Rozdział LXXXVII

212 7 3
                                    

Pov Namjoon

Rozejrzałem się po salonie, ale nie zauważyłem nigdzie Mii, a na kanapie zalegał Jimin z V.

RM : Siemka chłopaki. - powiedziałem.

Jimin : O cześć, już jesteście, jak było ? - zapytał.

Suga : Całkiem dobrze. - uśmiechnął się.

V : Hejka. - powiedział.

Jungkook : Ja ide do siebie jestem zmęczony tym lataniem. - powiedział.

Jimin : Czy powiecie w końco o co chodzi ? - zapytał zirytowany.

RM : Jimin obiecuję Ci, że jutro wszystkiego się dowiesz dobrze ? - zapytałem.

Jimin : Jutro będę Cię męczył od rana. - usmiechnął się.

V : Myślę, że Rap woli jak ktoś inny go męczy. - zaśmiał się.

RM : Zdecydowanie. - uśmiechnąłem się. A tak w ogóle gdzie Mia ? - zapytałem.

Jimin : W wannie. - powiedział.

V : Kazała przekazać, że na Ciebie czeka. - powiedział.

Uśmiechnąłem się na słowa chłopaków i szybko ruszyłem w kierunku łazienki. Wanna jest tylko w jednej łazience naszego domu więc wiedziałem od razu gdzie mam iść. Kierunek pierwsze piętro. Stałem pod drzwiami i nasłuchiwałem, po chwili złapałem za klamkę i otworzyłem, ale drzwi były zamknięte.

RM : Skarbie jesteś ? -zapytałem.

Mia : Nami ? - zapytała.

RM : A spodziewałaś się kogoś innego ? - zapytałem.

Po chwili drzwi się otworzyły i ujrzałem swoją piękną kobietę opatuloną ręcznikiem. Uśmiechnęła się w moim kierunku i pociągnęła za rękę przez co znalazłem się w pomieszczeniu. Zamknęła drzwi na klucz i zaczęła ściągać ręcznik, który miała na sobie. Naga weszła do wanny nie spuszczając ze mnie wzroku.

Mia : Kochanie, będziesz tak stał czy do mnie dołączysz ? - zapytała.

RM : Yy.. Tak, tak już kochanie. - powiedziałem zszokowany.

Mia : Wszystko okej ? - zapytała.

RM : Tak, wszystko dobrze jestem po prostu w szoku jak na mnie działasz. - uśmiechnąłem się.

Po chwili byłem już przy swojej kobiecie, przy całym swoim świecie. Usiadła między moimi nogami i oparła głowę o mój tors. Odrochowo położyłem swoje ręce na jej brzuch i błądziłem nimi w górę i dół.

Mia : Nawet nie wiesz jakie to przyjemne kochanie. - powiedziała.

RM : Zaraz sprawię, że będzie jeszcze przyjemniej. - powiedziałem.

Mia : Czy to obietnica Panie Kim ? - zapytała.

RM : Raczej informacja Pani Choi. - powiedziałem.

Po moich słowach zacząłem całować delikatnie jej szyję, a ręka powędrowała do jej najczulszego punktu. Druga ręka zaczęła pieścić pierś dziewczyn. Słyszałem delikatne pojękiwanie na moje poczynania więc zatopiłem dwa palce w jej mokrej cipce i stymulowałem jej wrażliwe miejsce.

Mia : Oh Namjoon, tak. - jęczała.

Mia nie potrzebowała dużo czasu bo już po chwili zaczęła szczytować i wyginać się w łuk wbijając się w moje ciało jak tylko mogła. Po kilku sekundach doznała swojego upragnionego spełnienia.

Mia : Chce więcej kochanie, tak bardzo Cię potrzebuje. - powiedziała.

Po tych słowach dziewczyna obruciła się w moim kierunku i w momencie znajdowała się na mnie. Siedziała okrakiem na moich biodrach wpatrując się we mnie swoimi pięknymi oczami.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz