Rozdział CLXXIV

127 13 14
                                    

Byliśmy z Namjoonem jakiś kilometr od domu, gdy poczułam nagle silne parcie.

Mia : Zatrzymaj się. - krzyknęłam

RM : Nie musisz tak krzyczeć, zaraz będziemy w domu. - powiedział.

Mia : Cholera Namjoon teraz zatrzymuj to auto. - krzyknęłam.

Chłopak mnie nie posłuchał tylko jechał dalej w kierunku naszego domu, a na moim czole zaczęły pojawiać się krople od potu, a parcie, które czułam było co raz silniejsze. W tym samym momencie odczułam silne parcie na pęcherz i dodatkowo wiedziałam czym to jest spowodowane.

Mój mąż spojrzał na mnie i w momencie zachamował nasz samochód na środku ulicy włączając światłA awaryjne. Dźwięk klaksonów, które słyszeliśmy za nami nie robiły w tym momencie na nas żadnego wrażenia. Złapałam Namjoona za dłoń i spojrzałam na niego.

Mia : Albo zawieziesz mnie do szpitala, albo urodzę Ci nasze dzieci w tym samochodzie. - powiedziałam całkiem poważnie.

RM : M-mia j-ja n-nie d-dam rady. - powiedział zestresowany.

Mia : Dzwoń po kogoś, zaraz nie wytrzymam oni chyba jednocześnie chcą ze mnie wyjść. - krzyknęłam.

Namjoon wyjął drżącymi dłońmi telefon, który po chwili mu upadł i cały się roztrzaskał. Gdy to zauważyłam byłam załamana.

Mia : No pięknie. - powiedziałam załamana.

Wyjęłam z torebki ostatnimi siłami swój telefon i wybrałam numer do przyjaciela, który jak na złość nie odbierał telefonu. Z bezsilności zaczęłam co raz bardziej płakać. Namjoon w tym samym momencie spoglądał na mnie i stanął wryty jakby go ktoś zaczarował.

RM : Dobra skarbie nie możemy dłużej tak czekać, musimy szybko zawieźć Cię do szpitala. - powiedział poważnym tonem.

Mia : Eureka, gratulacje jesteś bardzo spostrzegawczy kochanie. - powiedziałam.

RM : Do kogo dzowniłaś? - zapytał.

Mia : Yoongi, ale nie odbiera. - powiedziałam co raz szybciej oddychając.

RM : Spróbuje jeszcze raz. - powiedział.

Mia : Nie! - krzyknęłam. Ja to zrobię bo i mój telefon zniszczysz. - powiedziałam.

Wzięłam kolejny raz telefon ręki i wyszłam z samochodu. Gdy moje stopy stanęły na jezdni poczułam jak po moich nogach spływa ciepła cieć.

Mia : Wiedziałam. - powiedziałam.

RM : Co się dzieje ? - zapytał.

Mia : Ah no nic wiesz rodzę i tak jakby wody mi odeszły. - powiedziałam ze skrzywioną miną.

RM : Przepraszam kochanie jestem strasznie zestresowany. - powiedział.

Mia : No co Ty nie powiesz, ja za to jestem bardzo odprężona. - powiedziałam.

W tym samym czasie wybrałam kolejny raz numer do przyjaciela, który całe szczęście odebrał.

Suga : Co jest diabełku?

Mia : Yoongi musisz nam pomóc.

Suga : Mia Ty płaczesz ? Znowu się pokłóciliście ? Zaraz do niego zadzwonię i dostanie ostre zjebki.

Mia : Nie Yoongi musisz nam pomóc ja rodze.

Suga : O kurwa.

Mia : Jesteśmy na środku drogi. Namjoon zepsuł telefon i jest w takim stanie, że nie da rady nic zrobić.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz