Zasiadaliśmy już do stołu i z tego, co wiemy Flo będzie za jakieś 10 minut. Prosił, abyśmy zaczęli bez niego. Tak też zrobiliśmy. Siedziałam naprzeciwko Toma i nakładałam sobie obiad. Odłożyłam talerz wypełniony jedzeniem i poprawiłam za dużą na mnie bluzę mojego męża, aby zakryć brzuch. Uśmiechałam się patrząc na niego nakładającego sobie jedzenie. Kocham go całym swoim sercem. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego, no i oczywiście naszego szkraba.
Właśnie w tym momencie drzwi się otworzyły, a przez nie wszedł nasz syn, a bardziej syn Toma. Odwróciłam się w jego stronę i lekko uśmiechnęłam.
-Siadaj Flo, akurat w porę jesteś - rzekł ciemnowłosy, czym zwrócił moją uwagę.
Młodszy rzucił plecak pod ścianę i usiadł obok mnie. Zaczął nakładać sobie jedzenie. Ja tylko śledziłam jego ruchy.
-Wybaczcie za spóźnienie, starałem się być jak najszybciej - uśmiechnął się i skończył nakładać.
-Nie przejmuj się - uśmiechnęłam się i położyłam szybko dłoń na jego ramieniu, po chwili ciszy wstałam od stołu - co do picia byście chcieli ?
-Ja wodę poproszę - uśmiechnął się mój ukochany.
-Ja poproszę to, co ty - uśmiechnął się Flo.
Ruszyłam do kuchni, wyjęłam trzy szklanki i nalałam wodę Tomowi, a sobie i Flo sok pomarańczowy, który wycisnęłam z rana. Czułam na sobie wzrok młodszego, ale nie zwracałam na to uwagi. Po prostu wróciłam do stołu.
-Proszę bardzo - położyłam każdemu jego szklankę przy talerzu i usiadłam uśmiechając się.
-Smacznego rodzino! - uśmiechnął się Tom i wszyscy zaczęliśmy jeść.
Po obiedzie jeszcze trochę siedzieliśmy i rozmawialiśmy, aż w końcu stwierdziłam, że czas zacząć ten temat. Spojrzałam na Toma, kiwnęłam głową, a on spojrzał na mój brzuch. Następnie spojrzałam na Flo, który mierzył mnie wzrokiem.
-Flo, chcemy ci coś powiedzieć - zaczęłam się stresować
-Jesteś w ciąży - wypalił tak szybko jak się dało, a ja się zdziwiłam - wiem.
-Ale skąd - zapytał równie zdziwiony jak ja Tom.
-Głupio się nie domyślić i nie dopatrzeć - zaśmiał się - to jeden z powodów czemu chciałem z wami zamieszkać. Chcę wam pomóc i spędzić z wami czas - uśmiechnął się, a ja go przytuliłam mocno.
***
Po kolejnych dwóch miesiącach mój stan okropnie się pogorszył i byłam kilka dni w łóżku. Tom chciał mnie przekonać, abym pojechała do lekarza i zbadała się, ale stwierdziłam, że to nic takiego i chciałam tę chorobę przeleżeć w łóżku. Właśnie oglądałam serial, a do pokoju wszedł Flo. Za pauzowałam i odłożyłam komputer na bok zmieniając pozycję na siedzącą. Przesunęłam się w bok, aby zrobić mu miejsce. On usiadł blisko mnie i oparł się na moim ramieniu.
-Jak się czujesz ? Lepiej ? - Spojrzałam na niego i pokiwałam głową. Przyznam, że załapaliśmy kontakt o wiele wiele lepszy niż mieliśmy jakiś czas temu, na samym początku, jak z nami zamieszkał.
-Jak na mieście ? - uśmiechnęłam się.
-Okej, ale wolę spędzać z wami czas - położył dłoń na moim brzuchu i przez chwilę wyobraziłam sobie, że to on jest Tomem, czyli ojcem mojego dziecka, ale szybko mi to przeszło.
W tym momencie w brzuchu mnie coś zaczęło bardzo boleć. Złapałam się za brzuch, a ból ustał, ale za to poczułam coś mokrego. Odsłoniłam moje nogi i była tam plama krwi. Flo to zobaczył i od razu zbiegł na dół.
Pov. Flo
-Tato Lauren chyba poroniła!
Przepraszam ze nie było rozdziałów, a zapowiadałam je. Od dziś co tydzień będą się pojawiać, obiecuje. Wróciłam przed chwila z 5- cio dniowej wycieczki i jestem wymęczona. Przez 5 dni nie miałam ani zasięgu ani wifi wiec żyłam jak za dawnych czasów haha
Pozdrawiam was i zaraz wrzucę kolejny rozdział
CZYTASZ
We're just friends | Lauren German & Tom Ellis
FanfictionGłowni aktorzy serialu Lucyfer: -Tom Ellis - w szczęśliwym małżeństwie, ma 3 dzieci z poprzednich związków. Jakiś czas temu przeprowadził się z Londynu do Los Angeles ze względu na swoją żonę. -Lauren German - szczęśliwa singielka, która w posiadani...