Rzuciłem się na materac, ciągnąc dziewczynę za sobą. Po chwili leżeliśmy obok siebie. Patrzyliśmy w sufit.
-Nie mogę się doczekać, jak już tu zamieszkam, przyprowadzę cię po randce i przeżyjemy najlepszą noc życia - wykrzyczałem to.
-Ale plany Thomasie - zaśmiała się.
-Ale plany tylko z tobą kochanie - zbliżyłem się i cmoknąłem jej policzek. Wstałem i wystawiłem jej rękę - wstawaj bo się przeziębisz, jedziemy do ciebie tak jak ci obiecałem - dziewczyna złapała moja dłoń i wstała.
Ruszyliśmy do wyjścia, na dworze już było ciemno. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do domu blondynki. Po krótkiej drodze dojechaliśmy. Weszliśmy do jej domu. Dziewczyna bez pytania zrobiła nam herbatkę i usiedliśmy na kanapie wtuleni w siebie.
Lauren
-Masz jakieś marzenia ? - spojrzałam na niego z dołu, dalej tuląc się do niego
-Mieć ciebie przy sobie cały czas - cmoknął moje czoło.
-A jakieś inne ? - chciałam mu dzięki to wymyślić jakiś prezent na zaległe urodziny.
-A co nie chcesz pomóc mi w zrealizowaniu go ? - powiedział leciutko niepewnie.
-Bardzo chce - uśmiechnęłam się i odłożyłam nasze herbaty, siadając na nim okrakiem na chłopaku. Oplotłam ręce w okol jego szyi - kocham cię głuptasku, wiesz ? - cmoknęłam jego usta i w tym samym momencie poczułam dłonie na moich pośladkach - wiec ? Jakie masz marzenia ? - chłopak popatrzył w górę i chwile pomyślał.
-Chce w końcu mieć normalną rodzinę - westchnął.
-Hej! Masz normalną rodzinę przecież - powiedziałam spokojnie.
-Prawie dwa rozwody za mną, dzieci, z którymi nie mam takiego kontaktu, jaki bym chciał, to nie jest normalne - widziałam, że ma łzy w oczach.
-Misiu - mruknęłam i cmoknęłam jego nosek - masz cudowne córeczki, które kochają cię ponad życie. Ja ciebie też kocham i to nawet bardzo - przytuliłam go, aby dodać mu otuchy - będę z tobą zawsze, bez względu na to co się między nami stanie, czy będziemy na dwóch innych końcach świata, słyszysz ? - ujęłam jego twarz w moje dłonie.
-Kocham cię - spojrzał mi w oczy, tymi swoimi, które były tak szklane, jakich nigdy jeszcze nie widziałam - jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało - uśmiechnąłem się
-Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć skarbie - cmoknęłam go w usta.
-Dziękuje - uśmiechnął się do mnie, odchyliłam się i podałam nam kubki, dopiliśmy herbatę i zeszłam z chłopaka.
Usiadłam z podkulonymi kolanami obok niego i lekko się oparłam o jego ramie. Spojrzałam na Legowisko Pepper, której o dziwo tak nie była, mimo tego ze przed chwila tam leżała. Wróciłam wzrokiem przed siebie, gdzie stała moja mała księżniczka.
Podskoczyła i oparła na mnie lapy i zaczęła mnie lizać. Po chwili wskoczyła cała na łóżko i położyła się na moich nogach. Tom zaczął ją głaskać za uchem tak jak lubi najbardziej.
-Moje dwa najważniejsze stworzenia - uśmiechnęła się - gdzie będziesz mieszkał teraz w tym czasie, gdy będziesz sobie urządzał dom ? - objęłam go jedną ręką i bawiłam się swoimi palcami na jego szyi.
-Spróbuje tam gdzie kiedyś ale jak to będzie z Mopem to nie wiem - westchnął.
-Drzwi do mnie są zawsze otwarte, wiesz o tym ? - powiedziałam słodziutkim głosem.
-Wiem słodziaku - uśmiechnąłem się do niej.
-Zostaniesz na noc ? Rano pojedziemy razem na plan - uśmiechnęłam się.
-Bardzo chętnie - zrobił dziurek, a ja go cmoknęłam.
-To co powiesz teraz w takim razie na wspólną kąpiel ?
-Jeszcze bardziej jestem chętny - uśmiechnął się diabelsko, momentami czasami naprawdę przypominał mi Lucyfera.
Wstałam, podałam mu rękę i ciągnęła na górę do łazienki.
Od dziś do końca listopada rozdziały w niedziele i środy!
CZYTASZ
We're just friends | Lauren German & Tom Ellis
FanficGłowni aktorzy serialu Lucyfer: -Tom Ellis - w szczęśliwym małżeństwie, ma 3 dzieci z poprzednich związków. Jakiś czas temu przeprowadził się z Londynu do Los Angeles ze względu na swoją żonę. -Lauren German - szczęśliwa singielka, która w posiadani...