Wrócili do oglądania ... Pornosa. Inaczej tego nazwać nie można było. Tobias nadal wyobrażał sobie jak pieprzy swojego chłopaka w różnych pozycjach a Eric zaintrygowany tym wszystkim dokładnie skanował wzrokiem telewizor. Interesowały go te wszystkie ... Pozycje i zabawki jakich używali na nagraniu.
- Ciekawe ... - wymruczał
- Co? to? - szarooki pokazał telwizor. - Też mogę wsadzić ci w tyłek taki wibratorek, zakleić, włączyć na najwyższy stopień i kazać iść do szkoły. - wzruszył ramionami.
- Co?
- Kiedy indziej ci wytłumacze. Oglądaj.***
Tobias obserwował Erica gdy ten oglądał ten cały trójkącik..
- Oglądałem to! - oburzył się brunet gdy czarnowłosy wyłączył telewizor.
- Chodźmy spać. - powiedział starszy wstając i wyciągając rękę by zielonookiemu pomóc wstać.
- Nie chcę spać - jęknął.
- Okej. Możemy robić coś innego. To co w nocy się robi gdy dzieci śpią. Mamy warunki - wskazał wybrzuszenie w swoich dresach. Brązowowłosy zarumienił się po same uszy.
- Idziemy- mruknął zawstydzony i wstał z drobną pomocą. Gdy znaleźli się w sypialni szarooki zrzucił dresy zostając w bokserkach a brunet bluzkę także zostając w tym co jego chłopak. Położyli się obok siebie. Młodszy się nad czymś zastanawiał. Wahał się. - Rozciągnij mnie dobrze.
- Co? - zapytał górujący.
- Chciałeś się kochać. - mruknął uległy patrząc mu w oczy. Chciał coś powiedzieć ale zamknął usta gdy jego chłopak wziął trzy jego palce do ust. Ssał i lizał by w końcu je wyjąć całe w ślinie. Poprowadził jego rękę do swojej pupci.
Szarooki zsunął z niego bokserki, wsunął w niego jeden palec i usłyszał przeciągły jęk. Zaatakował usta autora tych słodkich dźwięków a drugą ręką dorwał się do jego prącia, które stymulował.
Ruszał palcem i ruszał całując swoją kruszynkę zawzięcie. Zastanawiał się nad jedną rzeczą, mianowicie jak będą to robić. Od przodu na misjonarza. Co do tego nie miał wątpliwości. Jednak ... Pozwoli mu być ciut brutalniejszy? "Ciut"? Co ty pieprzysz, Tobias? Wiesz jaki seks lubisz i to nie jest "ciut". Czyli będzie to jednostronna przyjemność. Tak. Doprowadzi go na szczyt a sam nie skończy. Znaczy, skończy, ale w swojej dłoni. Będzie to taka mała kara za to, że doprowadził do płaczu swojego chłopaka podczas ich pierwszego razu.
Dołożył drugi palec i wykonywał rozciągające ruchy. Krzyżował palce, rozszerzał, poruszał nimi. W tym czasie cały czas go stymulował i całował brutalnie tłumiąc jego jęki. Dorzucił trzeci paluszek i przyśpieszył. Penis kochanka, tak kochanka, w końcu mógł tak o nim powiedzieć, stał na baczność podobnie jak ten jego. Wyciągnął z niego paluszki na co ten jęknął niezadowolony i zmarszczył brwi. Brunet położył się na plecach i zgjął nogi w kolanach i rozszerzył je tak jak mógł. Spojrzał wyczekująco na Tobiasa i poruszył biodrami. Ten, zachęcony pojawił się miedzy jego nóżkami. Posmarował swojego penisa lubrykantem ale i też dwa paluszki. Musiał mieć pewność, że jego chłopiec jest dobrze nawilżony. Wsunął od razu w niego dwa i usłyszał najseksowniejszy jęk na świecie. Poruszał nimi chwilkę i omiótł całe ciało kochanka głodnym wzrokiem. Uniósł jego biodra i wbił się w niego tak od razu cały by nie przedłużać na co tamtem się wygjął do tyłu z jękiem bólu i łzami w oczach.
- T-Tak od razu? - bąknął niewyraźnie ale zapomniał o swoim pytaniu gdy po dłuższej chwili bezczynności jego chłopak zaczął się poruszać. Podpierał się na przedramionach, które były po dwóch stronach uległego. Wykonywał powolne ale głębokie ruchy, trzeba też pamiętać, że delikatne. - Sz-szybciej - poprosił a on przyśpieszył. Brunet wił się pod nim z przyjemności. - Tam! Tobias tam! - poprosił głośno a czarnowłosy wykonał jego prośbę. Uderzał w ten punkt, szybko ale i delikatnie. Po chwili poczuł, że dziurka zaciska się na jego chuju a jego maluch doszedł.
Leżelii tak chwilę. Eric zbierał się po swoim orgaźmie a czarnowłosy go obserwował. Jego nabrzmiała erekcja nadal w nim była ale nie poruszał się, bo wiedział, że delikatnie to mógł sobie w nosie podłubać conajwyżej. Brunet objął jego szyję rękoma i wplątał palce w jego kruczo czarne kosmyki. - Byłeś wspaniały. - wyszeptał - Taki delikatny, czuły a seks to była sama przyjemność. - szarooki docisnął swoje biodra zagłębiając się jeszcze troszkę i usłyszał zadowolony pomruk. - A teraz twoja kolej by dojść, Tatusiu - powiedział oplatując go nogami w pasie. - Nie krępuj się. Rób swoje. Teraz twój czas. Dobrze go wykorzystaj. - poradził. Przez cały dzień widział tylko jego zaniepokojpny wzrok gdy krzywił się przy każdym najmniejszym ruchu. Czarnowłosy się martwił i był na siebie zły, nie, wściekły. To było widać. Jednak on ma rację. Nie jego wina, że upodobał sobie brutalny seks. Dlatego Eric mógł się zgodzić na takie współżycie gdzie najpierw on dochodził a potem wytrzymywał chwilę bólu by jego chłopak też doznał spełnienia. Chwilę czekał aż szarooki podejmie swoje zadanie. Od razu zaczął szybko ruszać biodrami. Zrobił się też brutalniejszy ale brunet wiedział, że to nie to. To nie jest to co lubił. Mimo, że pojękiwał z bólu zaczął szeptać mu do ucha. - Tatusiu, szybciej. No dalej, mocniej. Nie krępuj się. Tak jak lubisz. No dalej Tatuśku. Pokaż mojemu tyłeczkowi co twój przyjaciel potrafi. Rób to tak jak lubisz. Nie patrz na mnie pod tym względem. Wytrzymam dla ciebie taki ból. Ale jeżeli będziesz się powstrzymywał ... Pogniewamy się bardzo mocno.
Zadziałało to na szarookiego jak płachta na byka. Przyśpieszył i wbijał o wiele mocniej ale gdy zauważył, że Eric pojękuje z bólu, odchyla głowę do tyłu i mocno zaciska powieki, to zwolnił. Znowu patrzył na to co on czuje. Brunet mocno ścisnął kosmyki chłopaka i pociągnął za nie agresywnie odrywając jego głowę od jego szyji, w której schował twarz.
- Jesteś facetem czy pizdą? - zapytał wiedząc, że go tylko rozjusza. - Zacznij pieprzyć swojego uke jak na prawdziłego seme przystało! - krzyknął mu prosto w twarz.
- Tak jak lubie? - wycharczał patrząc mu w oczy szukając strachu.
- Tak jak lubisz - potwierdził skinieniem głowy.
- Dobrze - warknął w końcu i wtedy zaczęła się jazda. Wbijał się w niego szybko, głęboko i brutalnie. Uderzał pod wieloma kątami. Nie powstrzymywał się. Robił to na co miał ochotę od kiedy tylko go zobaczył. Rżnął go jak dziwkę.
Brunet głośno pojękiwał z bólu, w sumie lepsze to niż płacz, a tak to nic po za tym. No, zaciskał jeszcze mocno palce na włosach swojego chłopaka i dziurkę na jego penisie. Bolało niemiłosiernie ale wytrzyma. By w końcu być szczęśliwym.
Gdy w nim skończył jęknął przeciągle.
- W końcu się nie ograniczałeś - mruknął z uśmiechem brunet.
- Miałem dobrego mówcę matywującego. - zaśmiał się pod nosem.
- Więc czy seme jest zadowolony z pieprzenia dziurki swojego uke? - zapytał krzywiąc się gdy chciał podciągnąć do góry. - Bo dziurka jest..
- Jestem bardzo zadowolony z kochania się z moim chłopakiem.
CZYTASZ
Niebo pełne gwiazd (Yaoi18+)
AksiEric po śmierci siostry, z którą był bardzo zżyty podpada szefowi groźnego gangu narkotykowego. Musi wybierać, zginie albo zacznie sprzedawać. Wiedząc, że nie może umrzeć, bo jest potrzebny jego matce, która załamała się po stracie córki zgadza się...