Rozdział CLXXVI

141 18 9
                                    

Pov Mia

Minął równy miesiąc od mojego i Kui porodu. Czułam się naprawdę świetnie, a czas spędzony z dziećmi był czymś magicznym. Nie sądziłam, że opieka nad bliźniakami będzie taka hmm jak to ująć przyjemna ?

Zaraz po porodzie do Korei zawitali moi rodzice wraz z babcią, którzy nie mogli się nacieszyć maleństwami. Babcia oczywiście chwaliła Namjoona za to, że namówił mnie na kolejne maleństwa i dała nam jasno do zrozumienia, że liczy iż to nie koniec. Miałam wrażenie, że ta kobieta podpisała jakiś pakt z moim mężem i chcą ze mnie zrobić dojną krowę do rodzenia dzieci. Nie mówię, że źle czuję się z tym, że urodziłam czwórkę dzieci, ale Namjoonowi ciągle było mało i już wspomina, że było by całkiem fajnie jakbyśmy za kilka lat postarali się o jeszcze jedno, tak jakby czwórka mu nie wystarczała.

W całym tym bałaganie pomagali mi teściowie i przyjaciele, jednak w ty wszystkim bardzo tęskniłam za jednymi z najważniejszych osób w moim życiu. Felix, Bang Chan i Geong Min ciągle podróżowali po świecie wraz z zespołem. Moja szwagierka już 2 razy przekładała ślub z przyjacielem z powodu trasy koncertowej. Miałam nadzieję, że za trzecim razem już im to wyjdzie.

Dzisiejszego dnia umówiłam się z Mei i Kui, że wpadną z dzieciakami do naszego domu. Mei była już prawie w 5 miesiącu ciaży więc było to dla niej zbawieniem, że Mina spędzi czas wśród rówieśników, a ona sama troszeczkę zregeneruje siły przy dobrym towarzystwie i ploteczkach.

Po godzinie 11 siedziałyśmy już w salonie pijąc herbatkę i nadrabiając stracony czas.

Mei : Słuchajcie dziewczyny muszę Wam o czymś powiedzieć. - powiedziała.

Kui : Coś się stało? - zapytała.

Mei : Wiecie nie potrafie dłużej tego trzymać w sobie i nie wiem co mam z tym zrobić, ale jak ostatnio wracałam od lekarza wstąpiłam do galerii na obrzeżach miasta i jak wracałam to stwierdziłam, że się przejdę i wejdę do tej kawiarni, która jest po drodze bo wiecie miałam straszną ochotę na jakiegoś pączusia.. - powiedziała.

Mia : Mei ? Możesz w końcu dopłynąć do brzegu? - zapytałam.

Mei : Ah tak. - zaśmiała się. Za bardzo się wczułam. Więc wracając w tej kawiarni kogoś widziałam. - powiedziała.

Kui : Kobieto kogo? - zapytała.

Mei : Jennie z jakimś facetem. - powiedziała.

Mia : Co Ty mówisz. - powiedziałam zaskoczona.

Kui : Mówiłam Ci Mia, że ona jest fałszywą dziwką. - powiedziała.

Mia : Może tylko się spotkała ze znajomym. - powiedziałam.

Mei : Jeżeli tak się zachowują znajomi to ja chyba żyje w czasach prehistorii. - powiedziała.

Kui : Co robili? - zapytała.

Mei : Trzymali się za ręce, czule do siebie uśmiechali, a ten facet całował ją po ręce ciągle. - powiedziała.

Mia : Wiecie, że musimy o tym powiedzieć Taesiowi. - powiedziałam.

Kui : Jestem ciekawa co tam u nich. - powiedziała.

Mia : Jeszcze gorzej niż miesiąc temu. - powiedziałam.

Mei : Rozmawiałaś z nim? - zapytała.

Mia : Był u mnie dwa dni temu z małym. - powiedziałam.

Temat, który zaczęłyśmy nie miał końca, więc czas leciał nam strasznie szybko. W popołudniowych godzinach dziewczyny zaczęły zbierać się do domu, a po ich wyjściu od razu zajęłam się maluchami bo zbliżała się pora karmienia.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz