Lauren
Pa nagraniu sceny, co udało nam się za pierwszym podejściem, ruszyłam do Toma, który rozmawiał z Josh'em. Położyłam mu dłoń na ramieniu.
-Wybacz Josh - spojrzałam na niższego, a potem na wyższego - Tom mogę na słówko ? - odsunęłam się od chłopaka, który pokiwał głowa. Odeszliśmy za ścianę, upewniłem się, że nikogo obok nie ma - Nie mogę czekać na ciebie. Rodzice przecież zaraz będą. Pożyczysz mi twoje auto, proszę ? - uśmiechnęłam się do niego.
-Jasne, kluczyki są u mnie w garderobie. Weź sobie - uśmiechnął się do mnie.
-Dziękuje. Jak skończysz to zadzwoń, przyjadę po ciebie wtedy, dobrze ? - chłopak pokiwał głowa. Ponownie się obejrzałam, czy nikt nie idzie i wbiłam się w jego usta, on położył dłonie na mojej talii i chciał przedłużyć, lecz się oderwałam - do zobaczenia w takim razie - uśmiechnęłam się i odeszłam, a chłopak dopiero po chwili wrócił na plan.
Weszłam do jego garderoby i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Podeszłam do biurka, na którym chłopak miał wszystko wyjęte z kieszeni spodni. One natomiast leżały rzucone na kanapie, tak samo jak koszulka. Złożyłam mu te cichy i odłożyłam na biurko. Wzięłam kluczyki i wyszłam. Najpierw z pokoju, a potem z budynku. Wsiadłam w auto i ruszyłam do domu.
Trochę dziwnie mi się jechało jego autem, ale mamy w miarę podobnej wielkości, wiec nie było aż tak źle. Weszłam do domu, Pepper od razu rzuciła się na mnie. Ja zaczęłam przygotowywać obiad, aby rodzice nie byli głodni jak przyjadą.
Postawiłam na coś łatwego i szybkiego, ale jednak sentymentalnego. Robiłam spaghetti z przepisu mojego taty, który zawsze robił najlepsze dania.
Makaron już się gotował, został mi do zrobienia jedynie sos bolognese. Doprawiałam go ostatecznie próbując dorównać temu sosu, który zawsze robił tata.
Wyjęłam talerze i nakrywałam do stołu, gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Zdjęłam szybko fartuch, rzuciłam go w kąt i pobiegłam do drzwi, aby je otworzyć. Po chwili moim oczom ukazała się na przodzie moja mama, wraz z tatą, który bronił tyłów.
-Cześć córeczko - uśmiechnęłam się.
-Cześć mamo, tato - uśmiechnęłm się i przytuliłam ich, a następnie wpuściłam ich do środka, bo za drzwiami panowała sroga zima.
-Jak u ciebie skarbeńku ? - podszedł tata i objął mnie. Z tatą zawsze miałam lepszy kontakt niż z mamą. To on zawsze bardziej mnie rozumiał - Jak z Julie się układa ? - tak jak wspominałam Tomowi, nie rozmawialiśmy od półtora roku. Wtuliłam się w niego a mama zwiedzała dom, jak za każdym razem gdy przyjeżdżała.
-Tak właściwie, to byliśmy ze sobą tylko 3 miesiące, ale jesteśmy dalej dobrymi przyjaciółkami.
-No to się cieszę. W takim razie zapytam inaczej. Masz kogoś ? - szepnął mi do ucha. Nie chciałam nic na razie mówić. Tylko się uśmiechnęłam. Odeszłam do kuchni, aby przynieść jedzenie do stołu.
-No Lauren, powiem ci córeczko, ładnie mieszkasz - uśmiechnęłam się, bo pierwszy raz otrzymałam pochwałę od mamy od kilku dobrych lat.
-Ja jeszcze nie widziałem. Oprowadzisz mnie ? - spytał siwy mężczyzna.
-Jasne, ale po obiedzie, zapraszam - stawiałam już ostatni talerz i całą trójką zasiedliśmy do stołu.
Zaczęliśmy jeść, gdy w połowie posiłku zadzwonił Tom. Wstałam od stołu i pobiegłam po kluczyki do kuchni. Spojrzałam na rodziców.
-Czujcie się jak u siebie, ja wrócę za 20 minut, muszę szybko coś odebrać - ruszyłam do drzwi a w głowie śmiałam się sama z siebie. Wsiadłam do auta i ruszyłam na plan.
CZYTASZ
We're just friends | Lauren German & Tom Ellis
FanfictionGłowni aktorzy serialu Lucyfer: -Tom Ellis - w szczęśliwym małżeństwie, ma 3 dzieci z poprzednich związków. Jakiś czas temu przeprowadził się z Londynu do Los Angeles ze względu na swoją żonę. -Lauren German - szczęśliwa singielka, która w posiadani...