Rozdział XCV

186 9 5
                                    

Zaparkowałam samochód pod domem moich przyjaciół i ruszyłam w kierunku drzwi. Zadzwoniłam dzwonkiem i po chwili oczekiwania drzi się otworzyły a w nich stanął Han.

Han : O mój boże. - powiedział.

Mia : Hej Han Ciebie również dobrze widzieć. - powiedziałam.

Han : Hej, hej boże Mia tęskniliśmy za Tobą. - powiedział.

Mia : Ja za Wami też, teraz jak będziecie w Seulu wszystko nadrobimy. - powiedziałam.

Han : Trzymam Cię za słowo, chodź Bang Chan jest w łazience. - powiedział.

Weszłam z Hanem na górę i usiadłam na kanapie w salonie gdzie zostałam zaatakowana przez resztę zespołu.

Lee Know : Nie wierze, nareszcie. Cześć piękna. - powiedział.

I.N : No dzień dobry. - uśmiechnął się.

Seungmim : Cześć Mia, pięknie wyglądasz. - powiedział.

Changbin : Witam, witam. Naprawdę jesteś jeszcze piękniejsza Mia. - uśmiechnął się.

Hyunjin : Cześć mała. - powiedział.

Mia : Cześć chłopaki, dobrze Was widzieć. - uśmiechnęłam się.

Zaraz po moich słowach do salonu wszedł Bang Chan, gdy go tylko zobaczyłam usmiechnęłam się i ruszyłam w jego kierunku. Podbiegłam i rzuciłam się na niego wtulając sie w chłopaka.

Mia : Tak bardzo tęskniłam. - powiedziałam.

Bang Chan : Ja też bardzo tęskniłem Mia. Mam nadzieję, że masz dla nas dzisiaj trochę czasu? - zapytał.

Mia : Troszeczkę mam . - uśmiechnęłam się.

Changbin : Bang Chan wygrał życie. - powiedział.

Han : Raczej RM wygrał życie. - powiedział.

Lee Know : Wytłumaczcie mi jak ona potrafi w tych butach chodzić, a co dopiero biegać? - zapytał.

Oderwałam się od Bang Chana i podeszliśmy w kierunku chłopaków.

Mia : Co jest ? - zapytałam.

I.N : A tak się tylko zastanawiamy jak ty potrafisz biegać w tych butach. - zaśmiał się.

Na słowa chłopaków wybuchłam śmiechem razem z Bang Chanem.

Bang Chan : Będziemy się zbierać, ale wrócimy z dodatkową sztuką. - zaśmiał się.

Mia : Do później chłopaki, buziaki. - powiedziałam wysyłając im buziaki w powietrzu.

Wsiedliśmy do samochodu i ruszylismy na lotnisko. Droga zajęła nam około 20 minut, a zleciała bardzo przyjemnie i szybko na rozmowach. Po zaparkowaniu samochodu kierowaliśmy się w stronę budynku. Na nasze nieszczęście media już wiedziały, że jesteśmy na lotnisku więc nie mieliśmy zbyt dużej prywatności zważając na to, że mieliśmy ubrane maski.

Zerknęliśmy na tablicę przylotów, aby wiedzieć za ile Felix będzie lądował i udaliśmy się pod odpowiednie wyjście. Cały czas ze sobą rozmawialiśmy, a przyjaciel opowiadał mi jak było u jego rodziny i jak bardzo za nimi tęsknił. Z naszej rozmowy wyrwał nas dzwonek w moim telefonie. Zerknęłam na wyświetlacz, był to Namjoon.

Mia : Hej kochanie. - powiedziałam.

RM : Cześć skarbie. Chłopaki będą w domu o 19 więc tak około 20 będę chciał z nimi pogadać. Wyrobisz się ? - zapytał.

Mia : Jasne, że tak. Czekamy już na lotnisku, a później pojedziemy coś zjeść i posiedzę trochę u nich. - powiedziałam.

RM : Wiem słońce, że już czekacie i wyglądasz przepięknie. Pozdrów Bang Chana i bawcie się dobrze. Później mi opowiesz jak zareagowali. Muszę już kończyć. Kocham Cię. - powiedział.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz