Pov. Lauren
Po powrocie do Los Angeles rozdzieliliśmy się z Tomem na ostatnie dni urlopu. W sumie to urlopu nie było, tylko koniec z serialem. Przez Toma. Mniejsza z tym. Miałam zaplanowane kilka badań, aby potwierdzić moje domniemania co do mojego stanu fizycznego i zdrowotnego.
Właśnie siedziałam w korytarzu w klinice lekarskiej doktora Hollanda i czekałam na swoją kolej. Przede mną siedziały dwie kobiety. Jedna młodsza ode mnie a druga starsza. Przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w białą ścianę, gdy nagle przyszło mi powiadomienie z telefonu. Wyjęłam go i weszłam w sms. To wiadomość od Toma.
"Cześć, jak u ciebie ?"
"Wszystko ok"
Napisałam tak, pomimo tego, że nie jest za dobrze. Westchnęłam i schowałam telefon, ale przyszło mi kolejne powiadomienie. Znów wyjęłam telefon.
"Wyślij mi swoje zdjęcie, bo tęsknie za tobą "
"Przyjedź wieczorem jak masz czas"
"Zobaczę, jak się wyrobią, ale postaram się"
"To jak, dostanę fotkę?"
"Nie wyglądam dziś za dobrze" - odpowiedziałam zgodnie z prawdą, nie spałam od 2 dni
"Zawsze wyglądasz pięknie"
"Jedno zdjęcie i dam ci spokój"
"*wysłano zdjęcie*"
"Cudowna jak zawsze 😍"
"A gdzie jesteś ? Bo to nie twój dom 🤨"
"U Julie 🙃"
Musiałam go okłamać, nie chciałam mu na razie o niczym mówić. Westchnęłam po raz kolejny i włożyłam słuchawkę do ucha i puściłam moją ulubioną playlistę. Po kilku piosenkach zostałam zawołana do środka.
***
Pierwotnie wyniki wykazywały raka piersi w fazie początkowej, którą jeszcze da się jakoś wyleczyć. Lekarz mi coś wspominał, ale nie mogłam się skupić przez natłok myśli, które przepełniały moją głowę. Wyszłam z gabinetu z kilkoma papierkami w dłoni, ale z zupełną pustką w głowie. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić.
Po powrocie do domu czekam na najważniejszą rozmowę z Tomem w moim życiu, nie chciałam tego robić, ale musiałam. Jednak w trakcie oczekiwania moje smutki zatapiałam w litrach alkoholu, a konkretnie wina.
***
Późnym wieczorem usłyszałam dzwonek do drzwi. Ciężko zczłapałam się z kanapy i ruszyłam okryta kocem pod drzwi, które chwilę później otworzyłam. Od razu Tom złapał mnie w talii i cmoknął moje usta, czego nie oddałam. Miałam strasznie opuchnięte oczy. Zamknęłam drzwi i ruszyłam z powrotem na sofę, a chłopak za mną. Oboje usiedliśmy, spojrzałam na niego ze smutkiem w oczach.
-Kochanie, co się stało ? - położył dłoń na moim ramieniu.
-Nie będę przedłużać - zdjęłam pierścionek zaręczynowy, który z 3 miesiące temu dał mi brunet i skierowałam pięść ze złotem w środku w jego stronę.
-Co robisz ? - spytał niepewnie.
-Weź go, proszę - chwyciłam jego dłoń i odłożyłam go na płaskim wewnętrzu dużej dłoni ciemnookiego.
-Skarbie, ja ci to wytłumaczę... - spojrzał na mnie błagalnie, a ja to zignorowałam.
-Nie chcę cię skrzywdzić, gdy odejdę, więc lepiej będzie gdy zakończymy to teraz.
-Czekaj, o czym ty mówisz ? - podałam mu kartki z wynikiem, on na szybko je przeczytał - Skarbie - zbliżył się i złapał moje dłonie - Jeśli się kochamy, to nic nie stanie na przeszkodzi. Przebrniemy razem przez tę chorobę razem. Nie ważne go musielibyśmy zrobić. Powiem ci, że teraz jeszcze bardziej chciałbym się z tobą ożenić. Mógłbym zrobić to nawet teraz... - wtulił mnie w siebie.
CZYTASZ
We're just friends | Lauren German & Tom Ellis
FanfictionGłowni aktorzy serialu Lucyfer: -Tom Ellis - w szczęśliwym małżeństwie, ma 3 dzieci z poprzednich związków. Jakiś czas temu przeprowadził się z Londynu do Los Angeles ze względu na swoją żonę. -Lauren German - szczęśliwa singielka, która w posiadani...