Rozdział LVII

275 11 4
                                    

Po całym dniu zwiedzania byliśmy padnięci, ale i szczęśliwi. Zdążyliśmy zwiedzić park Ueno, który był dla mnie magicznym miejscem, z którym będę miała naprawdę pięknę wspomnienia bo tam zrobiliśmy sobie z Namjoonem pierwsze zdjęcie, które opublikujemy razem już bez żadnego ukrywania. Później byliśmy nad Zatoką Tokijską, która również miała swój klimat, a na samym końcu trafiliśmy do Świątyni Meiji, z której najbardziej cieszył się Namjoon. On lubił takie miejsca, a skoro on był szczęśliwy to ja tak samo. 

Aktualnie siedzimy wszyscy w naszym pokoju i rozmawiamy, znaczy chłopaki rozmawiają, a ja zastanawiam się czy powinnam przejrzeć telefon czy jeszcze nie jestem na to gotowa z zamyśleń wyrwał mnie V.

V : Mia co ty napisałaś tej dziewczynie, że jej nastawienie zmieniło się o 180 stopni? - zapytał z ciekawością.

J-Hope : Właśnie, opowiadaj nam co zrobiłaś. - powiedział.

Mia : Napisałam jej słowa, które kiedyś ktoś powiedział mi. - powiedziałam.

V : Czyli ? - zapytał.

Mia : Tak w skrócie napisałam, aby nie oceniała książki po okładce i czy idol nie może być szczęśliwy, być związku i założyć rodziny. Przekazałam jej również że nie jestem dziwką lecącą na kase i dałam jej 150 tys jenów. Zapytałam ją dlaczego nie wspiera Namjoona w jego decyzjach skoro jest dla niej ważny i że jako Army powinna stać za nim murem. - powiedziałam.

J-Hope : Chyba zrozumiała, wiesz Mia jesteś niesamowita. - powiedział.

Mia : - zaśmiałam się. Ostatnio dosyć często to słyszę. - powiedziałam i spojrzałam z usmiechem na Namjoona.

Suga : Aish błagam Cie Mia nie chcemy zagłębiać się w wasze łóżkowe sprawy. - powiedział.

RM : Zazdrościsz bo dawno nie bzykałeś. - powiedział śmiejąc się.

Suga : Skąd możesz to wiedzieć. - powiedział.

Mia : Jesteś strasznie rozdrażniony Yoongi to widać gołym okiem. - powiedziałam.

Rozmawialiśmy dalej na różne tematy gdy dostałam wiadomość na telefonie zerkłam okazało się, że to Kui i chłopaki pisza na naszej grupie.

Kui : Słońce jak się czujesz ? 

Mia : A jak mam się czuć ? Całkiem dobrze.

Jung : Sprawdzałaś media ?

Mia : Jeszcze nie miałam odwagi.

Bao : Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą i Cie kochamy

Mia : Teraz zaczynam się bać, jest aż tak źle ?

Kui : To zależy jak silna jesteś słońce.

Mia : Musze to sprawdzić, odezwę się później.

Postanowiłam wejść najpierw na Twittera gdzie było pełno naszych zdjęć jak wychodzimy po koncercie trzymając się za ręce, było też mnóstwo zdjęć z dzisiejszych wypadów. Sprawdzałam komentarze, które nie były łaskawe co do mojej osoby. Wyzwiska, groźby i wszystkie dziwne rzeczy. Dlaczego oni nie potrafią cieszyć się z naszego szcześcia? Zastanawiałam się dłuższą chwilę nad tym, ale postanowiłam to zostawić i wejść na instagrama. To co zobaczyłam było dla mnie wielkim szokiem. Ilość moich obserwujących wzrosła do kilku milionów, pojawiały się komentarze pod moimi zdjęciami. Dużo było dobrych wspierających nas, ale znalazły się też z wyzwiskami i kolejnymi groźbami. Skrzynka z wiadomościami pękała od ilości wiadomości, zaczęłam je przeglądać i zamarłam. Ktoś zrobił zdjęcie moim rodzicą i napisał mi, że jeżeli nie zostawię Namjoona to zrobi im krzywdę, kolejne wiadomości z groźbami brzmiały mniej więcej tak samo " zostaw go bo pożałujesz, ale jedna z wiadomości znowu przukuła moją uwagę było to zdjęcie mojego samochodu, który miał rozbitą szybę i był cały porysowany. Popłakałam się i pobiegłam do łazienki zamykając się na klucz. Z całego stresu zaczęłam wymiotować.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz