Rozdział CLIII

158 12 1
                                    

Od samego rana byłam bardzo podekscytowana dzisiejszym dniem. Nie dosyć, że dzisiaj mam spotkanie odnośnie mojej kampanii reklamowej to w dodatku czeka nas dzisiaj wyjątkowy wieczór wsród naszej rodziny. Namjoon dzisiaj miał na szczeście wolne, więc nie musiałam się martwić czy zdąże zawieźć małego do przedszkola. Mój mąż sam wyszedł z inicjatywą, że sam to zrobi. Gdy wstawałam z łożka starałam się to zrobić jak najciszej, aby nie obudzić Namjoona i gdy tylko mi się to udało od razu udałam się do łazienki. Szykując się na spotkanie, które miałam mieć o 9:00 śpiewałam sobie piosenkę, którą napisałam kilka dni temu. Niestety każdy wiedział kiedy jestem z czegoś zadowolona czy podekscytowana bo właśnie napadały mnie takie momenty jak ten. Gdy miałam już wychodzić z łazienki zauważyłam, że Namjoon stoi w drzwiach i mi się przygląda.

Mia : Dzień dobry skarbie. - uśmiechnęłam się.

RM : No dzień dobry kotku. - uśmiechnął się.

Mia : Jak długo tutaj stoisz ? - zapytałam.

RM : Wystarczająco, aby stwierdzić, że moja żona ma dzisiaj dobry humor i wystarczająco długo, aby stwierdzić, że nie znam tej piosenki. - powiedział z delikatnym uśmiechem.

Mia : Oh tak mam dzisiaj bardzo dobry dzień. - uśmiechnęłam się. A co do piosenki to jest moja. Napisałam ją kilka dni temu i tak jakoś mi siedzi w głowie. - powiedziałam.

RM : Dlatego jest taka cudowna bo jest Twoja słońce. - uśmiechnął się.

Mia : Ohh dziękuje kochanie też myślę, że jest całkiem fajna. - powiedziałam zadowolona.

RM : Co sprawiło, że od rana jesteś w skowronkach ? - zapytał zaciekawiony.

Mia : Czy coś musiało się stać ? - zapytałam.

RM : No wiesz kochanie zazwyczaj tak się właśnie dzieje. - powiedział.

Mia : Mam po prostu dobry humor skarbie. - powiedziałam.

RM : Dobry humor ze względu na spotkanie czy na kolację? - zapytał.

Mia : Ze względu na to i na to. - uśmiechnęłam się.

RM : Mia. - powiedział.

Mia : Tak ? - zapytałam.

RM : Dlaczego jest coś czego mi nie mówisz ? - zapytał podejrzliwie.

Mia : Oj kochanie wszystko wiesz więc się nie denerwuj bo złość piękności szkodzi. - uśmiechnęłam się.

Po moich słowach podeszłam do męża i czule pocałowałam go w usta, aby więcej nie drążył tematu bo wiedziałam, że marnie się to skończy zwłaszcza, że nie lubiałam ukrywać niczego przed chłopakiem.

Mia : Mmm tak tego było mi trzeba. - uśmiechnęłam się.

RM : Jesteś bardzo słodka. - powiedział zadowolony.

Mia : A Ty bardzo smaczny. - zaśmiałam się. Myślisz, że zdążymy ? - zapytałam.

RM : Zdążymy na co ? - zapytał zdezorientowany.

Mia : Na skonsumowanie naszego małżeństwa. - uśmiechnęłam się zalotnie. No chyba, że nie masz ochoty na swoją ciężarną żonę. - powiedziałam.

RM : Nie wiem co lub kto sprawił, że jesteś w takim świetnym nastroju, ale dziękuje mu z całego serca. - uśmiechnął się. I skarbie tak dla wyjaśnienia, ja zawsze mam na Ciebie ochotę. - powiedział z cwanym uśmiechem.

Spojrzałam na Namjoona wygłodniały, wzrokiem i pociągłam go z powrotem do naszej sypialni usadawiając go na kanapie. Namjoon był zaskoczony moim zachowaniem i tym jak bardzo pragnęłam go w tym momencie więc już po chwili byliśmy obydwoje nadzy i dosiadałam swojego męża powoli, aż nie zatopiłam go w sobie całego.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz