Rozdział CXXVII

200 12 11
                                    

Czas dla nas płynął zdecydowanie za szybko. Dzisiaj mieliśmy mieć wizytę u lekarza. Jedną z ostatnich w dwupaku. Był już początek lutego więc do porodu zostało nie wiele czasu. Co raz bardziej odczuwałam końcówkę ciąży. Minho dawał mi popalić przez co wieczorami często zamykałam się w łazience i po prostu płakałam. Nie chciałam nikogo obarczać problemami bo chłopaki mieli za 3 dni wyjeżdżać na ponad tydzień nagrywać teledyski do nowej płyty, która ma premierę pod koniec lutego i nie chciałam, aby Namjoon czy chłopcy cały czas byli nieobecni podczas tak ważnych nagrywek. Była 6 rano, a ja już nie spałam. Nie chcąc budzić swojego męża chciałam po cichu udać się do łazienki, lecz nie zbyt dobrze mi to wychodziło.

RM : Kochanie coś się dzieje ? - zapytał zaspanym głosem.

Mia : Nie skarbie idź spać chciałam iść tylko do łazienki. - powiedziałam.

RM : Pomóc Ci ? - zapytał.

Mia : Nie trzeba Jooni. - powiedziałam.

Po chwili byłam już w łazience, w której spędziłam około 10 minut. Gdy wyszłam Namjoon już spał, a ja nie chciałam go budzić więc postanowiłam zejść na dół. W całym domu było strasznie cicho bo jeszcze wszyscy spali więc zabrałam się za robienie śniadania. Gdy kończyłam Minho kolejny raz robił fikołki w moim brzuchu i mocno turbował moje żebra. Z oczu popłynęły mi łzy. Oparłam się o blat i płakałam z bezsilności głaszcząc się po brzuchu.

J-Hope : Mia co ty tutaj robisz ? - zapytał.

Gdy nie odpowiedziałam podszedł do mnie szybkim ruchem, aby sprawdzić co się dzieje.

J-Hope : Mia co się dzieje ? Coś się stało ? Coś Cię boli ? Rodzisz ? - zapytał przestraszony.

Mia : Minho kopie mnie po żebrach. - powiedziałam przez łzy.

J-Hope : Chodź musisz się położyć, pomogę Ci. - powiedział.

Chłopak pomógł mi dostać sie na kanapę, ułożył miękkie poduszki, abym nie miała zbyt twardo i ułożył mnie na lewym boku.

J-Hope : Przyniosę Ci wody. - powiedział.

Szybko ruszył w kierunku kuchni i już po chwili znalazł się z powrotem przy mnie ze szklanką wody.

Mia : Dziękuje Hobi. - powiedziałam.

J-Hope : Zawołać Namjoona ? - zapytał.

Mia : Nie Hobi dajmy mu się wyspać. - powiedziałam.

J-Hope : Nawet w takiej sytuacji nie myślisz o sobie. - powiedział.

Mia : Wystarczająco w nocy go budzę wiercąc się w łóżku. - powiedziałam.

J-Hope : W takim razie zostanę tutaj z Tobą i Cię popilnuję. - powiedział uśmiechając się.

Mia : Jesteś kochany. - powiedziałam.

Hobi usiadł obok mnie i głaskał delikatnie po żebrach, aby zniwelować mój ból, który o dziwo po woli znikał. Byłam mu bardzo wdzięczna za to jak się zachował. Położyłam swoją głowę na jego kolanach i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Jak się okazało Haseok zrobił to samo zasypiając na siedząco opierając się o poduszkę.

Obudziły mnie odgłosy, które słyszałam w pobliżu. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam Jimina razem z Jungkookiem, a po chwili na dole zjawili się przejęty Namjoon razem z Yoongim.

RM : Skarbie co się dzieje ? - zapytał wystraszony.

Mia : Wszystko okej. Mógłbyś pomóc mi wstać ? - zapytałam.

Namjoon bez zastanowienie w sekundę znalazł się obok mnie i pomagał mi ostrożnie wstać. W tym samym momencie obudził się Hobi i mrógając kilka razy oczami próbował ogarnąć co się dzieje.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz