Chodził cały w skowronkach. Już niedługo. Już niebawem poczuje go głęboko w sobie. Gdzie będzie chciał to zrobić najpierw? Sypialnia? Nie to staromodne. Stół? Tym bardziej nie. Specjalny pokój zabaw? Nie. O nie! Co zrobi jego ukochany gdy dowie się, że ten, jak na grzecznego uke przystało, nie czekał by cokolwiek co było włożone w jego dziurkę to jego penis. Bawił się jakimiś podrzędnymi zabawkami zamiast czekać! Napewno go ukara! A co jak się do niego zrazi? Nie będzie chciał się z nim kochać?! O nie! To wszystko jego wina!
Ale to miłość. Wybaczy mu. Wytłumaczy mu, że nie mógł się doczekać, zrobi mu dobrze na przeprosiny i będzie dobrze. Tak, będzie dobrze.
***
Tobias planował trasę w jaką zamierzał pojechać z Ericem gdy zacznął mu się wakacje. Włochy, Hiszpania, Francja ... A w Paryżu mu się oświadczy. Tak, dokładnie tak. Zadzwonił jego telefon. Odebrał natychmiast gdy zauważył kto dzwoni
- Tak kochanie? Już się stęskniłeś? - zapytał a na jego usteczka wkradł mu się uśmiech.
- Jasne - prychnął. - Zapomniałem portfela, moglibyśmy spotkać się w parku i byś mi go oddał?
- A co za to dostanę? - mruknął z łobuzierskim uśmiechem.
- Mógłbym zrobić ci loda w ciemnej uliczce ... - wymruczał cicho a Tobiasa przeszedł dreszcz podniecenia. - Ale my nie jesteśmy niewyżyci więc dam ci buzi.
- Za pół godziny?
- Jasne, do zobaczenia.
***
- Cel opuścił dom. Kieruje się do parku.
- Ale szczęście mi sprzyja - podekscytował się chłopak. - Po co tam idzie?
- Ma się tam spotkać ze swoim chłopakiem... Co jest?! - wykrzyknął mężczyzna gdy ekran mu nagle zgasł.
- Ktoś nam się wkradł do bazy! Kasują wszystkie informacje o obserwowanym! - krzyknął chłopak z drugiego końca pomieszczenia.
Zazgrzytał zębami i poprawił włosy. Ktoś mu pomaga? Tylko kto? Zresztą nie ważne.
- Niech dwójka ... Nie, trójka ludzi tam jedzie. Gdy rozdzielą się wiecie co macie robić. Nie może nam się wymnknąć, już prawie go mamy. - polecił i spojrzał za okno na morze. Już w krótce. Nie wywinie się.
***
- Miało być półgodziny nie trzydzieści jeden minut - zauważył Eric przytulając swojego chłopaka i całując go w policzek na przywitanie.
- Mam trochę dalej niż ty.
- Wiem, wiem. Masz mój portfel? - zapytał zawieszając mu się na szyji.
- Najpierw zapłata - Tobias uśmiechnął się łobuziersko. Poczuł mięciutkie usta na tych swoich. Oddał pocałunek od razu przyciągając go do siebie. Całowali się żarliwie i namiętnie. - Ale ja chciałem lodzika - jęknął męczeńsko starszy a na twarzy młodszego wypłynęło zmieszanie.
- Nie zrobię ci go przecież w parku a nigdzie nie ma żadnej uliczki.
- Tam jest lasek - zauważył mężczyzna i pociągnął za sobą swojego chłopaka.
***
- Wiedziałem, że na lodziku się nie skończy - mruknął brunet.
- No co? Nie podobał ci się seks na łonie natury jak nas bozia stworzyła?
- Będę chodził jak kaczka jutro w szkole! - burknął nieprzyjemnie.
- Już po maturach, korytarze puste, po co ty tam chodzisz? - zapytał Tobias zsuwając rękę z biodra na pupę chłopaka.
- Muszę pozałatwiać sprawy. - streścił.
- Dlaczego nie pójdziemy do mnie? Ze mną będzie o wiele ciekawiej. Zrobie ci śniadanko...
- Milcz - zaśmiał się zielonooki. Zarzucił mu ręce na kark i pocałował namiętnie. - Muszę iść.
- Nie, zostajesz ze mną - mocno trzymał jego pupę i znowu złączył ich usta.
- Puszczaj głupku niewyżyty - zaśmiał się.- Do zobaczenia w piątek.
- Nie wypuszczę cię z łóżka.
- Ah, tak? - zapytał unosząc brew. - Zobaczymy. - cmoknął go jeszcze raz i odszedł w swoją stronę.
***
Szedł spacerkiem. Nigdzie mu się nie śpieszyło. W domu nikt na niego nie czekał. Stanął przed przejściem dla pieszych i poczuł ból, ogromny. Ktoś uderzył go w kark przez co stracił przytomność.
***
Gdy wnieśli go do sypialni i położyli na łóżku od razu do niego podbiegł. Zachwycił się. Przez ekran laptopa nie był taki ładny. Delikatnie dotknął jego policzka.
- Ile mam czasu? - zapytał ochroniarza.
- Już dawno powinien się obudzić ale dostał leki usypiające dożylnie więc masz około ośmiu godzin.
- Wyjdź - rozkazał mu a on posłusznie to zrobił. Chłopak zamknął drzwi i wrócił do swojego dominata. Usiadł mu na biodrach. - Och, Demonku. Tak się cieszę, że w końcu jesteśmy razem. - wyszeptał. Wsunął powoli ręcę pod jego bluzę. Niepewnie poznawał jego ciało. Gdy dotarł do sutków pisnął zachwycony i potarł je. Wyjął ręcę i ściągnął z niego ciepłą bluzę. Miał z tym dość duży problem, bo był drobnej postury. Jednak udało mu się i mógł podziwiać jego nagą klatkę piersiową. Pochylił się i dotknął języczkiem jego sutka. I zadrżał. Polizał go i zaczął wokół niego robić kółeczka a drugiego pocierał kciukiem. Zamruczał jak kotek i podniósł wzrok patrząc na spokojną twarz ukochanego. Podobno ciało gdy śpi odczuwa bodźce. Zastanawiał się czy to prawda. Wrócił ustami do suteczka. Zassał się na nim i drażnił języczkiem. Usłyszał jęk, najpiękniejszy na świecie. Podniósł się by zobaczyć czy obudził się. Spał jak zabity. Chłopaczek zszedł niżej. Zszedł całkowicie i pisnął zachwycony widząc małą górkę w spodniach nieprzytomnego mężczyzny Zabrał się za rozpinanie dżinsów. Zsunął je z niemałym trudem. Podziwiał jego nogi, były cudowne, cały on był cudowny. Niepewnie usiadł mu na udach i położył dłoń na kroczu przykrytym cienkim materiałem bokserek. Zaczął je masować a penis, ku jego uciesze, powstawał jeszcze bardziej. Zerwał z niego bokserki i rzucił tam gdzie spodnie. Patrzył na obnażone kroczę nieprzytomnego z uwielbieniem w oczach. On był taki duży! Cudowny! Wziął go do ręki oglądając z każdej strony. Przesunął nią po nim i usłyszał miły dla ucha pomruk. Jego ukochanemu się podobało! Masował go u nasady patrząc na twarz ukochanego, który miał błogi wyraz twarzy. Postanowił spróbować go zadowolić języczkiem. Najpierw jednak zgarnął kilka pasem włosów i związał je by mu nie przeskadzały. Polizał jego penisa po całej długości i delektował się jego smakiem wziął go do ust i zaczął poruszać głową. Był to pierwszy raz gdy komuś obciągał ale miał dość sporą wiedzę teorytyczną. Przygryzał, zassysał się, manewrował języczkiem by w końcu poczuć ten smak. Smak spermy. Była słona i lepka ale dla niego smakowała lepiej od jakiegokolwiek słodycza. Przełknął wszystko lekko się krztusząc. Nie chciał by chociaż kropeleczka się zmarnowała. Zlizał wszystko. Teraz przyszła kolej na jego spełnienie. Rozebrał się w trymiga i usiadł przy nim na piętach w rozkroku. Jego penis stał ale nie był taki wielki jak ten jego ukochanego. Cieszył się, że jest ukesiem. Poczuje jego przyjaciela w sobie. Wziął jego rękę i położył sobie na klatce piersiowej. Gdy jeden z palców przejechał po jego twardym suteczku jęknął głośno i odchylił głowę. Nie mogąc się oprzeć zsunął jego rękę na swoje krocze.
- Oh, Demonku - wyjęczał. Zacisnął jego paluszki na swoim członku i ku jego zdziwieniu i uciesze dłoń sama się zacisnęła i zaczęła poruszać, mimo że mężczyzna dalej spał. Chłopak odchylił się na rękach i oddał przyjemności jaką dawał mu jego nieprzytomny kochanek. Dużo nie potrzebował, zawsze szybko dochodził co go niepokoiło, bo jego ukochany może być niezadowolony, doszedł z głośnym jękiem. Oblizał jego dłoń za swojej spermy i położył się przy nim kładąc tą samą dłoń na swoim pośladku.
![](https://img.wattpad.com/cover/155738821-288-k30608.jpg)
CZYTASZ
Niebo pełne gwiazd (Yaoi18+)
ActionEric po śmierci siostry, z którą był bardzo zżyty podpada szefowi groźnego gangu narkotykowego. Musi wybierać, zginie albo zacznie sprzedawać. Wiedząc, że nie może umrzeć, bo jest potrzebny jego matce, która załamała się po stracie córki zgadza się...