Rozdział XVI

389 16 0
                                    

Pov Mia

Obudziłam się po 11. Dziwne, że byłam już wyspana gdzie poszłam spać przed 6 rano. W głowie miałam ciągle sytuacje z Namjoonem. Uśmiechnęłąm się na samą myśl. W całym domu było cicho więc chłopaki jeszcze śpią. Leżałam w łóżku i myślalam co dalej będzie. Jak mam się zachowac. Postanowiłam nie robić nic i zobaczyc jak Nam sie zachowa. To będzie najlepsze rozwiązanie. Nie wiedziałam czy on coś do mnie czuje, a nie będę się wygłupiać, jeszcze mnie jakoś źle zrozumie i nie daj boże wrócimy do początku naszej znajomości. Nie chciałam tego z racji, że z dnia na dzień zależało mi na nim bardziej, tak jakby był ostatnim puzlem w moim życiu. Tak to dobre określenie na to jak się przy nim czuje. Jestem ciekawa, ale i też się boje jak to się dalej potoczy. Postanowiłam zejść na dół zrobić śniadanie i poszukać jakichś tabletek, aby dać chłopakom. Po zrobieniu kanapek kawy i znalezieniu tabletek postanowiłam, że zniose każdemu do pokoju. Wzięłam dodatkowo jeszcze każdemu butelkę wody. Zapukałam najpierw do Kooka weszłam, zerknął na mnie gdy położyłam na stoliku kanapki, kawe, tabletki i wodę. Podziękował mi, uśmiechnął się i poszedł dalej spać. U Jina była szybka piłka, dalej spał jak kamień więc położyłam rzeczy i wyszłam. Suga nie spał gdzie bardzo się zdziwiłam bo niezły z niego śpioch, ale musze przyznać, że wyglądał fatalnie. Podzięokwał mi wziął tabletki i probował dalej zasnąć. Jimin był totalnym trupem. Aż się z niego śmiałam, wyglądał przezabawnie. Kazałam mu zjeść, wziąć tabletki i nie ruszać się dzisiaj z pokoju dopóki nie poczuje się lepiej. Podziękował mi za wszystko. następny był V. Z racji, że spał to położyłam jedenie na stoliku i udałam się do wyjścia. Gdy byłam już przy drzwiach usłyszałam dziekuje. Obróciłąm się i zobaczyłam, że właśnie się obudził. Uśmiechnęlam się i życzyłam mu smacznego. Hobi jako jedyny z całej szóstki był w miare normalnym stanie. Podziękował mi za śniadanie. Gdy wychodziłam zaczynał jeść. Na samym końcu był Rapi. Zapukałam i weszłam. Spał. Wyglądał naprawdę słodko. Gdy położyłam rzeczy na stoliku zostałam pociągnięta za rękę tak, że wylądowałam na jego łóżku.

RM : Dzień dobry, co to za okazja. - zapytał uśmiechając się.

Mia : Dzień dobry, kac morderca. - zaśmiałam się.

RM : Dziękuje. - uśmiechnął się. Chodź zjemy razem. - powiedział.

Mia : Dziękuje, ale już jadłam, a to masz zjeść ty. - powiedziałam.

RM : Jakieś plany na dzisiaj ? - zapytał.

Mia : Jeżeli Tae będzie w miare normalnym stanie to idzxiemy na zakupy. - uśmiechnęłam się.

RM : Dlaczego akurat z V ? - zapytał.

Mia : Bo jest zazdrosny o Ciebie. Czuje się odtrącony, że nie spędzam z nim wieczorów tylko z Tobą. - powiedziałam.

RM : Zazdrosny ? - powiedział zdziwiony.

Mia : Wczoraj powiedział mi, że czuje się jak by tracił przyjaciółkę. Troche ma w tym racji większość wolnych wieczorów spędzałam z Toba przed telewizorem, czy na rozmowach. Rozumiem, że mógł czuć się olany. Więc chce mu to dzisiaj wynagrodzić. - uśmiechnęłam się.

RM : Rozumiem. - uśmiechnął się. Jeżeli wasz plany wypalą to chciałbym wieczorem z Tobą porozmawiać. - powiedział.

Mia : Pewnie nie ma sprawy. -uśmiechnęłam się. Ide się ogarnąć. Jedz i jeszcze raz smacznego. - uśmiechnęłam się.

RM : Dziekuje. - puścił mi oczko.

Weszłam do swojego pokoju, aby przygotować ubrania na dzisiaj. Wybrałam beżową sukienkę w prążki. Wzięłam bieliznę i ruszyłam w stronę łazienki. Po prysznicu i umyciu włosów zaczęłam je suszyć. Zrobiłm sobie dobieranego warkocza, ubrałam się i wyszłam z łazienki. Stwierdziłam, że jak mamy iść na miasto powinnam dobrze wyglądać, więc wzięłam się za zrobienie makijażu. Zastanawiałam się co by zrobić, więc zrobiłam delikatne kreski, musnęłam delikatnie powieki delikatnym cieniem z świecącymi drobinkami, pomalowałam rzeczy i usta i byłam już gotowa. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi. Prosze.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz