5 dni minęło nieubłaganie szybko. Przez ten czas zwiedziliśmy kilka miast, którymi Nam był zachwycony. W niektóre miejsca zabieraliśmy babcie, aby nie siedziała sama w domu i był to strzał w dziesiątkę. Namjoon i babcia świetnie się dogadywali, aż byłam w szoku, ale mimo wszystko byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa. Pożegnania nie należą do najprostszych w szczególności jak żegnasz się ze swoją najbliższą rodziną, którą widzisz może dwa razy do roku, ale niestety takie są uroki dorosłego życia. Mam nadzieje, że uda nam się jakoś częściej odwiedzać rodziców i babcię.Jechaliśmy właśnie podstawionym samochodem do naszego domu, cieszyłam się, bo mimo wszystko stęskniłam się za tymi oszołomami, niby to tylko 5 dni bez nich, ale mieszkając z nimi tyle czasu człowiek zdąży się przyzwyczaić.
RM : O czym tak myślisz kochanie ? - zapytał.
Mia : O rodzicach i babci, Nami obiecaj mi, że gdy tylko bedziemy mieli możliwość odwiedzimy ich znowu. - powiedziałam.
RM : Obiecuje kochanie. Z resztą nie tylko Tobie to obiecałem. - uśmiechnął się.
Mia : O czym mówisz ? - zapytałam.
RM : Twoja babcia poprosiła mnie o to samo. - powiedział.
Mia : Naprawdę ? - zapytałam.
RM : Powiedziałem, że gdy tylko z nowym rokiem dostaniemy grafik z wyjazdami znajdziemy miejsce na przyjazd do Polski, ale nie zagwarantowałem jej, że bedziemy tylko we dwójkę. - powiedział.
Mia : Co masz na myśli ? - zapytałam.
RM : Być może będziemy mieli w pobliskim kraju koncert więc babcia pozna wtedy chłopaków. - powiedział.
Mia : No tak, ale nie jest to taki głupi pomysł. - powiedziałam uśmiechając się.
RM : Też tak myśle, chłopcy będą zachwyceni babcią. - powiedział.
Mia : Wtedy będę już całkiem szczęśliwa, chłopcy są dla mnie jak rodzina i nie wyobrażam sobie, aby nie poznać babci. - powiedziałam.
RM : Też jestem tego zdania kochanie. - powiedział.
Dojeżdżaliśmy na nasz podjazd, kierowca wyciągnął nasze bagaże i udaliśmy się do domu. Wchodząc do domu zostaliśmy porwani w uścisk sześciu osób. Spoglądałam na Nama ze strachem w oczach. Bałam się, że zostanie ze mnie tylko splaszczony naleśnik.
V : Tak tęskniłem Mia, mam Ci tyle do powiedzenia. - powiedział podekscytowany.
Jimin : Brakował Was tutaj. - powiedział.
J-Hope : Oj tak było za cicho. - zaśmiał się.
RM : Haseok dzisiaj nadrobimy spokojnie. - zaśmiał się.
J-Hope : Dziękuje Ci Boże za ten nowy dom, za nowy pokój z daleka od tej dwójki. - zaśmiał się.
Całą ósemką wybuchliśmy śmiechem na słowa Hobiego.
Suga : Dobrze Was widzieć mamy do pogadania. - powiedział.
Jungkook : Jak było? - zapytał.
Jin : Puśćcie ich są po 12 godzinnym locie, nie widzicie jacy są zmęczeni. - powiedział.
Chłopaki po słowach Jina wypuścili nas z uścisku i usiedliśmy w naszym salonie.
J-Hope : Opowiadajcie jak było. - powiedział.
RM : Niesamowicie, chłopaki następnym razem zabieramy Was ze sobą. - powiedział.
V : Naprawdę ? - zapytał.
Suga : Kiedy zamierzacie lecieć? W sumie chętnie bym poznał kraj naszej diablicy. - zaśmiał się.
RM : Obiecałem babci, że gdy tylko znajdziemy chwile to przyjedziemy całą ósemką. A kiedy? Gdy będziemy wiedzieli po tym jak dostaniemy po nowym roku grafik z koncertami. - powiedział.

CZYTASZ
Brakująca część mnie - Kim Namjoon
RomanceMia, córka chrzestna Banga pochodzi z Busan. Po decyzji rodziców, którzy chcą wyjechać do Polski przeprowadza się do Seulu, aby zacząć ostatni rok nauki na uczelni. Po nieoczekiwanej decyzji wujka ma przez miesiąc zamieszkać z jednym z zespołów, któ...