Rozdział CLII

124 12 2
                                    

Przez całą drogę do domu byłam strasznie podekscytowana wiadomością jaką usłyszałam od swojej przyjaciółki. Gdy zbliżałam się co raz bardziej w kierunku domu zastanawiałam się czy uda mi się jakoś ukryć ten stan przed swoim mężem. Przekraczając próg domu próbowałam się uspokoić jak tylko mogłam jednak dosyć kiepsko mi to wychodziło.

RM : O już jesteś skarbie. - uśmiechnął się. Jak było ? - zapytał.

Mia : Bardzo fajnie, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak tęskniłam za Twoją siostrą. - powiedziałam.

RM : Jeżeli przez to jesteś taka szczęśliwa to będziesz widywać się z moją siostrą codziennie. - zaśmiał się.

Mia : Nie mam nic przeciwko. - uśmiechnęłam się.

Po moich słowach Namjoon zgarnął mnie w swoje ramiona i czule przytulił co bardzo mi się podobało więc cicho mruknęłam z zadowolenia.

RM : A co to za słodki kotek? - zapytał uśmiechając się.

Mia : Twój. - powiedziałam zalotnie.

RM : Oj tak zdecydowanie mój, tylko mój. - powiedział.

Usiedliśmy w salonie gdzie Minho oglądał bajki. Gdy tylko mnie zobaczył zaraz przybiegł się przytulić. Trwaliśmy tak chwilę do póki nie zaczęła się ulubiona bajka naszego syna. Tak przegrałam właśnie z animowaną bajką dla dzieci i nic nie mogłam z tym zrobić bo uśmiech jaki zobaczyłam na twarzy malucha był bezcenny. Usiadłam obok swojego męża, który od razu mnie przytulił. Trwaliśmy tak, aż do samego wieczoru rozmawiając na różne tematy. Namjoon wypytywał mnie jak było na spotkaniu więc ochoczo mu wszystko opowiedziałam.

Gdy nastała godzina 19 zaczęłam robić kolację dla naszej trójki. Usadziłam Minho na krześle i całą rodziną jedliśmy posiłek. Minho był tak zmęczony dzisiejszym dniem, że po godzinie 20 już słodko spał w swoim pokoju więc wraz z Namjoonem postanowiliśmy spędzic ten czas na wspólnej kąpieli w naszej wannie. Po intensywnych i cudownych chwilach we dwoje udaliśmy się do naszej sypialni i momencie zasnęliśmy.

Kolejne 3 dni wyglądały dosyć podobnie. Odprowadzałam i odbierałam syna z przedszkola, pracowałam w domu, gotowałam, sprzątałam i rozmawiałam z szwagierką. Geong Min zdradziła mi, że właśnie dzisiejszego dnia zamierza powiedzieć o wszystkim Chrisowi. Wspierałam ją i uspokajałam zapewniejąc, że wszystko będzie dobrze. Umówiłyśmy się, że gdy będzie już po wszystkim od razu do mnie zadzwoni.

Dzisiejszego dnia miałam mieć pierwszą sesję dla firmy Stella McCartney. Byłam bardzo podekscytowana tym wydarzeniem więc o godzinie 10 byłam już na planie. Te kilka godzin, które tutaj już spędziłam były bardzo męczące, ale mimo to nie chciałam się poddać i odpuścić bo wiedziałam, że będzie to jednoznaczne z kolejnym takim samym dniem. Uwielbiałam pracę, ale jednak w siódmym miesiącu ciąży nie było to takie łatwe. Spięłam w sobie wszystkie siły i dokończyliśmy całość tak jak wszyscy tego oczekiwali.

Reżyser poinformował mnie, że upora się z tym w dwa dni, więc od razu umówiliśmy sie na spotkanie, aby jako pierwsi zobaczyć efekty naszej pracy. Gdy wychodziłam z budynku w końcu wzięłam do ręki telefon, na którym było mnóstwo nieodebranych połączeń od Geong Min i mojego męża. Postanowiłam najpierw uspokoić Namjoona więc wybrałam jego numer.

RM : Nareszcie oddzwaniasz, strasznie się martwiłem. - powiedział z ulgą.

Mia : Tak kochnie ja też Cię kocham i tesknie.

RM : Ja Ciebie bardziej moja stokrotko.

Mia : Zbieram się do domu więc będę za jakieś 20 może 30 minut.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz