Ostatni tydzień na uczelni strasznie mi się ciągnął. Mimo, że to tylko cztery dni. Na uczelni udawałam, że jest wszystko dobrze, lecz moi przyjaciele widzieli, że coś mnie gryzie. Nie naciskali na mnie za co im dziękowałam w duchu. Felix wyjechał do Australii do rodziców. Cieszyłam się, że spędzi święta z rodziną. Z Namjoonem od feralnej soboty nie mam kontaktu. Zrobiłam tak jak poradzili mi chłopaki czyli dałam mu czas. Wiele razy zastanawiałam się czy do niego napisać, juz wchodziłam w jego wiadomości, ale w ostatniej chwili rezygnowałam. Rozmawiałam kilka razy z Tae i Yoongim, którzy mówili, żebym tego nie robiła. Skoro wytrzymałam tyle czasu to wytrzymam kilka dni. Wujek również dzwonił do mnie kilka razy aby zapytać co się z nami dzieje, ale nie chciałam o tym rozmawiac. Niedawno wróciłam z uczelni i zaczynałam pakować ostatnie rzeczy do walizki. Za 3 godziny miałam samolot do Polski. Cieszył mnie fakt, że spędze święta z rodzicami. Z tego co wiem, chłopaki obecnie są we Francji. Mają szósty przystanek w swojej trasie. Nie chciałam za bardzo o tym myśleć bo nachodziły mnie nie zbyt optymistyczne rzeczy. Zadzwoniłam po taksówkę, która pojawiła się po 20 minutach, wsiadłam i ruszyłam w kierunku lotniska.
Byłam już po odprawie, lot miał zacząć się planowo za 40 minut, więc za chwile powinni otworzyć wejście do samolotu. Dobrze, że lot jest w nocy przynajmniej szybko minie mi te ponad 10 godzin. Po chwili otworzyły się drzwi i można było wsiadać do samolotu. Gdy już zajęłam swoje miejsce wyciągłam telefon i napisałam wiadomość do Tae.
" Właśnie wsiadłam do samolotu, napisze jak wyląduje "
Gdy samolot ruszył po chwili zasnęłam budząc się nie całe 2 godziny przed lądowaniem. Przez ten czas posłuchałam muzyki i pograłam na telefonie. Czas zlecial mi naprawdę szybko. Samolot zaczął podchodzić do lądowania. Gdy bezpiecznie wylądowaliśmy i samolot otworzył swoje wyjście udałam się po swój bagaż. Żadko bywałam w Polsce, ale naprawde była to dla mnie odskocznia od życia w Korei. Szukałam wzrokiem kogoś z mojej rodziny, gdy nagle zobaczyłam rodziców. Biegłam z walizką w ich stronę. Przytuliłam się do nich.
Mia : Boże jak ja za Wami tęskniłam. - powiedziałam płacząc jednocześnie.
Mama : Oh kochnie my też bardzo tęskniliśmy. - powiedziała.
Tata : Tak nasza kochana córeczka nareszcie jest z nami. - powiedział.
Po dłuższej chwili ruszyliśmy w stronę samochodu rodziców. Rodzice byli bardzo szczęśliwi z tego powodu. Jechaliśmy pogrążeni wszyscy w rozmowie. Najpierw ja opowiadałam im o uczelni, o życiu w Korei o moich najbliższych przyjaciołach, później oni o tym jak dobrze im się tutaj żyje. O kolejnej firmie, którą tworzą i o tym co u nich i babci. Gdy dojechaliśmy ujrzałam przepiękny dom. Był ładniejszy niz nasz były w Korei. Weszłam do środka, a rodzice mnie oprowadzali, wskazali mój pokój. Odłożyłam walizke i poszłam przywitać się z babcią. Po dosyć długiej rozmowie z nia poszłam wziąć prysznic i udałam się do pokoju. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam wiadomość od Tae. Zauważyłam, że napisał ją przed chwilą.
V : Napisz mi koniecznie Mia, nie chciałbym się martwić.
Mia : Jestem juz w domu rodziców.
V : Jak wrażenia ? jak minął lot ?
Mia : Prawie cały przespałam. Wrażenia ? Dom jest świetny. Bardzo tęskniłąm za rodzicami, nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy będąc w Korei.
V : Ciesze się Mia, że trochę odreagujesz. Musze kończyć pa.
Mia : Pa.
Zeszłam na dół do rodziców. Chciałam pomóc mamie w jakichś przygotowaniach świątecznych. Zaczęłyśmy robić sernik, później lepiłyśmy pierogi. Czas minął mi naprawdę świetnie. Pojechałam z tata na zakupy. Z racji, że była dzisiaj wigilia ucieszyłam się bo mogłam kupic rodzicą jak i babci jakieś prezenty. Mamie kupiłam najnowszą torebkę od Givenchy, tacie nowy zegarek z Rebelliona wiedziałam, że jeszcze takiego nie ma, a on uwielbia zegarki. Najwięcej czasu zajęło mi wybieranie prezentu dla babci, ale po dłuższym czasie postanowiłam, że kupie jej broszkę w jej ulubionym habrowym kolorze.Kupiłam jeszcze kilka rzeczy dla moich przyjaciół i ruszyłam w umówione miejsce gdzie miałam spotkać się z tata. Po zakończonych zakupach pojechaliśmy do domu. Ubrałam sukienke od Saint Laurenta do tego czarne szpilki. Zrobiłam mocniejszy makijaż i rozpuściłam i pokręciłam włosy. Zrobiłam sobie zdjęcie i od razu wstawiłam na instagrama oznaczając, że jestem w Polsce. Z racji, że miałam jeszcze chwilę napisałam wiadomość do moich wszystkich znajomych z życzeniami świątecznymi czyli Stray Kids, Bao, Jung, Kui. Osobną wiadomość dla Felixa i całej rodziny. Zastanawiałam się jak to zrobić z Bangtanami. Napisać każdemu z osobna czy wysłać im wiadomość na czacie grupowym. Postanowiłam, że zrobie to na czacie. Napisał na czacie grupowym nie zastanawiając się ani chwili dłużej. Na końcu napisałam wiadmość do wujka i wyłączyłąm telefon schodząc na dół.
CZYTASZ
Brakująca część mnie - Kim Namjoon
RomanceMia, córka chrzestna Banga pochodzi z Busan. Po decyzji rodziców, którzy chcą wyjechać do Polski przeprowadza się do Seulu, aby zacząć ostatni rok nauki na uczelni. Po nieoczekiwanej decyzji wujka ma przez miesiąc zamieszkać z jednym z zespołów, któ...