Brakująca część mnie - Kim Namjoon

Rozdział XXIX +18

Obudziłam się rano w znakomitym humorze. Byłam zdziwiona co ten chłopak potrafił ze mną zrobić. Namjoon jeszcze spał, więc miałam czas, aby mu się chwile przyglądać. Wyglądał tak słodko gdy spał. Zdałąm sobie sprawę, że zasnęliśmy obydwoje nago. Wpadłam na pomysł jak przyjemnie rozbudzić Nama. Zauważyłam, że jego kutas stoi twardo z racji porannego wzwodu. Uśmiechnęłam się. Weszłam pod kołdrę i zaczęłam przesuwać się w dół jego ciała. Umieszczam czubek jego penisa w moich ustach. Słyszę jęk Nama, który tylko daje mi pewność, że powinnam kontynuować. Zaczynam go lizać, droczyć się znim, aż czuję jego pulsowanie. Słyszę jak jęczy.

RM : Kuurwaa - jęczy.

Wsuwam jego kutasa powoli, co raz głębiej w moje usta. Zaczynam czuć jak uderza w tył mojego gardła. Nie miałam odruchu wymiotnego co bardzo mnie ucieszyło. Podnosze głowę do tyłu tak, aby mogła wepchnąć go jeszcze głębiej, tak głęboko jak tylko mogę. Nabieram szybszego tempa i ssę mocniej. Namjoon w tym czasie zrzuca z nas kołdrę. Spojrzałam w górę, aby zobaczyć jego reakcję, gdy on w tym momencie wpatruje się we mnie z ekstazą Co raz bardziej jęczy. Jego ręka chwyta tył mojej głowy i włosy. Nadaję ruchu góra dół z co raz większą szybkością. Byłam tak podniecona, że sama zaczęłam jęczeć ssąc jego kutasa. Po chwili dołączam swoje ręce, aby masować jego jaja. Czuję, że za chwilę dojdzie. Jego kutas jest tak bardzo nabrzmiały i pulsujący. W ostatnim pchnięciu moich ust czuję jak gęsty płyn zalewa moje gardło. Tryśnięcie za tryśnięciem. Z trudem wszystko połykam. I wylizuje jego kutasa do czysta. Nam jest tak oszołomiony, że nie jest w stanie nic powiedzieć. Uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam w kierunku garderoby, aby się ubrać.

Gdy wróciłam Namjoon już w miare kontaktował gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i powiedział.

RM : Chce takie poranki codziennie. - uśmiechnął się. Mia jesteś niesamowita. - powiedział i pocałował mnie w usta.

Mia : Mi też się bardzo podobało. - uśmiechnęłam się.

RM : Jak ja bez Ciebie wytrzymam? - zapytał. Może uda nam się jakoś spotkać. - powiedział.

Mia : Możliwe, ale sami nie wiemy jak to będzie wyglądać. - powiedziałam.

Wstaliśmy z łóżka z racji, że była już godzina 11. Zeszliśmy razem na dół gdzie ku naszemu zdziwieniu siedzieli już wszyscy. Gdy nas zobaczyli uśmiechnęli się i przywitali sie z nami. Odpowiedzieliśmy im i zaczęliśmy jeść śniadanie.

Suga : Wyspani ? - uśmiechnął się

Mia : Yhym - odpowedziałam jedząc kanapkę.

Jungkook : Śmiem wątpić po odgłosach, które dochodziły z Twojego pokoju Mia. - zaśmiał się.

O mało nie zadławiłam się śniadaniem, a chłopaki zaczęli się śmiać.

Mia : Masz z tym jakiś problem ? - zapytałam 

Jungkook : Hmm ? Myślę, że nie. - uśmiechnął się.

Mia : Znajdź sobie jakąś dziewczyne i zluzuj majty. - uśmiechnęłam sie i posłałam mu buziaka.

Jungkook : Jak jeszcze raz Was usłyszę w nocy to nie będę miał innego wyjścia. - powiedział.

Mia : W nocy ? To rano nas nie słyszałeś ? - zaśmiałam się

Jimin : Ja słyszałem - odpowiedział i zrobił się cały czerwony.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Czułam się co raz swobodniej przy tych chłopakach. Zjedliśmy śniadanie i każdy ruszył w swoją stronę. Ja poszłam sie ogarnąć a Namjoona zaatakował Suga z Kookiem. Oho przesłuchanie się szykuje. Zaśmiałam się z tej sytuacji.