Rozdział XXXII +18

464 10 3
                                    

Byłam w łazience ponad 30 minut, słyszałam dzwonek do drzwi więc wiedziałam, że jedzenie już przyjechało. Wyszłam z łazienki i udałąm się w kierunku Nama, który siedział w salonie. 

RM : Wziąłem sushi, był najszybszy czas oczekiwania. - powiedział spoglądając na mnie.

Mia : O super. - odpowiedziałam.

Zjedliśmy i zaczęlismy rozmawiac.

RM : Będę do Ciebie dzwonił w każdej wolnej chwili, masz odbierać rozumiesz. - powiedział.

Mia : Będę czekać z niecierpliwościa. - uśmiechnęłam się.

RM : I masz nie zbliżać się do żadnych facetów, Felix już został poinstruowany. - powiedział poważnym tonem.

Mia : Co to za konspira. - zapytałam. Nie martw się Nam, będę grzeczna. - uśmiechnęłam się. Ale to tyczy się również Ciebie. - powiedziałam.

Namjoon poszedł do swojej bluzy. Wziął coś do ręki i podszedł do mnie bliżej i patrząc prosto w moje oczy powiedział.

RM : Mia kochanie jesteś dla mnie wszystkim, nie mógłbym spojrzeć na kogoś innego bo w mojej głowie jesteś tylko Ty. Dzisiejszego dnia spóźniłem się nie z byle jakiego powodu. Musiałem pojechać coś odebrać. - powiedział i wyciągnął podłużne pudełko. Mia mam nadzieję, że te pół roku będzie dla nas łaskawe, ale chciałbym, abyś myślała o mnie i czekała, aż wrócę do Ciebie. - podał mi pudełko. Otwórz je teraz. - powiedział.

Otworzyłam pudełko i ukazał mi się naszyjnik z diamentowym sercem. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, byłam w wielkim szoku.

Mia : Nam ja.. - nie dokończyłam bo poleciały mi łzy.

RM : Mia Kocham Cię, a to serce, które tam widzisz. To moje serce, które będzię ciągle przy Tobie. Masz nosić je codziennie i ma Ci przypominać w każdej chwili o mnie, o nas. Także Mia oddaje Ci moje serce, proszę zaopiekuj się niż przez czas naszej rozłąki. - powiedział po czym wziął naszyjnik i założył mi go.

Mia : Namjoon ja nie wiem co mam powiedzieć. Jest przepiękny i mogę Ci obiecać, że zaopiekuje się nim najlepiej jak będę mogła. Możesz być o to spokojny. - powiedziałam i pocałowałam Nama.

Namjoon oddawał pocałunki. Postanowiłam po tym wszystkim pójść krok dalej. Ten dzień nie mógł skończyć się inaczej. Zaczęłam ściągać jego koszulkę. Nam gdy zorientował co sie dzieje złapał mnie za ręcę i zapytał.

RM : Mia jestes pewna. - zapytał.

Mia : Nigdy nie byłam w życiu niczego tak pewna. - powiedziałam.

Namjoon po usłyszeniu tych słów zatopił się w moich ustach. Powoli udawaliśmy się w kierunku sypialni nie przestając się całować. Gdy byliśmy już na skraju łóżka zaczął rozpinać mój szlafrok, gdy opadł na ziemię Nam spojrzał na mnie i przełknął cięzko ślinę.

RM : Pamiętałaś. - powiedział uśmiechając się.

Mia : Chciałam, żebyś miał o czym wspominać. - uśmiechnęłam się.

Objęłam go za szyję i przyciągnęłam do siebie łapiąc jego usta w namiętnym pocałunku. Uśmiechnęłąm się w trakcie, gdy czułam jak jego klatka piersiowa dudni. Jego ręce zaczęły wędrować po moim ciele, było to bardzo przyjemne uczucie. Wydałam z siebie jęknięcie, a Namjoon wykorzystał, aby jeszcze pogłębić pocałunek. Jego język tańczył z moim. W przeciwieństwie do naszych poprzednich pocałunków ten był inny. Był wyjątkowy. Nam zaczął schodzić pocałunkami niżej, delikatnie zaczynając całować moją szyję. Moje ciało nardzo szybko na to zareagowało, wygięłam się w łuk jęcząc. Namjoon w tym czasie pozbył się mojego stanika i uwolnił moje piersi. jego wargi muskały moje sutki. Serce waliło mi jak oszalałe. Zaczął dalszą wędrówkę w dół mojego ciała, zbliżając się do mojej cipki. Ściągnął moje majtki, spojrzał na mnie, uśmiechnął się i zatopił swoje usta w moim łonie. Jęczałam jak oszalała, zaczynało brakowac mi tlenu z podniecenia.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz