Radość Alex z pojawienia się nowej siostry, szybko zniknęła.
Irytowała ją a gdy tata przestał się z nią bawić tylko dlatego, że tamta zapłakała, było jej smutno. Nie rozumiała czemu nie chcieli już z nią spędzać czasu. Poprosiła nawet mamę aby mogła spać z rodzicami ale ta się nie zgodziła. Alex była smutna i w nocy zwinęła się ze swoim królikiem, po czym cichutko zapłakała.
Miała cichą nadzieję, że następnego dnia już nie będzie Joy ale obudziła się i usłyszała jej płacz. Usiadła w łóżeczku. Była w złym humorze i czuła, że miała wyjątkowo brudno w pieluszce. To też zrobiła coś, dzięki czemu mogła dostać chociaż odrobinę uwagi. Rozpłakała się głośno. Nikt jednak do niej nie przychodził.
- Mama!- zawyła ale nadal żadnego efektu. Była zła i smutna. Chwyciła swojego królika i wywaliła go z łóżeczka, czego zaraz pożałowała. Rozpłakała się przez to jeszcze bardziej i wyciągnęła rączki przez szczebelki łóżeczka, lecz królik był za daleko. Wyła żałośnie i nie rozumiała czemu nikt do niej nie przychodził. Słyszała, że Joy również płakała i bała się, że rodzice o niej zapomnieli bo mieli nowe dziecko.
- Mama!- zawołała znowu żałośnie. Czuła, że zaczynał ją boleć brzuszek od tego. Miała wrażenie, że ją porzucili.
Wreszcie, gdy sądziła, że nikt jej już nie kocha, pojawiła się u niej mama. Była wyraźnie zmachana, z włosami w nieładzie i brzydkim rumieńcem. Ich dwa wyjce przeszkodziły im w czymś ważnym.
- No co się dzieje? Czemu tak płaczesz?- spytała łagodnie i podeszła do córki, która to od razu wyciągnęła do niej rączki, wyjąc dalej. Była cała czerwona od płaczu.
- Mama!
- No już. Chodź stąd. - postanowiła i wyciągnęła ją z łóżeczka. Alex wtuliła się w nią mocno, nie chcąc jej puszczać. Bała się, że ta sobie pójdzie do Joy, którą nadal słyszała.
- Co się stało? Masz gorszy dzień, czy jest powód tego płaczu?- spytała Charlie, która to zaczęła krążyć z nią po pokoju. Jej córka trzymała ją mocno za szyję i płakała. Zaraz też zauważyła jak przeszedł ją lekki dreszcz, przez co zawyła głośniej.
- Oho, masz brudno chyba, co? Zmienimy pieluszkę?- spytała a mała kiwnęła główką.
- Tak! Brudno i źle!- pozbyła się brudnej pieluchy córki. Alex nadal leciały łzy po twarzy ale nieco się uspokoiła, gdy tak leżała a mama się nią zajmowała.
- To co się takiego stało? Hm? Czemu pan królik jest na ziemi?- spytała w momencie gdy wycierała córkę. Alex pociągnęła noskiem.
- Bo.. Bo.. Nie wiem. Źle mama. - wysmarkała a Charlie cmoknęła jej brzuszek.
- Zły dzień masz, co?
Alex kiwnęła główką a Charlie wciągnęła jej pieluchę na tyłek, wraz ze spodenkami, po czym posadziła ją sobie na kolanach.
- Wiesz, że mama też często ma złe dni?
Tu już Alex pokręciła główką.
- Tak, mam i to bardzo dużo. Twój tata zawsze mi pomaga. Jest w tym najlepszy. Myślisz, że ja dam radę ci pomóc? - zapytała łagodnie a Alex wyciągnęła do niej rączki. To też królowa przyciągnęła ją do swojej piersi.
- Tak. Mama pomoże.
- A powiesz mi jak? Co byś chciała żebyśmy zrobiły?- spytała i usiadła z nią w fotelu, czując ukucie w podbrzuszu. Wiedziała, że Osbourne mówiła jej aby nie dźwigała jednak tu chodziło o jej córeczkę. Dla niej zawsze będzie robiła wszystko.
Alex siedziała na jej kolanach i ciągała noskiem.
CZYTASZ
Charlotte II
RomanceMartin z Charlie wycierpieli już wiele. Jednak czy to będzie koniec? A może ich świat zawali się na nowo i to tak, że nie będą potrafili się już z tego podnieść? A może to będzie ich koniec? Czy przetrwają wszystko? Czy wyjdą z tego razem, a może...