Rozdział LXXV

231 7 1
                                    

Odnalazłam z pomocą Jina samochód, którego szukałam. Wsiadłam do środka i przywitałam się z przyjacielem.

Jin : Miło Cię widzieć kochana. - powiedział przytulając mnie.

Mia : Ciebie również. - odwzajemniłam uścisk. Chlopaki się nie domyślili ? - zapytałam.

Jin : Nic, a nic. Powiedziałem, że jestem zmęczony i idę się położyć. - zaśmiał się.

Mia : Jestem ciekawa ich reakcji. - zaśmiałam się.

Jechaliśmy do hotelu, w którym przebywali chłopaki. Aby nikt do samego końca nie wiedział, że przyleciałam do swojego chłopaka udałam się z Jinem do jego pokoju.

Rozmawialiśmy głównie o trasie, ale Jin wypytywał co słychać u Kui. Całe moje serce było rozpromienione jak pomyślałam, że ta dwójka co raz bardziej się sobą interesuje.

Sprawdziłąm telefon gdzie miałam kilka nieodebranych połączeń od swojego chłopaka i kilka smsów z prośbą o oddzwonienie. Bolało mnie serce, że stawiałam go w takiej sytuacji, ale już za chwilę miał się przekonać dlaczego nie odbierałam od niego telefonu.

Była godzina 23:50 wyciągnęłam z walizki prezent dla Namjoona i ruszyliśmy z Jinem pod pokój chłopaka. Jakie było zdziwienie reszty chłopakój jak zobaczyli mnie kroczącą razem obok Jina.

V : Wiedziałem, że coś knujecie za naszymi plecami. - powiedział przytulając się do mnie.

Mia : Chyba za dobrze mnie już znasz. - powiedziałam oddając uścisk.

Suga : Cześć moja ulubiona diablico. - powiedział zamykając mnie w uścisku.

Mia : Hej mój ulubiony łobuzie. - powiedziałam przytulając przyjaciela.

Z resztą chłopaków przywitałam się tak samo przytulając. Gdy wybiła północ weszliśmy do pokoju Namjoona. Ustaliliśmy z chłopakami, że wejdę na samym końcu, tak aby Namjoon na początku mnie nie widział.

Chłopaki trzymali w dłoniach tort dla Namjoona i spiewali mu sto lat. Nami cieszył się, ale widziałam, że był przygaszony więc wiedziałam, że to jest ten moment kiedy powinnam sie pokazać.

Mia : Sto lat kochanie. Wszystkiego najlepszego. - powiedziałam rzucając się w jego ramiona.

Chłopak był w takim szoku, że nie wiedział co się właśnie dzieje. Złapał mnie w ramiona tak mocno jak by zastanawiał się czy nic mu się nie wydaje.

RM : Mia skarbie naprawdę tu jesteś? - zapytał.

Mia : Jeszcze jestem, ale nie wiem jak długo wytrzymam jak będziesz mnie tak mocno ściskał. - zaśmiałam się.

Chłopaki po usłyszeniu moich słów zaczęli się śmiać.

RM : Przepraszam kochanie po prostu nie wiesz jak bardzo się cieszę. - powiedział składając na moich ustać czuły pocałunek.

Trwaliśmy tak chwilę, gdy w pewnym momencie usłyszeliśmy chrząknięcie.

Jungkook : Macie całą noc dla siebie, a my tutaj dalej stoimy. - zaśmiał się.

Śmialiśmy się ze słów Kooka, ale chłopak miał rację. Zrobiliśmy sobie razem wszyscy zdjęcie z tortem Namjoona, które chłopak od razu dodał na swoje profie z podpisem " Najlepsza niespodzianka świata "

Mia : Proszę kochanie to dla Ciebie. - powiedziałam.

RM : Skarbie nie trzeba było, najlepszy prezent już dostałem i siedzi właśnie na moich kolanach. - powiedział.

Namjoon otworzył pakunek i widziałam jak jego oczy się powiększyły.

RM : Kochanie jest piekny, ale nie musiałaś. - powiedział.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz