*65*

2.2K 163 39
                                    

Chłopcy spojrzeli na siebie i usiedli na miękkich poduszkach jęcząc z bólu w tym samym momencie.
- Boli - wyjęczał cicho Olivier krzywiąc się. To pierwszy raz gdy robili to tak wiele razy.
- Cholernie boli - potwierdził Eric.
- Nigdy więcej trzech razy pod rząd - wyskomlał okularnik.
- Mój tyłek... - wystękał drugi. Praktycznie nie było w nich życia. - Dlaczego Twój się tobą nie zajął?
- Praca wzywa - mruknął - A twój?
- Jego wezwał ojciec.
- Nienawidze czasem bycia uke - wystękał Cyber.
- Ja też - przytaknął drugi.
***
- Miałem najlepszą noc w życiu - mruknął zrelaksowany czerwonowłosy mocniej wbijając się w miękki fotel.
- Ja też - potwierdził Tobias. Wziął do ręki swoją kawę. - Byłem bardzo zdziwiony gdy wyszedł do mnie w stroju króliczka. Wyglądał idealnie - przywołał obraz Erica uroczo zarumienionego.
- A u mnie było mniej szaleństwa. Przyszedł zdjął szlafrok i trochę poujeżdżał. Zrobił mi jako takiego loda i był bardzo uległy. Wiesz, że oni sobie to zaplanowali? Specjalnie nas podpuścili. Jednak przebiegłe to bestie.
- Wiesz ja przynajmniej już nie trzymam całego podniecenia w podbrzuszu. Nie lubię robić tego ręką. Mam od czegoś chłopaka, prawda?
- Ja w przeszłości musiałem to robić. Olivier nie był gotowy by się ze mną przespać. A jak zaczeliśmy ze sobą sypiać nie robiłem tego, bo czekałem na jego dziureczkę.
- Myślę, że gdyby się dowiedzieli co teraz robimy to byśmy nie mogli zamoczyć o wiele dłużej - zaśmiał się czarnowłosy a kolega mu przytaknął.
- Co racja to racja. Powinniśmy się nimi zająć, zrobić chociaż śniadanie. To było troszkę chamskie. Pewnie nie w stanie wstać z łóżka...

Mylili się tak bardzo...

- Szybciej Olivier! - krzyknął Eric. Cyber ujeżdżał go głośno jęcząc z przyjemności.
Zaczęło się niewinnie. Olivier usiadł przyjacielowi okrakiem na kolanach i zarzucił mu ręcę na kark. Szepnął mu do uszka, że chcę posmakować jego ust. On oczywiście zgodził się i nie żałował. Pocałunek był długi powolny i namiętny. Poznawali się. Brunet ośmielił się na więcej. Położył ręcę na pupie chłopaka i zaczął ją ugniatać tłumiąc jego jęki ustami.
- C-chcę ... Byś nauczył mnie robić loda - szepnął zawstydzony i zszedł. Rozsunął jego szlafrok i zdjął z niego bokserki. Klęknął między jego nogami i zabrał się do pracy. Otrzymywał wskazówki od posapującego chłopaka i faktycznie wydawało mu się to o wiele łatwiejsze. Rozluźnił gardło przyjmując porcję spermy. Zaraz potem został przyciągnięty do ciała chłopaka i pocałowany. - C-chcę cię poujeżdżać - wyszeptał i tak znaleźli się na podłodzę. Eric szybko załatwił sprawę z przygotowaniem a chłopak ustawił się i nabił. Był asekurowany gdy skakał po nim jak wariat. Dom wypełniły jęki i wypowiadane imiona. Po parunastu minutach ciężko dysząc leżał na klatce piersiowej bruneta.
- Było cudnie. - wyszeptał cicho Eric głaszcząc go po nagim pośladku
- Chłopcy nas zabiją - chłopak spiął się gdy zrozumiał co zrobił.
- Nie zabiją o ile się nie dowiedzą - pocałował chłopaka a w tym pocałunku była niema obietnica, że jeszcze nie raz to zrobią.
Po tym wszystkim umyli się wśpólnie nie powstrzymując się przed wymienianiem ze sobą śliny i pieszczenia swoich dziurek paluszkami. Po seksie z chłopakami czuli się nie dopieszczeni, oczywiście ich tyłeczki miały dość, więc usta atakowały sutki i skórę a także niejednokrotnie ich penisy.
W końcu wymęczeni zasnęli przytulając się do siebie, nadzy i w zamkniętym pokoju, który od świata odcinały ciemne zasłony.

Czerwonowłosy i Tobias weszli do domu. To co zastali rozczuliło ich. Telewizor był włączony, Eric leżał na kanapie a Cyber na nim.
- Weźmy ich do sypialni. Jak się obudzą to wymasujemy ich.
- W końcu zasłużyli... Nasi grzeczni chłopcy.

No, nie do końca grzeczni ...






Skomentować i gwiazdkować! Bo będzie foch i nie będzie rozdziału.

Niebo pełne gwiazd (Yaoi18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz