiegłem łazienki. Załatwiłem się i zdziwiłem się, że nie widziałem nigdzie mojej towarzyszki.

-Lauren ?! - Rozglądałem się po całym domu - Gdzie jesteś ? - wbiegłem na górę, gdzie znajdowała się tylko nasza sypialnia. Rozejrzałem się i zauważyłem ją na balkonie. Podszedłem do niej i wtuliłem się w nią od tyłu i zacząłem ją miziać świeżo podciętym zarostem - Dzień dobry - mruknąłem jej do ucha.

Dziewczyna wypuściła dym z płuc a ja spojrzałem na nią bardzo zdziwiony. Nie wiedziałem, że pali.

-Od kiedy palisz ? - odszedłem od niej i oparłem się o barierkę obok niej.

-Palę tylko wtedy, gdy coś się złego dzieje...

-A coś takiego się dzieje ? - zamartwiła mnie tymi słowami.

-Nie, nie, ale mam przeczucie, że coś się niedługo stanie - zaciągnęła się ostatni raz i zgasiła resztkę cienkiej zwijki tytoniu.

-Jeśli nie chcesz, to nie musimy dziś nigdzie iść. Możemy spędzić mile wieczór tutaj, w domu - spoglądałem na dziewczynę.

-Nie Tom, pojedźmy, nie martwmy się zawczasu.

-Jak uważasz, wystarczy, że powiesz jedno słowo i zostaniemy tutaj - uśmiechnąłem się a dziewczyna przytuliła do mnie.

-Kocham Cię - zniżyłem głowę i musnąłem jej usta.

-Też cię kocham skarbie - uśmiechnąłem się i złapałem ją za ręce wprowadzając do naszej sypialni - Szykuj się powolutku, ja czekam na dole.

-Ty się nie szykujesz ? - jej ręce oplatały moją szyję, a ona sama lekko stała na palcach.

-Ja się wyszykuję zaraz po tobie - cmoknąłem jej nosek.

-No dobrze - uśmiechnęła się, a ja wyszedłem z pokoju przymykając drzwi, ruszyłem na dół.

Tak naprawdę miałem wszystko przygotowane na dole, dlatego pobiegłem do auta i szybko udałem się do kwiaciarni. Miałem tam zamówiony bukiet polnych kwiatków dla mojej kobiety.

Odebrałem go i po chwili wróciłem do domu. Pobiegłem do drugiej, mniejszej łazienki i zacząłem układać włosy, uprzednio biorąc prysznic, a następnie ubierając się. Usłyszałem jak dziewczyna zbiega ze schodów.

-Tom ?! - rozglądała się po pomieszczeniu, a ja wyszedłem z łazienki tuż obok niej.

-Tutaj jestem - uśmiechnąłem się i poprawiłem koszulę, a dziewczyna uśmiechnęła się. Pobiegłem po bukiet, który stał na komodzie za dziewczyną i podałem go jej - prosze bardzo - uśmiechnąłem się.

-Dziękuję bardzo - powiedziała słodko pod nosem i powąchała kwiatki, po czym włożyła je z powrotem do wazonu - mogłeś mówić bym ubrała jakąś sukienkę, czy coś - zaśmiała się.

-I tak zawsze we wszystkim wyglądasz pięknie - włożyłem jej grzywkę lekko za ucho.

-Poczekaj chwilkę, w takim razie się przebiorę, abym chociaż troszkę wyglądała tak pięknie jak ty - poczułem mokry ślad na moim policzku i po chwili dziewczyna ruszyła na górę.

Lauren

Wbiegłam po schodach i ruszyłam do walizki, w której trzymałam tę czerwoną sukienkę, którą jakiś czas temu dostałam od Toma, nie byłam pewna czy powinnam ją ubierać. Była to jednak sukienka jego byłej żony. Na szczęście wzięłam jeszcze jedną, czarną, skromną sukienkę sięgającą ponad kolano.

Zmieniłam również bieliznę, na koronkowy zestaw, który kiedyś kupiłam sobie będąc w związku z Chrisem. Nigdy go dla niego nie ubrałam. Wcale jej nie ubrałam. Dziś nadszedł ten dzień. Rozpuściłam włosy i lekko je podkręciłam. Po piętnastu minutach zeszłam z powrotem do chłopaka, który stał oparty o ścianę przy zejściu ze schodów.

-Idziemy ? - szepnęłam do jego ucha.

-Jasne - uśmiechnął się i ruszyliśmy do samochodu.

Miałam wątpliwości co do tego rozdziału, a konkretnie  czy wstawiać go czy nie. Dajcie znać co uważacie 

We're just friends | Lauren German & Tom EllisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz