Szarooki postanowił już dawno, że nauczy swojego chłopaka pokory. Gdy poczuł, że brunet ściska mocno jego kroczę a potem głośno chichocze miarka się przebrała. Odrzucił kołdrę i ujrzał zdekoncentrowaną twarz kochanka.
- Przedobrzyłeś - stwierdził czarnowłosy. Zielonooki z pytającym wyrazem twarzy patrzył jak jego chłopak podchodzi do swojej torby i coś z niej wyciąga.
- P-po co ci t-ten w-wibrator? - zapytał odsuwając się na drugi koniec łóżka.
- Zobaczysz. - odparł tajemniczo i zbliżył się do niego. Położył zabawkę na szafce nocnej i spojrzał wygłodniałym wzrokiem na jego ciało. Wziął pasek i kazał się mu wypiąć. oczywiście nie spełnił rozkazu. Bez problemu położył go na brzuchu i klepnął w pośladek. - No maleńki. Gotowy na zabawę? - zapytał przywiązując ręce chłopaka do poręczy łóżka. Następnie uniósł jego biodra. - Cudownie wypięty - znowu go klepnął i zerwał mu bokserki. Brunet przestraszony starał się wydostać ale jedynie pogarszał sytuacje ruszając pupą we wszystkie strony. Poczuł coś zimnego przy swojej dziurce. Lubrykant.
- Czekaj! Tak bez przygotowania?! - zapytał przestraszony gdy poczuł nacisk na swoje wejście. Nie doczekał się jednak odpowiedzi, bo wibrujący penis został wepchnięty do jego dziurki do samego końca. Zielonooki krzyknął ze łzami w oczach. Wibrator zaczął pracować. To upokarzające. Wypięty, związany i w dodatku z wibratorem w tyłku.
- To byś nie krzyczał za głośno - oznajmił starszy kneblując usta młodszemu. Gładził go po plecach cierpliwie czekając. Eric nie wiedział co się szykuje. Jego przyjaciel zaczął powstawać, bo wibrator sprawiał mu przyjemność. Sapał i jęczał, bo jak narazie w tym wszystkim nie było bólu ani nic co byłoby złe. - Wiesz jak śmiesznie wyglądasz? Wijesz się jak jakiś kot kiedy prosi o pieszczoty. Przecież to zwykły wibrator. W dodatku na najniższym stopniu. Żałosne - powiedział szarooki kładąc się obok niego i gapiąc w sufit. Chciał by ten się wstydził. - Jabym się nie pokazywał na oczy osobom, które to widziały. A może zobaczyć to cały świat. - stwierdził pokazując palcem kamerę w rogu pokoju. Eric zaczął piszczeć i się rzucać. - Uspokój się, bo uznają cię za nienormalnego. - stwierdził i z satysfskcją dostrzegł, że brązowowłosy przestał wykonywać gwałtowne ruchy a teraz jedynie cicho pochlipiwał.
- nienawidzę cię. Niby mnie kochasz, dlaczego to robisz? - wypłakał starając się to powiedzieć przez knebel. Jakoś się udało.
- Bo chcę by było idealnie - odparł ustawiając się za nim. Wyjął wibrator. Eric odetchnął z ulgą jednak znowu to samo. Zaczął się nim bawić. Wkładał i wysuwał go sprawiając mu jeszcze więcej przyjemności. Gdy poczuł, że jest naprawdę blisko Tobias ustawił moc na najniższą i zostawił go w środku. Szarooki wstał i podszedł po coś do swoich spodni. Stanął na łóżku i spojrzał z góry na swojego wypiętego chłopaka.
Brunet poczuł mocne uderzenie i zapiszczał. Czy on go uderzył paskiem?! Kolejne uderzenie. Zaczął płakać i się rzucać na wszystkie strony. Nadal miał w sobie wibrator. Ból i przyjemność. Co on chciał przez to osiągnąć? Przestał bić by ustawić moc na nawiększą. Wrócił do uderzeń. Te były jeszcze mocniejsze. Eric błagał by to już się skończyło. Poczuł jeszcze mocniejsze uderzenie a przy najmocniejszym spuścił się na pościel.
Nie mógł uwierzyć. Doszedł gdy ten go bił ... Toż to w głowie się nie mieści. Jak?! Jak to możliwe do cholery?! Tyłek go bolał ale po jego ciele przechodziły przyjemne dreszcze. Co się dzieje?
- Pięknie się wiłeś - usłyszał szept. - Nie wierzysz? Pokaże ci - stwierdził i zabrał kamerę. Włączył mu nagranie i przewinął do odpowiedniego momentu. Faktycznie się wił. Nie z bólu. Z przyjemności. Pojękiwał cicho jakby nie odczuwał bólu. Co jest grane!?
Uwolnił go a ten od razu się na niego rzucił.
- Ty pieprzony sadys.. - nie dokończył bo usta kochanka zamknęły te jego.😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭
Dziwny wyszedł ten rozdział. Pff
CZYTASZ
Niebo pełne gwiazd (Yaoi18+)
ActionEric po śmierci siostry, z którą był bardzo zżyty podpada szefowi groźnego gangu narkotykowego. Musi wybierać, zginie albo zacznie sprzedawać. Wiedząc, że nie może umrzeć, bo jest potrzebny jego matce, która załamała się po stracie córki zgadza się...