Dwieście trzydzieści

21 4 0
                                    

Jocelyne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jocelyne

Czarne literki na białym tle – tylko tyle widziała, przynajmniej początkowo. Wpatrywała się w tekst, niezdolna zmusić się do tego, żeby skoncentrować się na czytanym tekście. Sama nie była pewna, skąd brał się jakikolwiek opór, to jednak nie miało znaczenia. Być może już wtedy przeczuwała, że coś będzie nie tak, a jej umysł podświadomie próbował bronić ją przed tym, co wzbudzało aż tak skrajne emocje. Niestety, nie mogła czekać w nieskończoność, zresztą wszystko zmieniło się z chwilą, w której Dallas przewinął stronę niżej, a jej oczom ukazało się zwykłe, niepozorne zdjęcie.

Gwałtownie nabrała powietrza do płuc, czując się trochę tak, jakby ktoś z całej chwili zdzielił ją czymś ciężkim po głowie. Serce zabiło jej szybciej, a do tego tak mocno, jakby chciało przebić się przez klatkę piersiową i uciec gdzieś daleko. Przełknęła z trudem, bezskutecznie próbując się uspokoić i przynajmniej po części doprowadzić do porządku, to jednak okazało się o wiele trudniejsze, aniżeli mogłaby przypuszczać, tym bardziej, że bez najmniejszego nawet problemu rozpoznała postać, która widniała na zdjęciu. Co prawda na fotografii mężczyzna nie wyglądał w ten przerażający sposób, który zapamiętała, niezdolna do tego, żeby tak po prostu wyrzucić z pamięci obraz trupa, to jednak wydawało się najmniej istotne.

Sam artykuł był krótki i treściwy, Joce zresztą nie była w stanie zmusić się do tego, żeby przeczytać więcej niż kilka linijek.


Samobójstwo na Soccer Street

15 czerwca 2010 r. Sam Roberts został znaleziony martwy w swoim domu. Na miejscu policja nie zabezpieczyła żadnych śladów, świadczących o włamaniu bądź dokonaniu przestępstwa. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami, mężczyzna najpewniej popełnił samobójstwo. Na tę chwilę nieznane są powody takiej decyzji.


Tekst ciągnął się dalej, najpewniej pokrótce przedstawiając postać denata, ale nie była w stanie zmusić się do zapoznania z dalszym ciągiem artykułu. W pośpiechu odsunęła się, przykładając drżącą dłoń do ust i próbując zapanować nad mdłościami. Na moment pociemniało jej przed oczami, przez co musiała przytrzymać się krawędzi łóżka, żeby przypadkiem się z niego nie zsunąć. Miała ochotę krzyczeć, ale i na to nie potrafiła się zdobyć, zbyt oszołomiona, by podjąć jakąkolwiek sensowną decyzję.

Prawda była taka, że wiedziała od samego początku: to, że ten mężczyzna był martwy. Nie była w stanie jednoznacznie stwierdzić, jakim cudem w takim razie mógł się poruszać, a tym bardziej dlaczego tylko ona mogła go zobaczyć, ale i nad tym nie zamierzała się rozwodzić. W porządku, w takim razie widziała ducha – w końcu czemu nie, prawda? Nie w sytuacji, w której sama była pół-wampirzycą, a na świecie istniało tak wiele nadnaturalnych istot, ale to i rak do niej nie docierało. To, że kobieta, która oprowadzała ją i mamę po domu, mogłaby zataić tak istotny fakt, jak to, że ktoś w budynku popełnił samobójstwo, wydało jej się najmniej istotne, stanowiąc sprawę drugorzędną. Jakie właściwie znaczenie miało to, czy pośredniczka kłamał, skoro to w najmniejszym stopniu nie tłumaczyło tego, co zobaczyła?

LOST IN THE TIME [KSIĘGA VI: ŚWIATŁO] (TOM 2/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz