Rozdział CXI

209 9 3
                                    

Obudziło mnie przyjemne uczucie. Otworzyłam oczy i ujrzałam swojego męża, który składał na moim brzuchu.

Mia : Dzień dobry kochanie. - powiedziałam.

RM : Dzień dobry skarbie. - powiedzieł uśmiechając się.

Mia : Co robisz kochanie ? - zapytałam.

RM : Opowiadam naszemu maleństwu jak wiele rzeczy mu pokaże. - uśmiechnął się.

Mia : Będziesz cudownym ojcem. - powiedziałam.

RM : Kochanie razem będziemy wspaniałymi rodzicami. - powiedział. Mam nadzieje, że na jednym nie poprzestaniemy. - uśmiechnął się.

Mia : Kochanie tak naprawdę niedawno zaszłam w ciążę, a ty już myślisz o kolejnym. - zaśmiałam się. Poczekajmy, aż nasze dziecko się urodzi. - powiedziałam.

RM : Ale nie mówisz nie ? - zapytał.

Mia : Kochanie na dzień dzisiejszy nie mówię nie, ale zobaczymy jak będzie dobrze ? - zapytałam.

RM : Dobrze. - uśmiechnął się.

Po dłuższym czasie spędzonym w łóżku na przytylaniu postanowiliśmy wstać. Ubraliśmy się dosyć elegancko z racji, że mieliśmy z najbliższą rodziną i przyjaciółmi zjeść obiad. Zastanawiałam się czy oni wszyscy będą w stanie ruszyć się z łóżka bo z tego się dowiedzieliśmy balowali do samego rana.

Zeszliśmy na dół do restauracji, gdzie o dziwo wszyscy już na nas czekali.

Mia : Dzień dobry. - uśmiechnęłam się.

RM : Dzień dobry, cześć. - powiedział.

Mama : Cześć dzieci. - powiedziała.

Pani Kim : Witajcie kochani. - powiedziała.

Reszta naszych gości przywitała się z nami na tyle ile byli w stanie, a nie chcieliśmy ich męczyć zważywszy na to jak wyglądali. Zjedliśmy razem obiad i fantastycznie spędziliśmy czas z najbliżsymi. Jednak z racji późnej godziny musieliśmy się pożegnać. Rodzina, która przyjechała na kilka dni miała zapewniony nocleg w hotelu więc nie musieli się o nic martwić. Kierowcy odwieźli wszystkich w odpowiednie miejca, a my z Namjoonem, Kui i chłopakami wróciliśmy do domu.

Kui : Jak się czujesz jako żona ? - zapytała.

Mia : Fantastycznie. - uśmiechnęłam się zerkając na swoją obrączkę.

Kui : Bije od Was niesamowite szczęście. - uśmiechnęła się.

Mia : Nie jestem w stanie powiedzieć Ci jaka jestem szczęśliwa Kui, ale myślę że niebawem będziemy bawić się na waszym weselu. - uśmiechnęłam się.

Kui : Oj no nie wiem, nie wiem. Nic mi na ten temat nie wiadomo. - zaśmiała się.

Mia : Przestań kochacie się co Wam stoi na przeszkodzie ? - zapytałam.

Kui : Nie wiem, nie rozmawialiśmy z Jinem o ślubie. Jak narazie dobrze nam tak jak jest. - powiedziała.

Nie chciałam więcej ciągnąć tematu więc kiwnęłam głową przyjaciółce.

Kui : Potrzebujesz pomocy w pakowaniu ? - zapytała.

Mia : Poradzę sobie sama, ale dziękuje. - uśmiechnęłam się.

Kui : W razie co wołaj, albo zadzwoń to pomogę. - powiedziała.

Mia : Będę pamiętać. - powiedziałam.

Z racji, że jutro z samego rana wylatujemy na naszą dwutygodniową podróż poślubną na Hawaje poszłam do pokoju, aby spakować nasze walizki. Namjoona dalej nie było więc od razu poszłam do schowka, aby je zabrać.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz