Rozdział XXXIII

324 12 1
                                    

Pov Namjoon

Byłem już w wytwórni, chłopaków jeszcze nie było więc usiadłem wygodnie na kanapie i rozmyślałem o tym co wydarzyło się poprzedniej nocy i dzisiejszwgo ranka. Uśmiechałem się sam do siebie. Myślałem o tym jaką jest niesamowitą dziewczyną i jakie mam w życiu niesamowite szczęście.

Suga : Co się tak szczerzysz? - zaśmiał się. Masz. - podał torbę treningową z czystymi ciuchami.

RM : A no wiesz - zaśmiałem się. Dzięki stary kolejny mnie ratujesz. - zaśmiałem się.

Suga : Kolejny ? - zapytał zaskoczony. Mam jakąś skleroze czy co ? - zapytał.

RM : Nie chyba nie. - zaśmiałem się.

Suga : Rap co jest ? - zapytał. Zachowujesz się jak nie ty. - zaśmiał się.

RM : No wiesz stary czuje się inaczej. - powiedziałem.

Suga : Czekaj, czekaj.. Niee gadaj, że wy ... - powiedział z wielkim uśmiechm na twarzy.

RM : No mówie przecież, że kolejny raz mi dupe uratowałeś. - zaśmiał się.

Suga jednak dalej nie kojarzył o co chodzi.

RM : Twój prezent urodzinowy został jak najlepiej sporzytkowany. - zaśmiał się.

Suga :  Wiedziałem kurwa, że to zajebisty pomysł. - zaśmiał się. W końcu jestem Min geniusz. - zaśmiał się.

RM : Niech będzie. - zaśmiałem się.

Rozmawiałem jeszcze chwilę z Yoongim i po chwili poszłem się przebrać w czyste ciuchy i ruszyliśmy na sale treningową. Widziałem spojrzenia i uśmiechy zaciekawionych chłopaków, ale nie mieli kiedy zalać mnie lawiną pytać bo po chwili rozpoczął się nasz trening.

Pov Mia

Po odwiezieniu Namjoona do wytwórni postanowiłam skoczyć do centrum handlowego na małe zakupy do domu. Postanowiłam zadbać o wystrój swojego mieszkania. Gdy już miałam kupione wszystko co wykreowało sie w mojej głowie zmierzałam już ku wyjściu, ale zobaczyłam kątem oka cukiernie i napadła mnie ochota na jakieś ciastko. Podeszłam do szyby, aby coś wybrać. Postanowiłam, że wezmę 3 kkwabaegi, czyli pospolicie mówiąc pączki. Przemiła Pani zapakowała je do kartonowego pudełeczka, gdy zaplaciłam i już miałam odchodzic usłyszałam.

Kobieta : Ja również poprosze 2 kkwabaegi.

Ekspedientka : Bardzo mi przykro, ale klientka przed Panią wzięła ostatnie 3 sztuki, może zdecyduje się Pani na cos innego ? - uśmiechnęła się.

Kobieta : Ohh chciałam zrobić niespodzienke synowi, on uwielbia te pączki. - powedziała zrezygnowanie kobieta. W takim razie dziękuje.

Zastanawiałam się nad jej słowami widziałam jak kobieta odchodzi z cukierni i podchodzi do starszego mężczyzny. Bez namysłu ruszyłam w ich stronę.

Mia : Przepraszam. - powiedziałam, a kobieta się obruciła. Dzień dobry. - uśmiechnęłam się. Przepraszam, ale usłyszałam Pani rozmowę w cukierni.

Kobieta : Dzień dobry. - uśmiechnęła się delikatnie. Ah tak. - posmutniała. Nie mam dzisiaj szczęścia. Chciałam zrobić synowi niespodzianke i kupić jego ulubione pączki,bardzo rzadko się widujemy z racji na częste wyjazdy, ale no niestety nic na to nie poradzę. - powiedziała kobieta.

Mia : Prosze niech Pani da je synowi na pewno się ucieszy. - uśmiechnęłam się i podałam kobiecie pudełeczko z pączkami.

Kobieta : Jesteś bardzo miła, ale nie mogę tego przyjąć. - powiedziała.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz