Obudziło mnie przyjemne uczucie. Otworzyłam oczy i ujrzałam swojego męża, który składał na moim brzuchu.
Mia : Dzień dobry kochanie. - powiedziałam.
RM : Dzień dobry skarbie. - powiedzieł uśmiechając się.
Mia : Co robisz kochanie ? - zapytałam.
RM : Opowiadam naszemu maleństwu jak wiele rzeczy mu pokaże. - uśmiechnął się.
Mia : Będziesz cudownym ojcem. - powiedziałam.
RM : Kochanie razem będziemy wspaniałymi rodzicami. - powiedział. Mam nadzieje, że na jednym nie poprzestaniemy. - uśmiechnął się.
Mia : Kochanie tak naprawdę niedawno zaszłam w ciążę, a ty już myślisz o kolejnym. - zaśmiałam się. Poczekajmy, aż nasze dziecko się urodzi. - powiedziałam.
RM : Ale nie mówisz nie ? - zapytał.
Mia : Kochanie na dzień dzisiejszy nie mówię nie, ale zobaczymy jak będzie dobrze ? - zapytałam.
RM : Dobrze. - uśmiechnął się.
Po dłuższym czasie spędzonym w łóżku na przytylaniu postanowiliśmy wstać. Ubraliśmy się dosyć elegancko z racji, że mieliśmy z najbliższą rodziną i przyjaciółmi zjeść obiad. Zastanawiałam się czy oni wszyscy będą w stanie ruszyć się z łóżka bo z tego się dowiedzieliśmy balowali do samego rana.
Zeszliśmy na dół do restauracji, gdzie o dziwo wszyscy już na nas czekali.
Mia : Dzień dobry. - uśmiechnęłam się.
RM : Dzień dobry, cześć. - powiedział.
Mama : Cześć dzieci. - powiedziała.
Pani Kim : Witajcie kochani. - powiedziała.
Reszta naszych gości przywitała się z nami na tyle ile byli w stanie, a nie chcieliśmy ich męczyć zważywszy na to jak wyglądali. Zjedliśmy razem obiad i fantastycznie spędziliśmy czas z najbliżsymi. Jednak z racji późnej godziny musieliśmy się pożegnać. Rodzina, która przyjechała na kilka dni miała zapewniony nocleg w hotelu więc nie musieli się o nic martwić. Kierowcy odwieźli wszystkich w odpowiednie miejca, a my z Namjoonem, Kui i chłopakami wróciliśmy do domu.
Kui : Jak się czujesz jako żona ? - zapytała.
Mia : Fantastycznie. - uśmiechnęłam się zerkając na swoją obrączkę.
Kui : Bije od Was niesamowite szczęście. - uśmiechnęła się.
Mia : Nie jestem w stanie powiedzieć Ci jaka jestem szczęśliwa Kui, ale myślę że niebawem będziemy bawić się na waszym weselu. - uśmiechnęłam się.
Kui : Oj no nie wiem, nie wiem. Nic mi na ten temat nie wiadomo. - zaśmiała się.
Mia : Przestań kochacie się co Wam stoi na przeszkodzie ? - zapytałam.
Kui : Nie wiem, nie rozmawialiśmy z Jinem o ślubie. Jak narazie dobrze nam tak jak jest. - powiedziała.
Nie chciałam więcej ciągnąć tematu więc kiwnęłam głową przyjaciółce.
Kui : Potrzebujesz pomocy w pakowaniu ? - zapytała.
Mia : Poradzę sobie sama, ale dziękuje. - uśmiechnęłam się.
Kui : W razie co wołaj, albo zadzwoń to pomogę. - powiedziała.
Mia : Będę pamiętać. - powiedziałam.
Z racji, że jutro z samego rana wylatujemy na naszą dwutygodniową podróż poślubną na Hawaje poszłam do pokoju, aby spakować nasze walizki. Namjoona dalej nie było więc od razu poszłam do schowka, aby je zabrać.
![](https://img.wattpad.com/cover/323784382-288-k543771.jpg)
CZYTASZ
Brakująca część mnie - Kim Namjoon
RomantikMia, córka chrzestna Banga pochodzi z Busan. Po decyzji rodziców, którzy chcą wyjechać do Polski przeprowadza się do Seulu, aby zacząć ostatni rok nauki na uczelni. Po nieoczekiwanej decyzji wujka ma przez miesiąc zamieszkać z jednym z zespołów, któ...