Od tego są przyjaciele, mam racje ?

198 25 2
                                    

Rano obudziłem się z myślami, ze muszę, a raczej chce o wszystkim opowiedzieć Lauren. Nie mam komu innemu się wygadać. Ona jest dla mnie najbliższa, a w tym momencie potrzebuje tego, jak niczego innego. Jednak też nie chciałem obarczać jej zbytnio moimi problemami. Byłem w kropce, nie wiedziałem co zrobić. Oderwałem na chwile od tego myśli i poszedłem do sypialni, w której spała moja przyjaciółka, aby wziąć czyste ubrania i pójść wziąć kąpiel. Cicho otworzyłem szafę, wyjąłem z niej najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyłem do łazienki, do której drzwi znajdowały się od razu przy tych do sypialni. Zanim jednak wszedłem do niej skoczyłem po telefon który był na dole. Jednak nie wiedziałem gdzie dokładnie. Spojrzałem na cały salon, odłożyłem ciuchy na oparcie od kanapy i szukałem komórki. Obszedłem cały salon. Nic a nic, po telefonie ani śladu. Ruszyłem wiec do kuchni. Leżał on na widoku, sięgnąłem po niego i ruszyłem na górę. Nigdy nie miałem w zwyczaju zakluczenia się. Zamknąłem jedynie drzwi i zdjąłem z siebie odzienie wierzchnie, wrzuciłem je do pralki, którą od razu odpaliłem i wszedłem do wanny w tym samym czasie nalewając wody. Włączyłem muzykę na telefonie i zacząłem się relaksować. 

Po długiej i wyczerpującej kąpieli, której bardzo potrzebowałem. Wyszedłem z wanny i wytarłem się ręcznikiem. Zacząłem rozglądać się za ciuchami, gdy nagle przypomniało mi się, że zostawiłem je na kanapie w salonie. Owinąłem rocznik w pasie i zbiegłem na dol. Zastałem tam dziewczynę siedząca przy kuchennym blacie, popijającą kawę. Słysząc bieg ze schodów od razu obróciła się w moją stronę.

-Witam pana Thomasa - rozbawiło mnie to zbyt poważne przywitanie.

-Witam pannę German, jak się spało ? - zapytałem sięgając po ciuchy.

-Dziś ciężko, budziłam się co chwile, bo to raz mi było za zimno a raz za ciepło. Ale tak tylko do 3 potem już normalnie spałam. A ty gdzie dziś spałeś ?

-Zaraz ci odpowiem tylko się przebiorę, okej ? - uśmiechnąłem się lekko, na co dziewczyna pokiwała tylko głowa.

Od razu ruszyłem się przebrać i po chwili zbiegłem na dół, idąc od razu do kuchni.

-Dziś moja kolej robienia śniadania - wyciągałem już patelnie, gdy dziewczyna dopijając kawę powiedziała.

-Ja już jadłam, dziękuję - uśmiechnęła się do mnie ciepło. Schowałem patelnie

-No dobrze, ale pozwól, że jutro to ja zrobie nam typowe angielskie śniadanie, okej ?

-Okej, ale ty nie patrz na mnie, zjedz jak chcesz.

-W zasadzie to nie jestem głodny - zacząłem parzyć sobie kawę.

***

Dziś z racji braku planów zostaliśmy w domu i opowiedziałem dziewczynie cała historię, do naszego pierwszego pocałunku na mojej przerwie podczas porannej sceny w Lucyferze.

-...I właśnie tak doszło do naszego pierwszego pocałunku. Sam nie wiem co się ze mną dzieje, przepraszam. Zabrałem cię na wyjazd, bez możliwości wyboru, wybacz mi... - źle mi było na sumieniu.

-Tom, ale wiesz bardzo dobrze ze lubię spędzisz z tobą czas, poza tym gdybym nie chciała jechać to bym ci powiedziała, wiec o to tez nie musisz się martwić. Bardzo mi się tu podoba, poznałam twoich rodziców i twoją siostrę bliźniaczkę, o której zielonego pojęcia nie miałam. Poznaje dzięki tobie kulturę Anglii i poznaje bardziej ciebie. Cieszę się, że otworzyłeś się na mnie jeszcze bardziej niż byłeś otwarty do tej pory.

-Zasługujesz na to, bardzo mi pomogłaś i jestem ci strasznie wdzięczny. Pewnie gdybym został sam to siedziałbym na sto procent teraz w barze i zapijał swoje smutki - przytuliłem dziewczynę do siebie - muffin, dziękuję, że jesteś i dziękuję za to, że chce ci się wysłuchiwać o moich problemach...

-Od tego są przyjaciele, mam racje ? - mruknąłem potwierdzająco pod nosem nie przestając tulić blondynki.

We're just friends | Lauren German & Tom EllisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz