Zapukał do drzwi przeczesując włosy i poprawiając na ramieniu czarną torbę z nike, w której miał prezent przeprosinowy dla Erica. Niestety zamiast bruneta otworzyła mu jego matka.
- Zgaduje, że do mojego synka. Nie ma go niestety. Poszedł pilnować dzieci znajomej.
- A kiedy wróci?
- Będzie tam przez cały tydzień. Zapisze ci adres - stwierdziła i napisała na karteczce wcześniej wspomniane miejsce pobytu bruneta.***
Tobias zadzwonił do drzwi. Czekał jakoś dwie minuty zanim ujrzał bruneta z rocznym dzieciakiem na rękach. Widać, że go zaskoczył..
- Oh ... Nie spodziewałem się ciebie. Wejdź. - otworzył szerzej drzwi a czarnowłosy wszedł i zamknął je za sobą. - Co tu robisz? - zapytał całując go w policzek na powitanie. Szarookiego takie zachowanie zdziwiło. Co opętało tego chłopaczka? Oczywiście nie miał nic przeciwko.. Wyciągnął z torby wielką czekoladę i uklęknął na jedno kolano.
- Przyjmij tę o to ulubioną twoją czekolade na przeprosiny za wczorajsze klapsy.
- Wstań, głupku - zaśmiał się cicho. Roczny chłopczyk dziwnie się patrzył na klęczącego więc ten wstał.
- Wybaczysz mi?
- Chcesz tylko pomacać.
- Ja tego nie powiedziałem - uniósł ręce do góry.
- Masz pół minuty by się nacieszyć, bo muszę wracać do Billa zobaczyć czy zjadł obiad. - uśmiechnął się w stronę dziwionego szarookiego. Ten otrząsnął się jednak i objął ramionami Erica a jego dłonie poleciały na tyłek bruneta. Gdyby jego chłopak nie trzymał dziecka na rękach przyparłby go do ściany ale ograniczył się do namiętnego pocałunku, który zielonoki oddał..
- Chyba dzisiaj coś piłeś. - stwierdził podejrzliwie.
- Broń Boże! Jestem trzeźwiutki. Zajmuje się dziećmi przecież. - oburzył się. - Chodź. Muszę zobaczyć czy mały Lucek zjadł i tego mniejszego Lucka nakarmić.***
Korzystając z okazji, że siedmioletni Bill zainteresował się tatuażami i kolczykami czarnowłosego, miał ponad dwie godziny, by ogarnąć trochę salon z zabawek, nakarmić Willa i położyć go spać.
- Młody, nie męcz już nowego wujka i idź do swojego pokoju mu coś narysować. - brunet wygonił niezadowolonego siedmiolatka sam siadając na kanapie obok swojego chłopaka. - Niecnie cię wykorzystałem, byłeś idealnie w jego centrum uwagi. Przepraszam. - powiedział delikatnie się uśmiechając, poprawił się na kanapie i położył dłoń na policzku czarnowłosego po czym złączył ich usta. - To chyba będzie wystarczające zadośćuczynienie.
- Więcej - wywarczał i pocałował go brutalnie a zielonooki nie miał nic przeciwko, bo oddał pocałunek a nawet otworzył usta, by starszy mógł do nich wsunąć język, co zrobił. Tym razem Eric poddał się prawie od razu w walce o dominację i pozwolił się położyć na kanapę a nawet wsunąć sobie rękę pod koszulkę!
- Starczy. W każdej chwili może przyjść Bill. Nie chcę by zastał nas w takiej sytuacji. - Tobias odsunął się od niego mrużąc oczy i pomagając się mu podnieść do siadu. Patrzył przez chwilę jak wygładza koszulkę.
- Jesteś dla mnie dzisiaj bardzo miły i nie sprzeciwiasz się jak zwykle.
- Nie chcę się z tobą kłócić o wszystko, okej? Mówiłeś, że bycie parą to, to wszystko co robię z przyjacielem z dodatkiem czułości.
- Bo tak jest, kochanie. - zamruczał obejmując go w talii..
- Co nie oznacza, że będę posłuszny.
- Wiedziałem, że jest haczyk. - westchnął. Brunet w tym czasie otworzył czekolade i zjadł kostkę. Wziął drugą i podsunął pod usta swojego chłopaka.
- Otwórz buzie - poprosił a gdy to zrobił położył mu na języku kostkę czekolady po czym się w niego wtulił.
- Mogę cię pomacać? - zapytał zastanawiając się na ile chłopak się zgodzi. W odpowiedzi brunet położył jego rękę na swoim pośladku. - No niee. Kiedy musiałem się starać to było bardziej pasjonujące.
- Ja ci daje po prostu chwilę byś sobie pomacał, bo przez ten tydzień powinieneś zapomnieć o tyłeczku.
- Ale dlaczego?
- Opiekuje się dziećmi. To nie przelewki.
- A będę mógł liczyć na jakieś gorące zdjęcia? - zapytał ściskając jeden z pośladków.
- Wieczorkami, może, jak ładnie poprosisz. - mruknął z uśmiechem.
- Okrutny, zły i podły - skomentował starszy.
- I tak mnie kochasz.
Daj koma!
To motywuje! ^^
PS: Komentujcie, bo mam kilka rozdziałów w przód. MOŻE wam wstawie jeszcze dziś.
CZYTASZ
Niebo pełne gwiazd (Yaoi18+)
ActionEric po śmierci siostry, z którą był bardzo zżyty podpada szefowi groźnego gangu narkotykowego. Musi wybierać, zginie albo zacznie sprzedawać. Wiedząc, że nie może umrzeć, bo jest potrzebny jego matce, która załamała się po stracie córki zgadza się...