Siedziałam w samochdzie z Taehyungiem. Tak jak wczoraj ustaliliśmy jechaliśmy na zakupy do naszego ulubionego centrum handlowego.
V : Uwielbiam z Tobą jeździć na zakupy słońce. - powiedział uśmiechając się.
Mia : Ja tak samo Taeś. - uśmiechnęłam się. Zabieram Cię później na urodzinowe ciacho. - powiedziałam.
V : Wyjątkowo się zgodzę. - zaśmiał się.
Złożyłam mu już dzisiaj chyba z 4 razy życzenia urodzinowe. Nic nie poradzę na to, że uwielbiam sprawiać innym radość,a w szczególności jeżei jest to mój najlepszy przyjaciel.
Mia : Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Tae. - uśmiechnęłam się.
V : Mia proszę Cię, nie musisz co 20 minut składać mi życzeń i przpominać, że jestem kolejny rok starszy. - zaśmiał się.
Mia : Nie narzekaj gamoniu. - powiedziałam.
Reszta drogi minęła nam dosyć przyjemnie. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i śpiewaliśmy. Gdy podjechaliśmy na podziemny parking założyliśmy maski i ruszylismy na zakupki.
Po 3 godzinach mieliśmy już chyba wszystko więc postanowiliśmy zanieść zakupy i iść na kawę i ciasto. Na nasze nieszczeście gdy tylko weszliśmy do galerii, fanki chłopaków nas rozpoznały i chodziły cały czas za nami, staraliśmy się nie zwracać na nie uwagi, ale było to dosyć irytujące i nie mogliśmy w spokoju kupić to co chcieliśmy.
Siedzieliśmy już w kawiarni i czekalismy, aby złożyć zamówienie.
Kelner : Dzień dobry czy mógłbym przyjąć od Państwa zamówienie ? - zapytał uśmiechając się.
Mia : Dzień dobry, więc tak ja poproszę karmelowe latte i ciasto czekoladowe. - powiedziałam.
V : A ja poproszę zwykłe latte i sernik. - powiedział.
Kelner : Dobrze, zaraz przyniosę państwu zamówienie. - powiedział uśmiechając się.
Mia : Dziękujemy. - powiedziałam.
Gdy kelner odszedł mogliśmy rozpocząć swobodnie rozmawiać.
V : Widziałaś jak się do Ciebie uśmiechał ? - zapytał.
Mia : Jakoś nie zauważyłam. - powiedziałam.
V : Spodobałaś mu się. - powiedział.
Mia : Jakoś mnie to nie obchodzi Tae, mam już swój ideał. - uśmiechnęłam się.
V : Jesteś słodka słońce. - powiedział uśmiechając się.
Mia : Jennie będzie na kolacji ? - zapytałam.
V : Tak i zostaje z nami na sylwestra, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę. Dziewczyny dopiero wróciły z trasy i będziemy mieli tylko miesiąc razem bo później znowu my ruszamy. - powiedział smutmo ostatnie słowa.
Mia : Wiem jakie to dla Ciebie ciężkie Taeś, ale dacie sobie radę oboje macie taki zawód a nie inny. - powiedziałam.
V : Tak masz rację. - powiedział.
Rozmowę przerwał nam kelner, który przyniósł nam nasze zamówienie. Odstawił je na stoliku, ukłonił się, uśmiechnął i odszedł. Gdy chciałam zacząć jeść ciasto zauważyłam na talerzyku karteczkę. Wzięłam ją do ręki.
V : Co to ? - zapytał.
Mia : Sama nie wiem, miałam to na talerzu z ciastem. - powiedziałam.
V : Otwórz to. - powiedział.
CZYTASZ
Brakująca część mnie - Kim Namjoon
RomansaMia, córka chrzestna Banga pochodzi z Busan. Po decyzji rodziców, którzy chcą wyjechać do Polski przeprowadza się do Seulu, aby zacząć ostatni rok nauki na uczelni. Po nieoczekiwanej decyzji wujka ma przez miesiąc zamieszkać z jednym z zespołów, któ...