Byli przed jeziorem, nad którym byli na pierwszej randce. Siedzieli na piasku. Czarnowłosy obejmował bruneta od tyłu i składał na jego szyji pocałunki a ten wpatrywał się w tafle wody.
- Mogło by być tak zawsze - stwierdził cicho.
- Żaden problem kochanie. Wystarczy, że będziesz mi poświęcać więcej czasu.
- Przepraszam, że nie poświęcałem ci czasu. - mruknął brunet. Usiadł na nim okrakiem przodem do niego. Upodobał sobie tą pozycję. - Naprawdę bardzo żałuje - mruknął całując go w żuchwę. Czarnowłosy obserwował jego poczynania. Zielonooki objął jego klatkę piersiową rękoma i przytulił do niej głowę.
- "Nie mam czasu na randki, Tobias" - zaparodiował go.
- No Przepraszam - jęknął mocniej się w niego wtulając. - Co mam zrobić byś zapomniał o sprawie?
Szarooki się zastanowił.
- Ty wiesz co bym chciał - stwierdził kładąc dłonie na jego pupie. Brunet westchnął i popatrzył mu w oczy. Przygryzł wargę nie mając pojęcia, że wygląda cholernie seksownie. Poprawił swoje brązowe, ciut przydługie, włosy. Był zdenerwowany.
- Dobrze - stwierdził cicho po naprawdę długiej chwili milczenia.
- Będziesz się ze mną kochać?! - zapytał zszokowany czarnowłosy.
- Tak ...
- Skąd taka zmiana? Mówiłeś, że nie dostane conajmniej do świąt.
- Poprostu ... To ... Wtedy ... No wiesz ... Było przyjemne ...
- I zastanawiasz się czy seks też będzie - stwierdził starszy. Zielonooki zarumienił się aż po uszy i schował twarz w jego bluzie.
- To żenujące - szepnął besztając się w myślach za to, że jest taki ciekawski.
- Jesteś piękny - mruknął starszy. - Pocałuj mnie - polecił a młodszy z niego wstał.
- Jeżeli chcesz całusa ... To mnie złap - mruknął z uśmiechem i zaczął uciekać a dominujący zaczął go gonić z lubieżnym uśmieszkiem na ustach. Jego cel był nieuchwytny i miał dobrą kondycje. Gdy go w końcu złapał był naprawdę zsapany.
- Tobias! - krzyknął gdy ten go złapał i przyciągnął do siebie za biodra. Ich nogi zaplątały się więc wylądowali w jeziorku. Mimo, że był prawie początek października nic sobie z tego nie zrobili. Ich usta połączyły się w długim pocałunku. - Jak będę chory ... - warknął nieprzyjemnie. - To nie będzie żadnych czułości do najbliższych świąt - zagroził ale czarnowłosy zamknął jego usta swoimi.
- To ja tu żądzę. Będziesz całowany, przytulany kiedy będę chciał. - powiedział z uśmieszkiem. - A po dzisiejszym wieczorze twoja dziurka będzie rozpychana conajmniej dwa razy w tygodniu. - wymruczał mu do ucha.
- Głupek! - pisnął brunet uderzając go delikatnie w pierś.
- Będziemy się kochać długo i namiętnie - wymruczał a zielonooki jeszcze bardziej się zarumienił. - A jeżeli będziesz niegrzeczny ... Kara będzie surowa i będzie bolało.
- Jak zaboli - powiedział odważnie patrząc mu w twarz. - To więcej nie dostaniesz. A jak sobie weźmiesz sam ... - złapał go za krocze i ścisnął mocno - to powiem mamusi. - stwierdził z cwanym uśmieszkiem.
- Nie boje ... Się twojej mamy - stwierdził krzywiąc się przez siłe z jaką Eric zgniatał jego jajka.
- Potrafi być naprawdę okropna - wyszeptał mu brunet do ucha. - Wracajmy do domu zanim się rozmyślę - zachichotał i wstał ale został pociągnięty w dół przez co wylądował na mężczyźnie.
- Przygotuj się lepiej, bo za wkurwianie swojego seme i gniecenie jego jajek będzie cię bolał tyłek przez tydzień - warknął.
- Masz być delikatny. Bo to nasz pierwszy raz. Chyba nie chcesz mnie zniechęcić do współżycia? Oj,oj ... Wtedy byś na ręcznym musiał cały czas ciągnąć.
- Może nie chodziło mi o pierwszy raz, moja nierozepchana dziurko. Ale zakładam, że nie zrobimy dziś tego raz, bo muszę cię ukarać za tą ucieczkę, za pieprzenie przypadkowych dziwek i przelizanie się z trzema facetami.
- C-co? N-nic t-takiego n-nie b-było - wyjąkał przerażony. Skąd wiedział? Nikt nie mógł mu powiedzieć.
- Nie kłam kochanie bo za kłamstwa są kary. Zapamiętaj. Ja wiem wszystko. - podkreślił ostatnie słowo. - Czeka cię za to porządna kara, bo sam się nie przyznałeś.
- N-nie p-proszę - wyjąkał ze łzami w oczach. - Nie chcę, nie chcę w takim razie się z tobą kochać! - krzyknął przerażony. Wstał i zaczął biec. Jak najdalej. By tylko nie dostać kary. Nie chciał. Nie chciał by bolało.
Czarnowłosy złapał go jednak i przytulił do siebie.
- Spokojnie kochanie. Żartowałem. Twój pierwszy raz będzie bajeczny. - zaśmiał się z przerażonej miny nastolatka. Poczuł mocne uderzenie na policzku...
- Jesteś zwykłym dupkiem.
CZYTASZ
Niebo pełne gwiazd (Yaoi18+)
ActionEric po śmierci siostry, z którą był bardzo zżyty podpada szefowi groźnego gangu narkotykowego. Musi wybierać, zginie albo zacznie sprzedawać. Wiedząc, że nie może umrzeć, bo jest potrzebny jego matce, która załamała się po stracie córki zgadza się...