Noc poślubna
Kto by się spodziewał, że małżeństwo może zmienić światopogląd? Cóż, z pewnością nie Tobias. Przez całe wesele był zapatrzony w swojego męża, nie mogąc uwierzyć, że oficjalnie Eric jest jego i tylko jego. Czuł, że ten zwiążek go zmieni, zresztą, już dawno zmienił. Gdzie podział się tamten czarnowłosy, który myślał tylko o sobie, o zaspokajaniu swoich potrzeb i fetyszy? To może być nie do pojęcia, ale go już dawno nie było, mimo żę lubował brutalny seks. Ta sadystyczna natura znikała z każdą, nawet najmniejszą, łzą jego ukochanego. Długo się wypierał tego, że ktoś mógłby go zmienić... A jednak, temu niepozornemu chłopcu, który miał piękny uśmiech, udało się. Gdy w końcu się do tego przyznał sam przed sobą miał ochotę rwać włosy z głowy. Totalnie się uzależnił od tego młodego, pięknego mężczyzny. Czy to źle? Czy ta miłość, te przywiązanie mogło go zniszczyć? Z pewnością. Jednak gdy wsuwał mu na palec obrączkę, gdy mówił sakramentalne "tak" nie myślał o tym, nie śmiał też myśleć o seksie w noc poślubną... Był tu i teraz, podziwiał go. Skanował każdy jego ruch chcąc ich nauczyć się na pamięć. Kochać je. Ogarnął się, znaczy potrząsnął głową i zaczął zauważąć co się wokół niego dzieje, gdy Eric prowadził go do sypialni w willi. Bez słowa posadził go na łóżku obsypanym płatkami róż, w ogóle nie potrzebowali słów. Ich ciała idealnie ze sobą współgrały. Usiadł mu na kolanach okrakiem i wtulił się w niego, trwał tak chwile, czuł ciepło od drugiego ciała, było mu przyjemnie. To Tobias objął dominacje, w końcu on żądzi w tym związku, prawda? Zawisł nad nim i delikatnie połączył ich usta. Spogląc na tą piękną istotkę stwierdził, że już nigdy jej nie skrzywdzi, nie doprowadzi do płaczu i będzie ją chronił. Nawet za cenę życia. Całował nieśpiesznie, powoli rozkoszująć się smakiem jego ust i częściowo wina, którego jego uległy kosztował na weselu. Eric zarzucił nogę na jego biodro, oraz ręcę na jego szyje i przyciągnął go bliżej zachłannie oddająć pieszczotę. Akurat teraz rozbieranie zajęło im dużo czasu, można powiedzieć, że nawet bardzo. Właściwie gdzie im się śpieszyło? Noc była długa, a oni byli zajęci całowaniem, które w tamtym momencie sprawiało im mnówstwo przyjemności. Gdy byli nadzy podziwiali się, jakby widzieli swoje nagie ciała pierwszy raz w życiu. Czarnowłosy nie miał głowy do gry wstępnej, nawet do rozciągania, które w tamtym momencie wydawało się zbędne. Jednak gdy jego mąż go zbeształ gdy chciał się w niego wbić na sucho otrzeźwiał i zaczął go przygotowywać go do jego przyjęcia z drobną pomocą nawilżacza. Patrzył jak Eric wije się a po jego ciele spływają kropelki potu. Gdy w końcu mógł wejść w niego zrobił to ostrożnie i powoli. Kochał uczucie bycia w nim, to gdy zaczynał się poruszać, przyśpieszać, robić głębsze pchnięcia. Oboje byli napaleni na siebie więc nie wiele potrzebowali by osiągnąć szczyt. Też nie wiele brakowało by naprali ochoty i zebrali siły na kolejne raz. Jedno jest pewne. Ich noc poślubna była bardzo aktywna.
CZYTASZ
Niebo pełne gwiazd (Yaoi18+)
ActionEric po śmierci siostry, z którą był bardzo zżyty podpada szefowi groźnego gangu narkotykowego. Musi wybierać, zginie albo zacznie sprzedawać. Wiedząc, że nie może umrzeć, bo jest potrzebny jego matce, która załamała się po stracie córki zgadza się...