Oczywiście, że jestem

90 11 2
                                    

Po kilku dniach odpoczynku od siebie oraz po rozjeździe wszystkich gości byłem w drodze do domu Lauren, już bardzo za nią tęskniłem. Wjechałem na jej podjazd i wysiadłem z auta. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Po chwili dziewczyna otworzyła mi, wszedłem i zamknąłem za sobą drzwi. Zdjąłem buty i wszedłem w głąb domu, a ona wtuliła się we mnie jak za każdym razem.

-Zauważyłem, że bardzo lubisz się tulić

-Wow, szybki jesteś - zaśmiała się i zaczęła mnie ciągnąć na kanapę - dziś dzień odpoczynku od rodziny - tym razem ja się zaśmiałem. Usiedliśmy w podobnej pozycji. Ona wtulona we mnie nakładająca swoje malutkie nogi na moje uda - Przeprowadzisz się do mnie ? - nagle wypaliła. Po chwili ciszy odezwałem się.

-Zaskoczyłaś mnie tym pytaniem - patrzyłem w jej czubek głowy.

-Przepraszam... Pomyślałam, że no wiesz... Jesteśmy małżeństwem i powinn... - przerwałem jej

-Skarbie, nie przepraszaj - cmoknąłem jej włosy - oczywiście, że pragnę z tobą zamieszkać, ale byłem pewny, że to do mnie się wprowadzisz.

-Wiesz, Pepper ma tu duże podwórko do biegania, ale jeśli tak chcesz to nie ma sprawy - cmoknęła moją żuchwę.

-Możemy to jeszcze przedyskutować, jestem otwarty na propozycje.

-W sumie masz rację. U ciebie w domu jest więcej pokoi. U mnie nasza rodzinka by się nie zmieściła. Tym bardziej że niedługo nasz potomek będzie z nami na świecie - pokiwałem na to głową, ale dopiero po chwili zrozumiałem co powiedziała.

-Czekaj, co ty powiedziałaś ? - spojrzałem na nią.

-Jestem w ciąży - uśmiechęła się do mnie i podała mi test ciążowy z wynikiem pozytywnym. Spojrzałem na niego, a potem z niedowierzaniem na Lauren.

-Mówisz poważnie ? - wolałem się upewnić.

-Jak najbardziej poważnie - obróciła się przodem do mnie i oplotła ręce wokół mojej szyi, a ja spojrzałem na jej brzuch i się uśmiechnąłem. Wziąłem ją na ręce w tylu panny młodej i ruszyłem z nią do jej sypialni. Ułożyłem ją na środku i idąc na czworaka w jej stronę. Z każdej strony jej ciała leżały dwie moje kończyny, a moje usta leżały na tych jej.

-Kocham cię - urwałem na chwilę - przepraszam - podwinąłem jej bluzę pod piersi i ułożyłem się w jej nogach całując jej brzuch - Bardzo się cieszę, wiesz o tym ? - spojrzałem na nią z wielkim uśmiechem.

-Będziesz wspaniałym tatusiem bez dwóch zdań - uśmiechnęła się i zaczęła bawić się moimi włosami.

-A ty niesamowitą mamusią dla naszego dzidziusia - cmoknąłem jej brzuch - Skarbie, a jesteś już gotowa ? Bo to jednak nie było planowane - spojrzałem z zaciekawieniem.

-Myślę, że lepiej, że to się wydarzyło teraz, bo później gdybym się zdecydowała na dzidziusia, mogłoby być za późno, więc myślę, że tak. A ty ?

-Oczywiście, że jestem - przyłożyłem delikatnie ucho - nigdy nie byłem bardziej.

We're just friends | Lauren German & Tom EllisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz